piątek, 31 maja 2013

Podsumowanie maja 2013

No i maj już się skończył..

Ile przeczytałyśmy?
Queen Dee przeczytała 16 książek
Small Metal Fan przeczytała 8 książek

Co upolowałyśmy?

Queen Dee zdobyła:





- Crescendo (biblioteka, wypożyczone)
- W cieniu arki (targi, kupione za 15 zł)
- Fałszywy książę (targi, kupione za 10zł)
- Cisza (biblioteka)
- Tożsamość anioła (targi, kupione za 8 zł)
- Ciepłe ciała (allegro, nowa, kupione za 15 zł)
- Drżenie (allegro, używana, kupione za 17 zł)
- Look (targi, kupione za 14 zł)
- Uwierz Lucy (biblioteka, wypożyczone)
- Dziewczyna i duchy (egz. rec. od wyd. Akapit Press)
- Koniec wszystkich (biblioteka, wypożyczone)


- Nakręcana dziewczyna (egz. rec. od wyd. MAG )
- Psy z piekła rodem (egz. rec. od wyd. Nowy Świat)
- N@pisz do mnie (egz. rec. od domu wyd. Publicat)
- W siódmym niebie (egz. rec. od domu wyd. Publicat)
- Kim jesteś, Sky? (egz. rec. od wyd. Akapit Press)
- Zapałka na zakręcie (egz. rec. od wyd. Akapit Press)
- Pejzaż sentymentalny (egz. rec. od wyd. Akapit Press)
- Zatrzymaj echo (egz. rec. od wyd. Akapit Press)
- Wszystko jest możliwe (egz. rec. od wyd. Studio Astropsychologii )
- Spryciarz z Londynu (egz. rec. od wyd. Rebis)
- Wykradziona (egz. rec. od wyd. Akapit Press)
- Niewinna (egz. rec. od wyd. Rebis)
- Informacjonistka (egz. rec. od wyd. Rebis)
- Makijaż w mgnieniu oka (egz. rec. od wyd. Galaktyka)
- Zaklinacz lwów (egz. rec. od wyd. Galaktyka)
- Zasady wywierania wpływu na ludzi. Teoria i praktyka. Komiks (egz. rec. od wyd. Helion)
- Scarlett 2 <e-book> (egz. rec. od wyd. Zielona Sowa)






Jak widzicie hm... Naprawdę polubiłam serię Maximum Ride. Tak więc zakupiłam sobie pierwszy tom serii z pierwszego wydania i mam nadzieję zdobyć jeszcze trzeci by mieć wszystkie (bardziej mi się spodobały okładki z pierwszego wydania)
- Maximum Ride. The Angel Experiment (allegro)
- Maximum Ride. School's Out Forever (allegro)
- Maximum Ride. Eksperyment Anioł 1 wydanie (allegro)
Wypożyczone: 4
Kupione: 9 (zaszalałam... ale na swoje usprawiedliwienie mam targi książki i ogólnie małe ceny...)
Egzemplarze recenzenckie: 18
Łącznie zdobytych: 31

Small Metal Fan zdobyła:
-"Tunel strachu" (egz. rec. od wyd. Akapit Press)
-"Czas Alicji" (egz. rec. od wyd. Akapit Press)
-"Eve" (outlet książkowy, cena 9 zł)
-"Krwawy fiolet" (outlet książkowy, cena 9 zł)
-"Wyszedł z domu" (targi, cena 15 zł)
-"Czy jesteś wystarczająco bystry, żeby pracować w Google?" (egz. rec. od wyd. Sine Qua Non)
-"Córka Medium" (egz. rec. od wyd. Akapit Press)-"Osobliwy dom pani Peregine" (targi)
-"Tam, gdzie śpiewają drzewa" (targi)
-"Ale kino! Czyli co by było, gdyby postaci filmowe były dziećmi" (targi, cena 24 zł)
-"Ściana" <e-book> (egz. rec. od autora)


Wypożyczone: brak
Kupione: 6
Egzemplarze recenzenckie: 5
Łącznie zdobytych: 11

Co z blogiem?

  • Pojawiło się 28 postów, w tym 20 recenzji
  • Dziękujemy za okazanie zaufania przez pana Andrzeja Dudzińskiego, wydawnictwo Galaktyka, a także wydawnictwo Akapit Press.
  • Byłyśmy na IV Warszawskich Targach Książki. :) <relacja>


Ten miesiąc wypadł zdecydowanie lepiej niż kwiecień, a nawet marzec. Wolne dni i dobra pogoda dodały nam sił i kreatywności.

Czego możecie spodziewać się w czerwcu?
Pojawią się nasze opinie na temat m.in. niżej wymienionych książek:
- "Córka Medium"
- "Czas Alicji"
- "Wizje"
- "W siódmym niebie"
- "Look"
- "Zaklinacz lwów"
- "Fałszywy książę"
- "Psy z piekła rodem"
- "Informacjonistka"
- "Niewinna"
- "Spryciarz z Londynu"

Postanowiłyśmy wprowadzić coś, co będzie uatrakcyjniać blog. Nie ma na nim nic oprócz recenzji i małej ilości konkursów. Chcemy więc dodać parę stałych wydarzeń, a o szczegółach dowiecie się już w przyszłym tygodniu =]. W czerwcu chcemy wprowadzić tylko kilka wydarzeń, żeby im na pewno sprostać - nie chcemy obiecywać, nie spełniając potem założeń ;D

Mamy więc nadzieję, że spodobają Wam się nowe atrakcje, a także książki które zrecenzujemy. Uciekamy już co prawda myślami do wakacji, a przed nami sesja... Mamy nadzieję że wszystkie egzaminy dobrze pójdą i będziemy w stanie wywiązywać się z planu recenzji! A wy? Jak wam się udał maj, co nowego w czerwcu i najważniejsze... Myślicie już o wakacjach? A może macie jakieś ciekawe zapowiedzi książkowe na ten miesiąc? :)

Recenzja Książki "Makijaż w mgnieniu oka" - Rae Morris


Tytuł: "Makijaż w mgnieniu oka. Piękny wygląd w kilka minut"
Tytuł oryginalny: "Quick looks. Beautiful Makeup in minutes"
Autor: Rae Morris
Wydawnictwo: Galaktyka
Ilość stron: 96
Okładka: Miękka
Opis wydawcy: W książce Makijaż w mgnieniu oka Rea zdradziła wiele szybkich trików i sekretów branżowych, pokazała jak błyskawicznie uzyskać ostrą jak brzytwa linię eyelinera i jak zmienić wygląd twarzy dzięki perfekcyjnemu kształtowi  brwi dosłownie w kilka chwil. Pełna zachwycających makijaży, świetnych fotografii instruktażowych  i łatwych do zastosowania wskazówek nowa książka Rae Morris to obowiązkowa pozycja dla kobiet, które chcą wyglądać zachwycająco, ale na makijaż mogą poświęcić zaledwie kilka chwil… 
Nasza opinia: Każda kobieta chce być ładna. Chce przyciągać wzrok, jednak nie wyglądać wyzywająco - chce wywabić z siebie naturalne piękno. Jednak jak znaleźć czas na poprawianie własnej urody, gdy większość kobiet pracuje, musi odwieść dzieci do szkoły, zrobić im śniadanie i obiad, przygotować ubrania? Nie do wykonania jest siedzenie w łazience z kredką do oczu i tuszem do rzęs! Wtedy żartujemy 'musiałybyśmy nie pracować' - ale przecież nawet wtedy nie ma się czasu nawet na delikatny makijaż! Kolejnym problemem jest dobranie odpowiedniego makijażu do sytuacji. Nie wyobrażam sobie malować się przy każdej okazji, nawet gdy będąc chora mam iść do sklepu po ziemniaki pod przykrywką 'bo jeszcze ktoś zobaczy'. Jednak gdy pracująca kobieta musi się ładnie umalować i to w zaledwie kilka chwil? Ale przecież jak się śpieszymy to coś wychodzi krzywo... Dzięki tej książce dowiecie się jak ładnie wyglądać, w jak najmniejszym okresie czasu!

