Autor: Moony Witcher
Tytuł oryginalny: La bambina della Sesta Luna
Wydawnictwo:
Firma Księgarska Jacek i Krzysztof Olesiejuk, (dawniej Panteon)
Ilość stron: 303
Okładka: miękka/ twarda. Ładna, zachęca do czytania :) Według mnie okładki - polskie jak i inne są przepiękne jak na książki dla dzieci!
Opis wydawcy (skrócony): Nina jest w piątej klasie (pomocy! egzaminy!), mieszka ze swoimi ciociami w Madrycie. Prawie w ogóle nie widuje rodziców, którzy pracują bardzo daleko. (...) Jaka przyszłość czeka Ninę? Alchemia, nauka, obce światy... zupełnie nowe życie zaczyna się niespodziewanie pewnej nocy, gdy umiera dziadek. (...) Jednak nie wie jeszcze, że będzie musiała uchronić Szósty Księżyc przed perfidnym hrabią Karkonem Ca'd'Oro i przed jego wychowankami androidami. (...)
Nasza opinia:
Small Metal Fan: Z góry tylko przeproszę jeżeli coś w opisie, czy jakieś nazwy własne, ilość stron nie będą się zgadzać. Posiadam stare wydanie książki w innym tłumaczeniu ;) Ogólnie bardzo fajna książka, choć starsze tłumaczenie lepsze. ;) Magiczna, oryginalna, bardzo dobrze się czyta. Pamiętam, że w 4 klasie bardzo mi się podobała i szukałam wszędzie kolejnej części. Te magiczne istoty, ilustracje - super. Bajkowa, a zarazem trzymająca w napięciu. Polecam dla dziewczynek w wieku 7-12 lat. :)
Muszę jeszcze tylko dodać trochę mniej przyjemną informację. Książkę tę w księgarniach znaleźlibyście w dziale dziecięcym. Niestety druga część - "Nina i Tajemnica Ósmej Nuty" - zawiera drastyczne momenty, w pierwszej takich nie ma. Np. "To była krew. Morze krwi. Worek, zanim opadł na dno, rozwiązał się i na wierzch wypłynęły poodcinane główki kotów." Więc dzieci mogłyby się przestraszyć. Nie ma ich dużo, ale chciałam uprzedzić rodziców wybierających książkę dla dziecka. Sama się zdziwiłam, że takie rzeczy mogą być w książce dla dzieci... Więc tak jak mówiłam, pierwsza część dla dziewczynek w wieku 7-12 lat, a druga myślę, że 9-12, ale ogólnie polecam. :)
Queen Dee: U mnie ta książka była lekturą, wybraną sposobem 'demokracji'. Sama, nie głosowałam za tą książką - ale mus, to mus - przeczytać lekturę trzeba, jeśli poważnie traktuję się własną edukację. Początek książki, bohaterowie i pomysł dość przypadli mi do gustu, lecz stopniowo zbliżając się ku końcowi moje zamiłowanie do książki zdecydowanie się kurczyło i to tak, że końcówkę czytałam z przymusu. Dla osób lubiących tego typu książki - zdecydowanie polecam, gdyż ten tytuł warto przeczytać i mieć na półce - jednak z przymusu czytać nie warto!
Ocena ogólna: Small Metal Fan - 9/10 Queen Dee - 8/10
Świat pełen płaczących narkomanek spod biedronki, krasnoludów rzucających kamieniami w dziewczynki wchodzące po tęczy, skrzydełek których nie refunduje NFZ, korków na autostradach i przede wszystkim recenzji mnóstwa książek.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajnie, że ktoś oprócz mnie to przeczytał <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTeż to czytałam :')
OdpowiedzUsuń