    "Jaka jest moja najważniejsza rada? Jeśli naprawdę masz niewiele czasu, zawsze zaczynaj makijaż od pomalowania oczu - podkład i szminkę możesz przecież nałożyć, biegnąc w kierunku wyjścia"

Książka nadaje się zarówno dla tych zaawansowanych w makijażu jak i tych 'zielonych' w tej dziedzinie. Na samym początku znajdziemy listę kosmetyków, które powinny znajdować się w naszej kosmetyczce. Potem wejdziemy w dział nanoszenia poprawek, po czym wskoczymy do świata przygotowań. Dowiemy się w nim jak błyskawicznie przygotować skórę pod makijaż i jak stosować podkład, a idąc za wskazówkami autorki można skrócić czas tej czynności nawet o połowę! Następnie odkryjemy tajniki zmieniania wyglądu oczu za pomocą akcesoriów, których jeszcze nie  używałyśmy. W książce znajdziemy także tabele cieni do powiek, dzięki którym zobaczymy jakie cienie pasują do koloru naszych oczu. Potem w chodzi w przykłady perfekcyjnych makijaży, które ciągną się aż do końca naszego przewodnika po świecie makijażu. W tej książce znajduje się 25 przykładów perfekcyjnych, lecz szybkich make-up'ów, które możemy sobie same wykonać. Z pewnością się one przydadzą w codziennym użytkowaniu każdej kobiety, pomagając jej podkreślić naturalne piękno. Zdecydowanie pomogą nam uzyskać odpowiedni efekt fotografie instruktażowe oraz końcowe, dzięki czemu można porównać efekt i nadać ewentualne poprawki.
   Myślę, że ta książka to niezbędnik każdej kobiety, bez wyjątku. Nawet jeśli wiemy jak zrobić codzienny makijaż, to dzięki przykładom możemy wnieść coś nowego. Może jakiś nowy pomysł na makijaż, robiąc swój codzienny wygląd jeszcze bardziej atrakcyjnym? Na dodatek, gdy będziemy iść za wskazówkami autorki możemy skrócić czas wykonywania tego codziennego zabiegu. Według mnie to idealny prezent dla każdej kobiety i jest to niezbędnik w każdej kobiecej biblioteczce. Wiem, że nie każdy człowiek płci pięknej musi lubić się malować, nie musi także się interesować make-up'em - jednak ta książka może pomóc w jego szybkim wykonaniu. Książka jest wspaniała! Zawiera dużo wskazówek, jednak łatwo je przyswoić i zapamiętać.
Ocena ogólna: Queen Dee - 9/10 Small Metal Fan - --/--

Za możliwość poznania szybkich technik makijażu dziękuję
Wydawnictwu Galaktyka

czwartek, 30 maja 2013

Recenzja książki "Tunel strachu" - Caroline Green

Tytuł: "Tunel strachu"
Tytuł oryginalny: "Dark Ride"
Autor: Caroline Green
Wydawnictwo: Akapit Press
Ilość stron: 192
Okładka: miękka
Opis wydawcy: "Jego twarz rozjaśnił szeroki uśmiech. Padliśmy sobie w ramiona. I niepotrzebnie zastanawiałam się, co mu powiem, bo żadne z nas nie mogło się odezwać przez bardzo długi czas. Kiedy już przestaliśmy się całować, przytulił mnie jeszcze mocniej i szepnął mi prosto do ucha: -Bel! Nie mógł uwierzyć, że to naprawdę ja?"
Bel nigdy wcześniej nie znała nikogo takiego jak Luka. Tego dnia, kiedy poszła za nim do opuszczonego wesołego miasteczka, zupełnie nie była przygotowana na to, jak bardzo ta znajomość zmieni jej życie.
Nasza opinia: Bel przeprowadza się z mamą do nowego domu. Nie jest z tego powodu szczęśliwa. Chciałaby zostać w swoim dawnym mieszkaniu w Londynie, a nie być w jakimś małym nadmorskim miasteczku. Pewnego dnia przechadzając się po Slumpton Bel zauważa na przystanku chłopaka, który gubi bilet do wesołego miasteczka. Kim jest tajemniczy chłopak i co ma wspólnego ze starym wesołym miasteczkiem przeznaczonym do rozbiórki?

"I ani się obejrzałam, kiedy już byłam tutaj, w tej dziurze, gdzie diabeł mówi dobranoc, i patrzyłam przez okno. Ciężarówka firmy transportowej zniknęła mi z oczu w oddali, razem z resztką nadziei."


   "Tunel strachu" lekko się czyta. Jest to typowa książka na jeden wieczór. Przewidywalna, bez rozbudowanej fabuły, krótka, z pierwszoosobową narracją i napisana prostym językiem, nie wymagającym od czytelnika zbyt dużego skupienia. Mimo wszystko wciąga i jest to dobre zajęcie na wolne dwie godzinki. Rozdziały są bardzo krótkie, mają średnio po 6 stron. Posiadają również tytuły, które zazwyczaj sprawiają mi dużą przyjemność, jednak uważam, że w przypadku tak krótkiej powieści są one całkowicie zbędne. Sam nagłówek z tytułem rozdziału zajmuje pół strony. Biorąc pod uwagę to, że jest ich 29, to od razu od długości książki można odjąć 15 stron. Niektóre rozdziały nie kończą się na dole strony, czasem na stronie pozostaje jedno, dwa zdania, czyli możemy odjąć kolejne kilka kartek. Teraz wszyscy się ze mną zgodzą, że "Tunel strachu" jest bardzo krótki. Mimo to pomysł nie jest całkowicie wykorzystany. Oczywiście, pierwszą połowę czyta się z zapartym tchem, ale potem właściwie wiadomo jak potoczą się dalsze wydarzenia. Początek jest naprawdę intrygujący, ale dalsza część jest niestety bardzo przewidywalna.

"Tak, to był po prostu stary, obciachowy tunel strachu. Więc dlaczego nagle wydał mi się najstraszniejszym miejscem na świecie? Minęłam go prawie biegiem. Dzwoniły mi zęby, nie wiadomo, czy z zimna, czy z przerażenia."


   Wydanie jest zwyczajne - okładka średniej jakości, jak to zwykle bywa w przypadku młodzieżówek. Sam projekt okładki jest przeciętny. Zaletą jest duża, przejrzysta czcionka i kolor stron nie męczący oczu.
   "Tunel strachu" przyjemnie się czyta, ale nie jest to dzieło. Mam wrażenie, że dość szybko zapomnę o tej książce i raczej nie będę do niej wracać. Tak jak już pisałam, polecam na wolne dwie godziny, żeby po prostu się czymś zająć. Jest to przeciętna powieść z półki z literaturą młodzieżową, która nie pozostawia po sobie większego śladu. Od dłuższego czasu chciałam przeczytać "Tunel strachu". Spodziewałam się czegoś choć trochę strasznego i niepowtarzalnego. Niestety Caroline Green mnie zawiodła.
Ocena ogólna: Small Metal Fan - 5/10 Queen Dee - --/--

Za możliwość przeczytania dziękuję

wtorek, 28 maja 2013

Zakończenie konkursu na tajemniczą okładkę!

Jak już pewnie wiecie tytuł, który prezentowała okładka to:


"52 powody, dla których nienawidzę mojego ojca" - Jessica Brody!


Po zliczeniu komentarzy do puli konkursowej weszło 9 osób, które udzieliły poprawnej odpowiedzi  pod wszystkimi okładkami:
- Zuzia 
- Nella N.
- Croco
- Claudia
- Sewia
- Beatus
- Michasia
- Vrecenzje
- Nevermore BVOTT

W związku z tym przeprowadziłyśmy losowanie.


Losy jeszcze wszystkie w pudełku...


 ...Gratulujemy zwyciężczyni! (Przepraszamy za błąd "Croco" - tylko jedno 'c')

Nagroda trafia do Croco!

Prosimy o kontakt mailowy z nami w ciągu 2 dni.

poniedziałek, 27 maja 2013

Recenzja książki "Tam, gdzie śpiewają drzewa" - Laura Gallego


Tytuł: "Tam, gdzie śpiewają drzewa"
Tytuł oryginalny: "Donde los arboles cantan"
Autor: Laura Gallego Garcia
Ilustracja na okładce: Cris Ortega
Wydawnictwo: Dreams
Ilość stron: 400
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Opis wydawcy: Viana jedyna córka księcia z Rocagris wraz z nadejściem wiosny planuje swój ślub z ukochanym Robianem z Castelmar, któremu została przyrzeczona jeszcze gdy byli dziećmi. Jednak podczas święta zimowego przesilenia na zamek przybywa Wilk, rycerz z gór, aby ostrzec króla Nortii o zbliżającej się inwazji stepowych barbarzyńców. Robian, książę, jak i pozostali rycerze, zmuszeni są bronić swojego króla i ziem. Większość z nich ginie w walce i królestwo zostaje podbite przez barbarzyńców. Pozostali przy życiu rebelianci wraz z Vianą postanawiają uwolnić królestwo Nortii spod panowania okrutnego króla Haraka. Aby zwyciężyć, muszą poznać tajemnicę Wielkiego Lasu i dotrzeć tam, gdzie śpiewają drzewa...
Wzruszająca i niezwykle wciągająca historia o miłości i pokonywaniu przeszkód.

Nasza opinia: Podczas święta przesilenia zimowego trubadur Oki opowiada zgromadzonym legendę. Mówi w niej o źródle wiecznej młodości, znajdującym się w sercu Wielkiego Lasu tam, gdzie śpiewają drzewa. Uroczystość przerywa jednak pojawienie się rycerza z gór, Wilka. Przybywa on, żeby ostrzec króla Nortii przed zbliżającym się atakiem barbarzyńców. Wszyscy mężczyźni ruszają na bitwę, aby bronić swojej ojczyzny, jednak wojna kończy się klęską. Cała Nortia zostaje opanowana przez barbarzyńców. Kobiety z dobrych rodów zostają wydane za ich przywódców. Viana - córka poległego w bitwie księcia z Rocagris - dołącza do rebelii. Jednak krążą pogłoski, że nowy król Nortii - Harak jest nieśmiertelny. Viana de Rocagris przypomina sobie historię opowiedzianą przez Okiego i uznaje, że musi dotrzeć tam, gdzie śpiewają drzewa.
   Książka jest podzielona na dwie części. Pierwsza jest pewnego rodzaju wstępem. Pokazuje atak barbarzyńców, ciężki los kobiet w zaistniałych okolicznościach, to jak Viana ucieka i jak się zmienia z wytwornej, delikatnej damy w buntowniczą banitkę. W drugiej części córka księcia Rocagris  postanawia wyruszyć w głąb Wielkiego Lasu, tam spotyka tajemniczego młodzieńca. Na początku zastanawiałam się, po co właściwie autorka go wprowadziła, jednak pod koniec wszystko zrozumiałam.
   Szkoda, że akcja dziejąca się w głębi Lasu zaczyna się tak późno (około 300str.) i trwa tak krótko. Jest na początku książki parę momentów, które są rozwleczone i nie wnoszące wiele do akcji. Nie obraziłabym się gdyby na rzecz wyrzucenia ich wydłużyć opisy Lasu. Podróż tam, gdzie śpiewają drzewa była jak dla mnie zbyt krótko i szybko opisana. Wiem, że to już końcówka książki i akcja pędzi naprzód, ale parę zdań więcej by nie zaszkodziło.
   Ostatnie sto stron jest cudowne. Piękne, wzruszające, pokazuje okrucieństwo barbarzyńców, opowiada o Lesie. Nie pozwala się oderwać choćby na moment. Szokuje na każdym kroku, opowiada o miłości, o walce. Gdy traciłam już wszelką nadzieję, następował niespodziewany zwrot akcji. Końcowe strony naprawdę ciężko było przewidzieć.

"Wyrwać mu serce i wycisnąć je do ostatniej kropli... tak samo, jak zrobiliśmy z pozostałymi."

   Wilk, który po ucieczce Viany zajmuje się nią, nie ma jednego ucha. Przez całą książkę poznajemy wiele zmyślonych na potrzeby sytuacji historii, opowiadających o tym jak je stracił. To jeden z zabawnych elementów. Wilk obdarzony jest poczuciem humoru, co widać w książce w wielu sytuacjach. Jest również poważny i stanowczy. Denerwuje go pochopność Viany i to, że wszystko musi być po jej myśli.
   Rozdziały są dosyć długie, ale nie przeszkadza to w czytaniu. To, co zawsze mi się bardzo podoba, to to, że mają tytuły. Tutaj mówią nam one o tym, co wydarzy się w rozdziale. Przez to czułam się trochę jak mała dziewczynka czytająca bajki.


"Rozdział I
O świętowaniu przesilenia zimowego, opowieści trubadura i ostrzeżeniu rycerza"

   Wydanie jest bardzo ładne. Ilustracja na okładce wykonana przez moją ulubioną graficzkę jest przepiękna. Po prostu nie można przejść obok niej obojętnie! Chociaż okładka oryginalna jest bardziej adekwatna do treści, to zdecydowanie bardziej podoba mi się polska. Strony są grube, przez co 400 stronicowa książka wygląda na wielką 'cegłę'. Uważam, że okładka powinna być twarda. Przy tej grubości książki musiałam się sporo namęczyć, żeby nie wygiąć miękkiego grzbietu. Marginesy są dość duże, kolor stron i czcionka nie męczą oczu. Podobają mi się też strony z numerem i tytułem rozdziału. Wyglądają bardzo estetycznie.
    "Tam gdzie śpiewają drzewa" budzi wszystkie emocje. Jest to piękna, baśniowa książka, choć mimo wszystko momentami podobna do innych z literatury młodzieżowej. Opowiada o miłości, walce o wolność i o ojczyznę. Wszystko to owiane jest baśniowością. Bardzo zżyłam się z bohaterami, porwała mnie ich historia. Jest to kolejna książka, przy której łzy popłynęły strumieniem po moich policzkach. Bardzo dziwi mnie to, że Laura Gallego nie jest popularna w Polsce. Chętnie przeczytałabym inne jej książki. Polecam osobom właściwie w każdym wieku. Naprawdę warto się dowiedzieć, gdzie śpiewają drzewa.
Ocena ogólna: Small Metal Fan - 8/10 Queen Dee - --/--

Tajemnicza okładka - Odsłona czwarta i ostatnia

Dzisiaj czwarta okładka i ostatni dzień konkursu (do północy). Podpowiedzi jest już bardzo dużo. Powtarzamy pytanie konkursowe i nagrody które możecie zgarnąć :) Ważne jest też to, że konkurs jest i dla nas i dla Was, bo to wy wygrywacie nagrody od nas ;). W ostatniej odsłonie macie nawet podanego autora! Miłej zabawy :D


Jaki tytuł nosi książka, której niedokończoną okładkę przedstawiamy?
(Książkę wyda Fabryka Słów)





Książka do wyboru z:
- "Eve" - A.Carey
- "Złodziejka Czarów. Przygoda w 68 pokojach" - M.Malone

"Tajemnica Gwiazdy Betlejemskiej" - J.Włodarczyk
- "Gwiazda Anioła" - J.Murgia
- "Miłość przez małe m" - F.Miralles

- "Mroczne serce. Nieśmiertelni" - L.Monroe

- "Wybrańcy" - K.Cashore

- "Kod królów" - P.Baccalario

- "Dziesiąte miasto" - P.Carman

- "Pogrzebany" - P.James

- "Gdy nadejdzie czas" - S.Colasanti

- "Blask księżyca" - R.Hawthorne

- "Zostań" - A.Larkin

- "Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi" - R.Kosik




Regulamin:
1. Konkurs trwa od 22. maja do 27 maja

2. Organizatorem konkursu są założycielki bloga MyBooks - Nasze recenzje.

3. Wyniki konkursu zostaną opublikowane na blogu do 29 maja godz. 21

4. Zwycięzca 
nie będzie informowany o wygranej mailowo. Od publikacji wyników na blogu ma 2 dni na skontaktowanie się z nami. W przypadku braku kontaktu zostanie wybrany inny zwycięzca, lub nagroda nie zostanie przyznana.

5. Nagrodą jest jedna z książek do wyboru (wymienione wyżej).

6. Nie odpowiadamy za zgubienie przesyłki przez Pocztę Polską.

7. Nagroda zostanie wysłana w ciągu 5 dni roboczych od podania adresu przez zwycięzcę.

8. Zgłoszenie do konkursu należy pozostawić w komentarzu pod tym postem, lub wysłać je na naszego maila: my.books.1220@gmail.com

9. W konkursie zwycięzcą zostaje jedna osoba, która udzieliła najwięcej POPRAWNYCH odpowiedzi na pytanie.

10. Jedna osoba może udzielić odpowiedzi tylko raz pod jednym postem, jednak może (a nawet powinna) pozostawić komentarz pod każdym z konkursowych postów.

niedziela, 26 maja 2013

Recenzja książki "Nakręcana dziewczyna" - Paolo Bacigalupi

Nakręcana dziewczyna - Paolo Bacigalupi
Tytuł: "Nakręcana dziewczyna"
Tytuł oryginalny: "The Windup Girl"
Autor: Paolo Bacigalupi
Wydawnictwo: MAG
Ilość stron: 560
Okładka: Miękka
Opis wydawcy: Anderson Lake jest przedstawicielem koncernu kalorycznego AgriGen na Tajlandię. Udając dyrektora fabryki sprężyn, przeczesuje uliczne targi Bangkoku w poszukiwaniu dawno uznanych za wymarłe gatunków owoców i warzyw. Poznaje tam nakręcaną dziewczynę – prześliczną i tajemniczą Emiko – pozostawioną na pastwę losu i slumsów. Emiko zalicza się do Nowych Ludzi, wyhodowanych dla zaspokajania kaprysów bogaczy. Produkuje się ich jako żołnierzy, niewolników i maskotki do towarzystwa; powstała w ten sposób cała nowa klasa ludzi, zepchnięta na margines tej złowrogiej przyszłości, w której ropa się skończyła, nad państwami dominują firmy kaloryczne, a po świecie szaleją wyprodukowane w laboratoriach choroby i szkodniki.
W miarę nasilania się obsesji Andersona na punkcie Emiko, pośród upału zawiązują się intrygi, a polityczne napięcia grożą niekontrolowanym chaosem. Biznesmeni, urzędnicy ministerialni, bogaci cudzoziemcy i uchodźcy bez grosza – każdy z nich ma własny plan. Lecz nikt nie jest w stanie przewidzieć niszczycielskiego wpływu Nakręcanej Dziewczyny.
Nasza opinia: Niedługa przyszłość przedstawiona przez autora jest bardzo realistyczna. Ludzie nie szanowali natury, nie liczyli się z jej potęgą - teraz mają jeden wielki problem. Żyją w ciągłym niebezpieczeństwie, zachowując się jak straszone przez wielkiego kota myszy, które dodatkowo zalewa wielki ocean - łapią się wszystkiego, by utrzymać się na powierzchni. Nawet jeśli miałyby się złapać kota, który chce je pożreć i to jedynie kwestia czasu. Ludzie żyją w świecie po katastrofie ekologicznej. W świecie, który prawie całkowicie został zalany przez wodę, której poziom podniósł się po globalnym ociepleniu. 
Nie tylko to jest zagrożeniem. Katastrofa ekologiczna zrobiła swoje. Szerzą się choroby, a wirusy cały czas mutują by osiągnąć swój cel. W wyniku eksperymentów większość zwierząt i roślin, które obecnie znamy już dawno wyginęło. Powstają nowe, zmodyfikowane owoce i warzywa odporne na wszelkiego rodzaju choroby, jednak i te cały czas muszą być ulepszane, by nie ulec zarazie. Ciągłe życie w strachu nikomu nie wychodzi na dobre. Ilu z ludzi chciałoby móc cofnąć czas i powstrzymać zagładę? Myślę, że większość - ale tylko Ci co widzą skutki chcą coś zmienić, nikt nie chce zapobiec.
    Paolo Bacigalupi bardzo dobrze nakreśla także bohaterów. Ich wygląd, cechy, zachowania. Autor nie szczędzi głębokich opisów bohaterów, jak i wydarzeń przez co książkę mozolnie się czyta. Wiemy jednak sporo o bohaterach, co pozwala nam się bardzo dobrze w nich wczuć. Mam jednak wrażenie, że autor miał problem z opisem emocji, jakie targają bohaterów. Nie mogłam się na przykład dopatrzeć kiedy Anderson jest szczęśliwy, a kiedy smutny - wiedziałam jednak z opisu innych bohaterów kiedy jest zły. Sprawiło to więc że w mojej głowie powstał obraz mężczyzny, który jest cały czas zły, którego złości powinnam się bać. Mając taką jego ocenę, nie wierzyłam w jego dobro i myślę, że karciłam za to innych bohaterów, którzy zauważali tę jego dobrą stronę. Gdy oni kładli po sobie uszy, ja chciałam ich oblać zimną wodą - jak oni mogą się tak chować przed jego gniewem? Bohater przedstawił w książce pozytywnych i negatywnych bohaterów, jednak ta linia między dobrocią a złem była rozległa i nie można było dopatrzeć się tego wprost. Na początku książki mogło się mieć wrażenie, że ktoś jest negatywny, a potem że jest on pozytywny, bądź na odwrót - to było bardzo zagmatwane i czułam się zagubiona w tym wszystkim.
    Gubiące były także zwroty nie w naszym języku jak "Un nee chai mai kha?". Potem, po konstrukcji kolejnych zdań można się było domyśleć o co chodzi, jednak burzyło to rytm czytania i wracałam myślami do wcześniejszych momentów szukając wytłumaczenia.
   Zainteresowała mnie najbardziej postać Emiko z rasy nowych ludzi, którzy są hodowani z probówek. Naturalni ludzie nie okazują im szacunku, poniżają ich. Emiko to nakręcana dziewczyna - czemu jest tak nazywana? Bo ma mechaniczne ruchy, które nie są płynne i to zdradza ją kim naprawdę jest. Ona sama nie wie czemu taka jest. Mogła być przecież szybka i silna jak nowi ludzie służący w wojsku. Będąc jednak maskotką do towarzystwa nie mogła okazywać sprzeciwu - miała robić to, co wypadało i okazywać szacunek, nie mogła się opierać. Zainteresowały mnie także megodonty. Były to zwierzęta przypominające trochę słonie w dzisiejszych czasach. Były one wykorzystywane do wytwarzania energii w fabrykach.
Język autora jest naprawdę dobry, miałam wrażenie że typowy dla książek z gatunku fantasy. Było tam dużo opisów, specyficzne wyrazy i bardzo dużo wątków w których się gubiłam. Ilość bohaterów i ich historii była przytłaczająca i gdy wszystko się złożyło czułam się przygnieciona wszystkimi informacjami. Książkę więc czytało mi się mozolnie, jednak jestem nią usatysfakcjonowana. Poleciłabym ją jedynie wielbicielom tego gatunku - inne osoby miałyby kłopot w odnalezieniu się w tej książce. Sama gubiłam się czasem w fabule i wracałam do wcześniejszych wydarzeń w danym wątku.
Ocena ogólna: Queen Dee - 7/10 Small Metal Fan - --/--

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuje
Wydawnictwu MAG

sobota, 25 maja 2013

Recenzja książki "Dziewczyna i duchy" - Tamsyn Murray


Tytuł: "Dziewczyna i duchy"
Tytuł oryginalny: "My so-called haunting"
Autor: Tamsyn Murray
Wydawnictwo: Akapit Press
Ilość stron: 205
Okładka: Miękka
Opis wydawcy: Skye, wrażliwa czternastolatka o zdolnościach medium, bardzo przeżywa, że nie może jednocześnie wszystkim pomóc. Nie dość, że duch XVI-wiecznej czarownicy krytykuje ją na każdym kroku, to jeszcze kocha się w Nico, największym przystojniaku w szkole. Kiedy ciotka prosi ją o pomoc w związku z niespokojnym duchem nastolatka Dontaya, nawet się cieszy z odmiany. Ale wtedy pojawia się Nico i zaczyna zaprzątać jej uwagę do tego stopnia, że oddzielenie ziemskich uczuć i duchowych odczuć staje się mordęgą.
Ale życie potrafi być jeszcze bardziej skomplikowane, a przeszłość Dontaya może zniszczyć przyszłość Skye. 
Nasza opinia: Zacznę od ważnej rzeczy. Sięgając po drugą książkę z serii, myślałam że będzie to kontynuacja wcześniejszej książki, a mianowicie "Uwierz Lucy" i pojawi się w tej powieści tytułowa bohaterka pierwszego tomu, na co wskazuje także często pojawiający się w internecie opis tej książki. "Kto mówi, że śmierć to koniec wszystkiego? Czy duch Lucy potrafi zaaklimatyzować się w nowej sytuacji? Kto pomoże dziewczynie zawrzeć znajomość z R., intrygującym chłopakiem?". Doprawdy nie wiem, co ta książka ma do
czynienia z Lucy! Owszem, autorka kontynuuje wątek z poprzedniej części jednak samej Lucy w nim nie ma. Pojawia się tam Jerry, którego poznajemy już wcześniej jako osobiste medium Lucy, oraz jego dziewczynę Estellę. Tutaj główną bohaterką jest Skye - siostrzenica Estelli, która widzi duchy. Przenosząc się na jakiś czas do ciotki uznaje, że to będzie drugi początek - nowa szkoła, nowi znajomi, wszystko będzie nowe! Jednak nawet tutaj nie ucieknie przed swoim powołaniem i będzie musiała pomóc duchowi przejść na kolejny poziom egzystencji. Tym razem będzie musiała pomóc Dontay'owi, zamordowanemu chłopcu który za życia wplątał się w porachunki gangów. Czy uda się jej mu pomóc? Tego już dowiecie się czytając tę książkę, a w tej serii niczego nie można być pewnym.
   Przyznam, że bardzo lubię bohaterów przedstawianych przez tą autorkę. Są oni pozytywni, pełni entuzjazmu. Jak nie polubić chociażby Jerry'ego który jest oświetleniowcem w teatrze? Same duchy były pozytywne i choć zdarzały się takie, które nękały żywych - miały one do tego powód, niedokończoną sprawę za pomocą której duch był uwięziony między światem żywych i umarłych. Nawet sama Mary, która nawiedzała dom ciotki Skye okazała się postacią po części pozytywną, choć bohaterka sama przyznała, że "wcześniej kilka razy życzyłam jej, by sczezła". Jednak są duchy niebezpieczne, które pragną czynić zło ludziom, dlatego ostrzegam was - nie chodźcie nocą na cmentarze! ;)
    Książkę czyta się szybko dzięki sporej, przejrzystej czcionce, szerokiej interlinii i nie dających po oczach stronach. Przyznam, że po przeczytaniu obydwu książek czuje niedosyt i nadal nie dostałam odpowiedzi na pytanie - co się dzieje z duchami w dalszym poziomie egzystencji? Może autorka opowiada o tym w trzeciej części tej serii? Nie wiem, ale mam nadzieję że będę mieć okazję się dowiedzieć :D
    Pozycję polecam młodszej młodzieży. Jest to powieść pełna humoru, choć czasem i grozy. Znajdujemy wątek kryminalny i myślę, że jest to ciekawa powieść. Nie znajdziecie tu nudy, akcja nie jest zbyt przewidywalna - myślę, że odnajdzie się w tej powieści większość nastolatek.
Ocena ogólna: Queen Dee - 8/10 Small Metal Fan - --/--

Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Wydawnictwu Akapit Press

piątek, 24 maja 2013

Recenzja książki "Scarlett. Pocałunek Demona" - Barbara Baraldi


Tytuł: "Scarlett. Pocałunek Demona"
Autor: Barbara Baraldi
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Opis wydawcy pierwszej części: Scarlett ma szesnaście lat i właśnie przeprowadziła się do Sieny. Zostawiła za sobą wakacje, swoją najlepszą przyjaciółkę i kiełkującą miłość do Matteo… W nowej szkole poznaje Umberto, który od razu okazuje jej zainteresowanie, jednak Scarlett odkrywa, że jej koleżanka z ławki Caterina jest w nim skrycie zakochana. Co wybrać: miłość czy przyjaźń? Odpowiedź przychodzi sama podczas szkolnego koncertu, kiedy na scenę wchodzi chłopak o oczach jasnych jak lód i ich wzrok spotyka się w tłumie. Mikael, basista zespołu Dead Stones, pojawia się przy niej w najbardziej niespodziewanych momentach, by za chwilę zniknąć, a Scarlett nie potrafi oprzeć się jego magnetycznemu spojrzeniu.
Jednak Mikael jest zbyt piękny i zbyt niezwykły, by mógł być prawdziwy: tylko Umberto zdaje się znać jego sekret, lecz nie udaje mu się ostrzec Scarlett…
Niedługo potem w szkole ma miejsce niewyjaśnione morderstwo, a Scarlett pada ofiarą przerażającego ducha o płonących oczach.
Kim naprawdę jest Mikael? Jej aniołem stróżem czy prześladującym ją demonem?
Opis wydawcy drugiej części: Drugi tom Scralett.
Perypetie nastoletniej Włoszki Scarlett.
Miłość przyjaźń oraz szkolne problemy.
Autorka – Barbara Baraldi – przez wielu uważana jest za najważniejszą pisarkę nowego nurtu włoskiej powieści. 
Nasza opinia: Autorka bardzo uprościła sobie zadanie, co według mnie było złym posunięciem. Przez większą część książki nie ma w ogóle głównego bohatera - Mikael'a. Mimo, że nie jest on moim ulubionym bohaterem to przypadł mi do gustu już w pierwszej części. Tęskniłam za nim w pewien sposób, nie mogąc doczekać się kiedy wróci. A kiedy wrócił? Wtedy się zawiodłam.
    Było jednak też dużo plusów, na pewno więcej niż w pierwszej części. Drugi tom serii "Scarlett" bardzo mnie emocjonalnie rozgarnął. Nawet po odłożeniu książki przez długi czas czułam smutek i wzruszenie. Czytając ją wieczorem bardzo wczułam się w tytułową bohaterkę. Czułam się tak, jak ona - raz szczęśliwa, raz smutna albo nawet i zła. Przez tę mieszaninę emocji nie potrafiłam się na niczym skupić. Potrzebowałam gdzieś wyrzucić w siebie wszystkie moje uwagi do tej książki i tak właśnie powstała wersja robocza tej recenzji. Uważam, że ten tom ma w sobie dużo więcej emocji, niż pierwszy i dzięki temu jest bardziej wiarygodny i lepiej do mnie przemówił. Wbrew stereotypowemu przekonaniu to w filmach zawsze pierwsza część jest najlepsza, w książkach niekoniecznie. W sumie, w powieściach rzadko się zdarza, że druga część danej serii jest gorsza od początkowej, gdyż autor stara się wykorzystać uwagi czytelników, redaktorów i różnych innych osób związanych z literaturą. Mnie najczęściej w serii podoba się najbardziej ostatni tom bo jest w nim ten najważniejszy moment kulminacyjny - jest jednak także smutek, że seria się kończy i są nikłe szanse o kontynuowaniu historii bohaterów.
  Autorka rozwinęła także wątki, co mi się spodobało. Same wizje jednego z pobocznych bohaterów były ciekawe. To był taki bardziej mroczny element tej historii, a jak wiadomo - coś takiego dodaje pozycji smaczku! :D Możemy także zauważyć nawiązanie do krainy snów, a ten temat bardzo lubię. Jest w nim tajemnica, coś, czego nie możemy uchwycić... Mamy także wątek kryminalny, który mimo że był potrzebny do kontynuacji akcji wyszedł aktorce kiepsko. Gdy już mamy śledztwo, warto chociaż je kontynuować albo wspomnieć że zaprzestano jego kontynuacji. Dziwnie się czułam, gdy to się nagle urwało, nie mając końca - jak już się coś zaczyna, to powinno się czytelnikowi wprost powiedzieć jaki jest koniec. Sam się o tym czytelnik nie dowie, bo nie wie jakie założenia miał autor pisząc tę historię. Zabrakło mi też samych opisów miejsc, postaci, przedmiotów. Bez przymiotników wszystko jest szare, a sama nie mogłam odnaleźć się w przestrzeni otaczającej Scarlett.
Ponieważ jest to kolejny przeczytany e-book, nie jestem Wam w stanie powiedzieć jak dobrze czytałoby się komuś tą książkę w wersji papierowej, jednak kiedyś przeczytałam kilka jej stron w wersji papierowej i uważam że wszystko było w porządku. Prosta, nieprzeszkadzająca w czytaniu czcionka i kartki, które nie oślepiają czytelnika. Denerwowały mnie jednak bardzo krótkie i częste rozdziały książki! Był one średnio co piątą stronę książki (340 stron i 80 rozdziałów).
Mimo wszystko oceniam tę książkę lepiej od pierwszego tomu z tej serii i uważam, że warto przeczytać książki z tej serii gdy ma się trochę wolnego czasu ;).
Ocena ogólna: Queen Dee - 6/10 Small Metal Fan - --/--

Za możliwość przeczytania dziękuję

Tajemnicza okładka - konkurs. Odsłona trzecia

Dzisiaj trzeci dzień konkursu. Podpowiedzi jest sporo. Powtarzamy pytanie konkursowe i nagrody które możecie zgarnąć :) Ważne jest też to, że konkurs jest i dla nas i dla Was. Wy wygrywacie nagrody od nas, a my dzięki Waszym odpowiedziom, możemy wygrać zestaw książek od wydawnictwa Fabryka Słów! Jak wygramy, to pewnie się podzielimy, więc zachęcamy do brania udziału ;)
                                                              

Jaki tytuł nosi książka, której niedokończoną okładkę przedstawiamy?
(Książkę wyda Fabryka Słów)




Książka do wyboru z:
- "Eve" - A.Carey
- "Złodziejka Czarów. Przygoda w 68 pokojach" - M.Malone

"Tajemnica Gwiazdy Betlejemskiej" - J.Włodarczyk
- "Gwiazda Anioła" - J.Murgia
- "Miłość przez małe m" - F.Miralles

- "Mroczne serce. Nieśmiertelni" - L.Monroe

- "Wybrańcy" - K.Cashore

- "Kod królów" - P.Baccalario

- "Dziesiąte miasto" - P.Carman

- "Pogrzebany" - P.James

- "Gdy nadejdzie czas" - S.Colasanti

- "Blask księżyca" - R.Hawthorne

- "Zostań" - A.Larkin

- "Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi" - R.Kosik



Regulamin:
1. Konkurs trwa od 22. maja do 27 maja

2. Organizatorem konkursu są założycielki bloga MyBooks - Nasze recenzje.

3. Wyniki konkursu zostaną opublikowane na blogu do 29 maja godz. 21

4. Zwycięzca 
nie będzie informowany o wygranej mailowo. Od publikacji wyników na blogu ma 2 dni na skontaktowanie się z nami. W przypadku braku kontaktu zostanie wybrany inny zwycięzca, lub nagroda nie zostanie przyznana.

5. Nagrodą jest jedna z książek do wyboru (wymienione wyżej).

6. Nie odpowiadamy za zgubienie przesyłki przez Pocztę Polską.

7. Nagroda zostanie wysłana w ciągu 5 dni roboczych od podania adresu przez zwycięzcę.

8. Zgłoszenie do konkursu należy pozostawić w komentarzu pod tym postem, lub wysłać je na naszego maila: my.books.1220@gmail.com

9. W konkursie zwycięzcą zostaje jedna osoba, która udzieliła najwięcej POPRAWNYCH odpowiedzi na pytanie.

10. Jedna osoba może udzielić odpowiedzi tylko raz pod jednym postem, jednak może (a nawet powinna) pozostawić komentarz pod każdym z konkursowych postów.

czwartek, 23 maja 2013

Recenzja książki "N@pisz do mnie" - Daniel Glattauer

N@pisz do mnie - Daniel Glattauer
Tytuł: "N@pisz do mnie"
Tytuł oryginalny: "Gut gegen Nordwind"
Autor: Daniel Glattauer
Wydawnictwo: Książnica
Ilość stron: 242
Opis wydawcy: Historia miłosna Emmi i Leo. Oboje w połowie trzydziestki. On jest pracownikiem uniwersytetu. Ona projektuje strony graficzne. Pewnego dnia przez błąd w adresie mail Emmi ląduje w skrzynce Leo. Sytuacja powtarza się, wreszcie za którymś razem Leo reaguje. Wkrótce z tego przypadkowego kontaktu "przez klawiaturę" rozwija się ożywiony, efektowny dialog. Spotkanie w rzeczywistym świecie wydaje się nieuchronne, jednak kwestia ta okazuje się dla obojga trudna. Leo próbuje właśnie stanąć na nogi po zakończonym związku. Emmi jest szczęśliwą mężatką...
Nasza opinia: Książka w całości składa się z maili wysyłanych przez bohaterów. Nie ma w niej ani zdania nie będącego mail'em. Przyznam, że na początku pomysł aby zrobić to z jedynie maili wydał się ciekawy, oryginalny co później czytelnika zaczyna nudzić. Praktycznie zero jakiejkolwiek akcji, tylko przekomarzanie się dwójki ludzi po trzydziestce - brzmi tak, jak się potem to czyta... Było tam kilka ciekawych momentów, zaskoczeń - jednak przyznam szczerze, że tego się nie spodziewałam. Wiadomo, że w mailu nie przekażemy emocji, książka była więc z nich wyprana. Nie było uśmiechu, nie było płaczu - nie było nic. Po prostu wyprane z emocji słowa, wysyłane mail'owo.
Nie wiemy jak wyglądają bohaterowie, nie wiemy jak się zachowują, jaki mają charakter - nie wiemy o nich nic, oprócz tego kto ma partnera czy dzieci - a kto nie. Przyznam że jest to trochę denerwujące. Dziwne okazały się też dla mnie mail'e od Leo po wypici przez niego kilku kieliszków.

"Przyjdzie Pani do mnie, Emmi? Pocałujemy się? [...] Proszę do mnie napisać, Emmi. Pisanie jest jak całowanie, tule że bez ust. Pisanie jest całowaniem głową."

Przyznam, że mail'e w takim stylu mnie zdziwiły i 'wybiły z czytelniczego rytmu'. Zaczęłam się zastanawiać, czy rzeczywiście autor nie był po kilku kieliszkach, gdy to pisał. Być może jest to normalne, jednak do mnie w tej książce nie przemówiło. Czy to wina pisania autora, czy samego stylu książki? Spodziewałam się czegoś innego.
Sama relacja bohaterów wydała mi się lekko... dziwna? chaotyczna? Z jednej strony chcieli się dowiedzieć jak wygląda druga strona naprawdę, a z drugiej wcale tego nie chcieli. Zależało im aby nie popsuć i nie rozczarować się swoja stroną. Gdy kogoś poznajemy przez internet, czy telefon nie widząc go wcześniej, mamy o nim swoje wyobrażenie. Często przesadnie idealne. Nie chcemy go psuć, a zawsze gdy ujrzymy taką osobę czujemy lekkie rozczarowanie. Czemu tak jest? Z pewnością działa na to nasz mózg, który miał najpierw postać idealną, a nagle jak z bicza dostaje mu się i zauważa wszystkie wady jakie są naprawdę. Myślę, że jest to typowe przy tego typu znajomościach, jednak... To było trochę przesadzone. Bohaterowie pisali ze sobą przez długi czas, nie mogąc się zdecydować na spotkanie. Mogliby uznać jakąś wersję, trochę o sobie napisać - cokolwiek, aby ktoś miał jaśniejsze wyobrażenie.
Przyznam, że rozczarował mnie sam koniec książki. Był taki... smutny? Przeżyłam wtedy takie smutne rozczarowanie... Może autor mógł to lepiej ująć? Ale zaraz, zaraz. Przewracamy stronicę i naszym oczom ukazuje się to na co czekaliśmy - zapowiedź drugiego tomu (który już jest obecnie w sprzedaży) "Wróć do mnie".
Przyznam, że po książce oczekiwałam czegoś innego, na pewno nie tego że calutka będzie się składać z dialogów internetowych. Jednak przyznam, że po przeczytaniu już nie miałam tego autorowi za złe i w sumie dobrze mu to wyszło - tak... realnie! Uwierzyłam w tą historię, być może zdarzyła się ona na prawdę - z pewnością takie się zdarzają! Myślę więc, że autor mógł trochę bardziej skrócić dialogi, dodając do tego trochę akcji - jednak książka jest godna polecenia. Myślę że szczególnie się nada jako prezent dla osoby, która prowadzi taką internetową znajomość. ;) Samą książkę czyta się bardzo szybko i sprawnie, jest ona lekką książką na jeden wieczór.
Obecnie uważamy, że internetowe znajomości nie są możliwe - czy aby na pewno tak jest?
Ocena ogólna: Queen Dee - 6/10 Small Metal Fan - --/--

Za możliwość przeczytania dziękuję


Zapowiedź Książki "Wizje" - Daniela Sacerdoti

Wizje - Daniela SacerdotiBo kiedy mrok budzi się z wiecznego snu, tylko miłość może rozpalić płomyk w naszym sercu wskazując dobrą drogę. - Queen Dee

Siedemnastoletnia Sara Midnight nigdy nie miała normalnego życia. Z pozoru to zwyczajna nastolatka, która w głębi serca skrywa niebywały sekret. Jej rodzice byli łowcami demonów i należeli do klanu Tajnych Rodzin, który poprzysiągł chronić świat. Po niewyjaśnionej śmierci rodziców życie Sary legło w gruzach. Pomimo trudności dziewczyna musi wziąć się w garść i, choć brakuje jej przygotowania, zacząć walczyć.
Trafia do świata pełnego niebezpieczeństw. Widzi rzeczy, których istnienia nigdy by nie podejrzewała. W dodatku nie wiadomo skąd, pojawia się jej dawno niewidziany kuzyn. Przychodzi do niej w chwili, gdy jest najbardziej potrzebny, i oświadcza, że chce jej pomóc. Tymczasem Sara nie wie już, komu ufać. Nie wie też, czy pożyje wystarczająco długo, aby misję rodziców doprowadzić do końca.
Poznaj świat, w którym czyhają demony, gdzie śmierć nie przebiera w środkach…



Według mnie książka się ciekawie zapowiada, choć trochę świeci typową młodzieżówką z wątkiem paranormalnym - z chęcią jednak dowiem się jak jest naprawdę ;]

Tajemnicza okładka - konkurs. Odsłona druga

Wczoraj widzieliście okładkę bez żadnych podpowiedzi. Dzisiaj - jak możecie zobaczyć poniżej - jest już parę informacji. :)



                                                               Jaki tytuł nosi książka, 

której niedokończoną okładkę przedstawiamy?
(Książkę wyda Fabryka Słów)


Konkurs jest atrakcyjny zarówno dla Was, jak i dla nas. Wy możecie zgarnąć nagrody od nas, a my możemy zdobyć książki od wydawnictwa Fabryka Słów dzięki Waszym odpowiedziom. Jeśli wygramy to pewnie się z Wami podzielimy ;)


Książka do wyboru z:
- "Eve" - A.Carey
- "Złodziejka Czarów. Przygoda w 68 pokojach" - M.Malone

-
"Tajemnica Gwiazdy Betlejemskiej" - J.Włodarczyk
- "Gwiazda Anioła" - J.Murgia
- "Miłość przez małe m" - F.Miralles

- "Mroczne serce. Nieśmiertelni" - L.Monroe

- "Wybrańcy" - K.Cashore

- "Kod królów" - P.Baccalario

- "Dziesiąte miasto" - P.Carman

- "Pogrzebany" - P.James

- "Gdy nadejdzie czas" - S.Colasanti

- "Blask księżyca" - R.Hawthorne

- "Zostań" - A.Larkin

- "Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi" - R.Kosik



Regulamin:
1. Konkurs trwa od 22. maja do 27 maja

2. Organizatorem konkursu są założycielki bloga MyBooks - Nasze recenzje.

3. Wyniki konkursu zostaną opublikowane na blogu do 29 maja godz. 21

4. Zwycięzca 
nie będzie informowany o wygranej mailowo. Od publikacji wyników na blogu ma 2 dni na skontaktowanie się z nami. W przypadku braku kontaktu zostanie wybrany inny zwycięzca, lub nagroda nie zostanie przyznana.

5. Nagrodą jest jedna z książek do wyboru (wymienione wyżej).

6. Nie odpowiadamy za zgubienie przesyłki przez Pocztę Polską.

7. Nagroda zostanie wysłana w ciągu 5 dni roboczych od podania adresu przez zwycięzcę.

8. Zgłoszenie do konkursu należy pozostawić w komentarzu pod tym postem, lub wysłać je na naszego maila: my.books.1220@gmail.com

9. W konkursie zwycięzcą zostaje jedna osoba, która udzieliła najwięcej POPRAWNYCH odpowiedzi na pytanie.

10. Jedna osoba może udzielić odpowiedzi tylko raz pod jednym postem, jednak może (a nawet powinna) pozostawić komentarz pod każdym z konkursowych postów.



środa, 22 maja 2013

Tajemnicza okładka - konkurs

A teraz mamy dla Was coś ciekawego, wręcz tajemniczego... Przedstawiamy Wam zdjęcie, które niedługo pojawi się na okładce jednej z powieści wydawnictwa Fabryka Słów! Czy macie chociażby podejrzenie jakiż to tytuł niedługo ugości na tej okładce? Z pewnością będzie to ciekawa pozycja i choć coś podejrzewamy - same nie jesteśmy pewne co to takiego! Przyszykowałyśmy dla Was z tej okazji konkurs!
 Nagrodą jest książka do wyboru z kilku podanych na dole tego posta!
Jak je wygrać?
Wystarczy udzielić jak najwięcej poprawnych odpowiedzi (macie tylko jedną szansę w jednym poście) . Prosimy Was więc aby w komentarzu odpowiedzieć na pytanie: "Jaki tytuł nosi książka, której niedokończoną okładkę przedstawiamy?"
Od razu Wam powiem, że codziennie na naszym blogu będzie się pojawiała ta sama okładka - jednak co kolejny dzień z większą pomocą - pomożecie nam podpowiadając co to może być za pozycja? :)

Teraz macie szansę wygrać książki od nas. Próbując sił w konkursie pomagacie wygrać nam pakiet książek od wydawnictwa Fabryka Słów. Dlatego bardzo zachęcamy do brania udziału w konkursie, bo i Wy i my mamy do zgarnięcia super książki! Jeżeli nam pomożecie je zdobyć to może się z Wami podzielimy? :)




Książka do wyboru z:
- "Eve" - A.Carey
- "Złodziejka Czarów. Przygoda w 68 pokojach" - M.Malone
- "Tajemnica Gwiazdy Betlejemskiej" - J.Włodarczyk
- "Gwiazda Anioła" - J.Murgia
- "Miłość przez małe m" - F.Miralles
- "Mroczne serce. Nieśmiertelni" - L.Monroe
- "Wybrańcy" - K.Cashore
- "Kod królów" - P.Baccalario
- "Dziesiąte miasto" - P.Carman
- "Pogrzebany" - P.James
- "Gdy nadejdzie czas" - S.Colasanti
- "Blask księżyca" - R.Hawthorne
- "Zostań" - A.Larkin
- "Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi" - R.Kosik


Regulamin:
1. Konkurs trwa od 22. maja do 27 maja
2. Organizatorem konkursu są założycielki bloga MyBooks - Nasze recenzje.
3. Wyniki konkursu zostaną opublikowane na blogu do 29 maja godz. 21
4. Zwycięzca nie będzie informowany o wygranej mailowo. Od publikacji wyników na blogu ma 2 dni na skontaktowanie się z nami. W przypadku braku kontaktu zostanie wybrany inny zwycięzca, lub nagroda nie zostanie przyznana.
5. Nagrodą jest jedna z książek do wyboru (wymienione wyżej).
6. Nie odpowiadamy za zgubienie przesyłki przez Pocztę Polską.
7. Nagroda zostanie wysłana w ciągu 5 dni roboczych od podania adresu przez zwycięzcę.
8. Zgłoszenie do konkursu należy pozostawić w komentarzu pod tym postem, lub wysłać je na naszego maila: my.books.1220@gmail.com
9. W konkursie zwycięzcą zostaje jedna osoba, która udzieliła najwięcej POPRAWNYCH odpowiedzi na pytanie.
10. Jedna osoba może udzielić odpowiedzi tylko raz pod jednym postem, jednak może (a nawet powinna) pozostawić komentarz pod każdym z konkursowych postów.

Powodzenia! :)

Recenzja książki "Ściana" - Andrzej Dudziński


Tytuł: "Ściana"
Autor: Andrzej Dudziński
Wydawnictwo: PATH OFFicyna
Ilość stron: 45
Opis wydawcy: Ściana to najnowsza propozycja Andrzeja Dudzińskiego, pisarza, scenarzysty i reportera. Czytelnik wraz z bohaterem, wytrawnym himalaistą wkracza w lodowaty i nieprzyjazny świat surowej natury. Wraz z nim zmaga się ze słabościami ciała i ducha podczas najważniejszej wyprawy życia. Dlaczego właśnie ta wspinaczka jest najważniejsza, czy zakończy się sukcesem i czym w tym wypadku jest sukces, Czytelnik przekona się podczas lektury.
Nasza opinia: Minipowieść Andrzeja Dudzińskiego - "Ściana" opowiada o pasji, strachu i pokonywaniu trudności. Jest krótka, ale bardzo klimatyczna. Wciąga. Co prawda nie na tyle, żeby nie można było się oderwać, ale jest interesująca. Klimat klimatem, ale jakaś akcja idąca do przodu, powinna powinna być w książce. Autor skupia się na psychice głównego bohatera. Na jego myślach, obawach, wspomnieniach, także na marzeniach i tym, jak dążył do sukcesu.

"Jeżeli ktoś umie objąć rozbite dzieło swojego życia i bez jednego słowa zabrać się do jego odbudowania, wtedy żyje naprawdę i idzie właściwą drogą"

"Ściana" skłania do przemyśleń. Jedną z wad jest również to, że opisy wspinaczki po pewnym czasie zaczynają męczyć czytelnika. Wiem, że właściwie o tym jest książka, ale zdecydowanie lepsze były wspomnienia głównego bohatera, początek książki i zakończenie. W trakcie czytania zastanawiałam się, do czego właściwie autor prowadzi, ale nie było to męczące, głównie dlatego, że "Ściana" nie jest długa. Język jest przystępny, ale tekst jest jednocześnie pełen przekazu. Ostatnie strony chyba najbardziej przypadły mi do gustu. Bardzo dobry pomysł, pełen dramatyzmu, przywiódł mi na myśl utwór "Erlkonig" Schuberta, który znajdziecie pod recenzją. Swoją drogą tę książkę bardzo dobrze się czyta przy muzyce poważnej. Dodaje jej dramaturgii, charakteru i można w pewnych momentach w niej zatonąć.

"Egzamin z dojrzałości zdaje się każdego dnia"

"Ścianę" polecam przede wszystkim osobom, które miały styczność ze wspinaczką, bo zwykłych 'śmiertelników' opisy wbijania haków, czy sprawdzania, czy liny dobrze trzymają, mogą irytować. Książka jest naprawdę warta przeczytania.
Ocena ogólna: Small Metal Fan - 6/10 Queen Dee - --/--

Za możliwość przeczytania dziękuję panu Andrzejowi Dudzińskiemu

A tutaj "Król elfów" Franciszka Schuberta, który przypomniał mi się, gdy czytałam tę książkę. Ważny jest tekst dlatego zachęcam Was do poszukania tłumaczenia słów w internecie. :)


wtorek, 21 maja 2013

Recenzja książki "Uwierz Lucy" - Tamsyn Murray

Uwierz Lucy - Tamsyn Murray
Tytuł: "Uwierz Lucy"
Tytuł oryginalny: "My so-called afterlife"
Autor: Tamsyn Murray
Wydawnictwo: Akapit Press
Ilość stron: 192
Okładka: miękka
Opis wydawcy: Spirytyści, psychole, duchy, kumple… Kto mówi, że śmierć to koniec wszystkiego? Szesnastoletnia Lucy jest duchem. Od pół roku tkwi w miejscu, gdzie została zamordowana – to znaczy w miejskim szalecie na Carnaby Street w Londynie. Nie może się stamtąd wydostać. Jeremy jest jedynym człowiekiem, który ją widzi i słyszy. Lucy ma pecha, bo facet wygląda jak znękany życiem nauczyciel geografii, ale zyskuje przy bliższym poznaniu. Bardzo chce pomóc widmowej kumpeli i to się liczy!
Jeremy znajduje sposób, żeby jego podopieczna mogła swobodnie opuszczać swoje lokum. Lucy poznaje wkrótce przystojnego ducha o imieniu Ryan. Buntuje się, gdy Jeremy nalega, żeby na własną rękę spróbowali wytropić jej mordercę. Musi stawić czoło swoim obawom i lękom…
Nasza opinia: Zacznę od samego opisu, który ma za zadanie zachęcić czytelnika do sięgnięcia po książkę. Ta pozycja ma owszem, bardzo ciekawy opis - jednak mam wrażenie, że zbyt wiele zdradza. Moim zdaniem opis napisany przeze mnie by wystarczył.

Czy śmierć musi oznaczać koniec wszystkiego? Co w przypadku gdy zacznę znajdować się w stanie pomiędzy światem żywych i umarłych, stając się duchem? Czy znajdę możliwość zrobienia kolejnego kroku, w stronę spokoju?

Opis z tyłu książki zdradza wręcz wszystko. Wiemy, że są inne duchy i Lucy nie jest jedyną, zagubioną duszą. Poznaje ona na dodatek bardzo przystojnego Ryan'a (chyba można się domyśleć,  co dalej). Nie musi się znajdować w miejscu swojej śmierci, a na dodatek ma własne medium. Świetnie - właśnie zostało mi zdradzone wszystko, czego mogę się dowiedzieć w książce.
   Pomysł może nie był zbyt oryginalny, jednak jego rozwinięcie mi się spodobało. Sama uważam, że będąc wśród żywych mamy jakieś zadanie do wykonania, a gdy już je wykonamy - odchodzimy z tego świata. Idea mi się więc spodobała, bo była bliska z moimi 'poglądami'. Książka już po kilku stronach mnie wciągnęła i czekałam, jak rozwiną się losu Lucy i Jeremiego. Przyznam, że może sama końcówka w postaci dwóch stron była do rozgryzienia, jednak to co się stało w momencie rozkręcania się powieści i dążenia do tego końca było już mniej przewidywalne, czasem wręcz zaskakujące.
   Duża czcionka i mała ilość stron zapewniają (niestety) krótkie i szybkie czytanie. Przyznam, że miałam pewien niedosyt, czegoś mi w niej brakowało. Będąc tak cienką książką widać było, że nie będzie zawierała zbyt dużo opisów, przez co trudniej było się wczuć w bohaterkę, niegdyś lubianą w szkole. Książkę jednak przyjemnie się czyta, a oczka się nie męczą gdyż kartki nie są rażąco białe, a lekka czcionka jest dobrze widoczna.
   Przed przeczytaniem tej książki zapytałam kilka moich znajomych co o niej sądzą. Jedynie dwie osoby ją przeczytały i zgodnie oznajmiły że irytowała je główna bohaterka. W sumie sama nie wiem czemu mają taką opinię. Według mnie zachowywała się tak, jak każda stereotypowa nastolatka, choć sama za takimi nie przepadam, to sama Lucy mnie nie denerwowała - zachowała się jak ktoś, kto chce znów poczuć się tak jak kiedyś. Można to ujrzeć już na samym początku, gdy spotyka Jeremiego - mężczyznę, który ją widzi i chce się dowiedzieć czegoś, co wydarzyło się poza męską, publiczną toaletą. Oczywiście dostaje ona odpowiedź, jednak niesatysfakcjonującą.

"Nudy! Zna pan nowiny, których naprawdę warto posłuchać? Najnowsze plotki o piłkarskich kociakach? Nowe wątki seriali?"

    Napisana z humorem, mimo mrocznej fabuły zaintrygowała mnie na tyle, że jestem chętna przeczytać także drugą część i zobaczyć, jak dalej potoczą się losy Lucy :). Według mnie, książka jest godna polecenia dla młodszych nastolatek.
Ocena ogólna: Queen Dee - 7/10 Small Metal Fan - --/--

poniedziałek, 20 maja 2013

Recenzja książki "Larista" - Melissa Darwood

Larista - Melissa DarwoodTytuł: "Larista"
Autor: Melissa Darwood
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Ilość stron: 384
Opis wydawcy: Larysa wiedzie spokojne życie w małej miejscowości. Dziewczyna ma tylko jedno marzenie – odnaleźć prawdziwą miłość.
W dniu swoich osiemnastych urodzin wypowiada życzenie i wkrótce, nieoczekiwanie, napotyka na swojej drodze zabójczo przystojnego, choć niepokojąco tajemniczego Nieznajomego. Mroczne okoliczności spotkania oraz niezwykłe zuchwalstwo mężczyzny budzą w niej sprzeczne uczucia.
Gdy kilka dni później w jej życiu pojawia się atrakcyjny Daniel, kuszący zniewalającym zapachem cedrowego drzewa, życie Larysy gwałtownie ulega zmianie. Okazuje się, że mimowolny poryw serca w stronę Nieznajomego i toksyczna znajomość z Danielem zagrażają jej życiu.
Dziewczyna próbuje dociec kim są obaj młodzi mężczyźni. Odpowiedź jednak nie jest wcale prosta. Okazuje się, że obu łączy wspólna przeszłość – niegdyś naznaczeni, toczą do dziś bezkrwawą, choć dramatyczną walkę. Walkę, o której nikt z nas nie ma pojęcia.
Kiedy Larysa poznaje tajemnice Guardianów i Tentatorów, jej życie nabiera tempa. Finał powieści przynosi bardzo zaskakujące rozwiązanie...
Dokąd doprowadzi Larysę znajomość z Danielem? Czy może zaufać Gabrielowi? Czy prawdziwa miłość naprawdę przezwycięża wszelkie przeciwności?
Nasza opinia: Czy dałoby się przejść obok tej okładki obojętnie? Ja nie potrafiłam. Spodobały mi się zielone, hipnotyzujące oczy. Przeczytałam opis, który na szczęście nie zdradza tego co stanie się w powieści (bardzo tego nie lubię, potem nie ma sensu czytać książki bo się wszystko wie - nie ma zaskoczenia, nie ma akcji, nie ma emocji i wciągnięcia w treść...) i postanowiłam po nią sięgnąć.
    Mamy tutaj klasyczny motyw paranormal romance. Niesamodzielna nastolatka, która potrzebuje wybawcy, dwoje mężczyzn między którymi musi wybierać... Zapowiada się więc tak, jak wszystkie pozycje z tego podgatunku fantasy. Jak zwykle mamy miłość od pierwszego wejrzenia, zakazany owoc - niebezpieczeństwo. Sięgając obawiałam się, że będzie to kolejna neutralna pozycja, jednak się myliłam. Owszem, jest to typowy romans z wątkiem paranormalnym, jednak coś w tej książce mi się podobało. Zacznę od miłości. Pojawia się ona, jest wątkiem przewodnim książki - jednak książka opisuje rok z życia bohaterki. Poznając Nieznajomego Lara czuje coś do niego, jednak jest nieufna, stara się trzymać na uboczu swoje uczucia i dowiedzieć się prawdy. Oczywiście potem wszystko się rozwija, jednak nie trwa to dwóch dni, co mnie denerwuje gdyż jest tak nieprawdopodobne...

    Bohaterka była jest typowa dla tego podgatunku. Ma w głowie mnóstwo niewiadomych, chce zadawać pytania na które nie zna odpowiedzi. Jest zagubiona, potrzebuje wybawcy który obroni ją przed padnięciem w łapy złoczyńcy. Oczywiście pokaże ona, że jest na tyle silna by sama spróbować przetrwać, ale oczywiście nic z tego nie wyjdzie i wpakuje się jedynie w dodatkowe kłopoty. Jednak Larysa przypadła mi do gustu. Była taka... pozytywna, pełna energii. Nie wiem jak to określić, ale gdyby była ona realna - myślę, że mogłybyśmy się przyjaźnić.
    Autorka bardzo dobrze nakreśliła bohaterów, okoliczności i sytuacje. Czułam się jak Larysa, przeżywałam wszystko zupełnie jak ona - i bardzo mi się to podobało. Przesadzony ideałami był jednak tajemniczy nieznajomy (jak tu się w nim nie zakochać?), który mimo że był ciekawą postacią nie był wierzytelny.
    Książka jest napisana łatwym językiem, przystępnym dla każdego. Czytając pozycję w formie ebooka nie jestem w stanie powiedzieć czy jest ona ładnie wydana, czy czcionka i interlinia są w porządku - jednak myślę, że wszystko jest w porządku. Czytając książki Zielonej Sowy zdążyłam sobie wyrobić dobrą ocenę o ich książkach i wydaniach, jednak podchodząc indywidualnie nie potrafię powiedzieć. ;D Książkę przeczytałam bardzo szybko, przyciągnęła mnie do siebie jak magnes. Nie potrafiłam się od niej oderwać. W sumie pomysł jest dość oklepany, język prosty - ale miała w sobie "to coś", dzięki czemu przypadła mi do gustu. Myślę, że spodoba się wielbicielką paranormal romance i uważam, że wypadła dość dobrze. 
Ocena ogólna: Queen Dee - 8/10 Small Metal Fan - --/--

Trailer Powieści :)