sobota, 30 listopada 2013

Wyniki konkursu andrzejkowego

Konkurs andrzejkowy dobiegł już końca, a więc czas na wyniki. :)

konkurs andrzejkowy


Waszym zadaniem było napisanie Waszej ulubionej wróżby andrzejkowej. Wybór zwycięzcy był bardzo trudny. Znacie naprawdę ciekawe wróżby! Po długich rozmowach i namyśle zwyciężyła Gracenta.
Gratulujemy wygranej :)

Prosimy o kontakt mailowy z nami w ciągu dwóch dni.

wtorek, 26 listopada 2013

III Salon Ciekawej Książki, czyli inne od wszystkich łódzkie targi

III salon ciekawej książki
Pewnie jesteście przyzwyczajeni targów organizowanych w wielkich halach, prawda? W naszej kochanej Łodzi, nic nie może być zwykłe. Tegoroczny Salon Ciekawej Książki odbędzie się w Centralnym Muzeum Włókiennictwa. Targi odbędą się w ten weekend od 29 listopada do 1 grudnia 2013.

 My na pewno zajrzymy. Przecież skoro jeździmy do innych miast na takie wydarzenia, to czemu miałybyśmy nie iść w swoim? :) Leniwcy, nie chcący jechać do Łodzi, będą mogli przeczytać później naszą relację.

Zachęcamy do zajrzenia w weekend do Łodzi. My pewnie będziemy w niedzielę, ale to jeszcze musimy ustalić. :)

niedziela, 17 listopada 2013

Recenzja książki "Password" - Mirjam Mous

passwordTytuł: "Password"
Tytuł oryginalny: "Password"
Autor: Mirjam Mous
Wydawnictwo: Dreams
Ilość stron: 327
Opis wydawcy: Mick, wchodząc do pokoju swego najlepszego przyjaciela Jerro, dostrzega, że ten leży nieprzytomny. Szybko powiadamia pogotowie. Ponieważ nie należy do rodziny, nie wolno mu towarzyszyć przyjacielowi w karetce. Lecz gdy chwilę później w szpitalu chce się czegoś o nim dowiedzieć, spotyka go coś osobliwego.
Na Stefana czeka pod szkołą nieznany mężczyzna. Chłopiec mu nie ufa, więc odchodzi. Czego ten facet od niego chce? Stefan rozpaczliwie próbuje zgubić śledzącego go człowieka.
Życiorysy trzech chłopców splatają się ze sobą w szczególny sposób. Przedziwne wydarzenia następują jedno po drugim, a Jerro i Stefan znajdują się w wielkim niebezpieczeństwie. Mick powoli dochodzi do szokującej prawdy...
Nasza opinia: Co byście zrobili, gdyby Wasz najlepszy przyjaciel stracił przytomność, a po pobycie w szpitalu nie pamiętał pewnych faktów? Prawdopodobnie zaczęli byście się niepokoić. Jednak co to by mogło być? Pewnie jakaś częściowy zanik pamięci po urazie, przecież kosmici nie usunęli mu wspomnień... A może to tylko Wasza wyobraźnia? Jak pomóc przyjacielowi, gdy nikt Ci nie wierzy? Dowiedzcie się czytając książkę Mirjam Mous "Password".

    Po przeczytaniu "Boy 7" chciałam poznać więcej twórczości tej autorki. Może to kwestia zmian jakie zaszły we mnie w ciągu tego roku, chociaż wątpię, ale "Password" po prostu mnie zawiodło. Dobrze i szybko się je czyta, jednak fabuła nie zachwyca. Miałam wrażenie, że książka była pisana na siłę. W dodatku prawie wszystko jest przewidywalne. To prawda, czasem brakuje pojedynczego elementu układanki, jednak, gdy autorka już nas naprowadzi na dobrą drogę, resztę można łatwo przewidzieć. Zakończenie przeraziło mnie tym, jakie było banalne. Autorka wybrała chyba najprostszą drogę pisząc tę książkę. Mam jeszcze jedną kwestię, która mnie zniesmaczyła. Ile razy można poruszać w powieści dla młodzieży, czy jakiejkolwiek innej temat wypróżniania i oddawania moczu? Może nie była to rekordowa liczba, ale uważam to za niepotrzebne i po prostu niesmaczne.

Mirjam Mous    Książka jest napisana prostym językiem. Podzielona na 7 części. Budowa podobna do tej w "Boy 7". To jest jedna z niewielu zalet tej książki. Pierwsza część jest o tym, co dzieje się teraz, we właściwej akcji (Jerro traci przytomność i zabiera go karetka). Druga o tym jak Mick i Jerro się poznali niecałe trzy lata wcześniej. Trzecia część znowu właściwa akcja. Czwarta - punkt widzenia Jerro na całą sytuację. Piąta... i tu zaczęłam zastanawiać się, czy coś przegapiłam. Nagle po połowie książki pojawia się nowy bohater, o którym jest osobna część. Jak? Skąd? Jednak autorka chyba nie mogła znieść myśli, że coś może być zastanawiające i po pierwszym rozdziale już wiadomo o co chodzi. Szósta i siódma część to zakończenie. Akcja się zamyka, wszystko się wyjaśnia. Szkoda, że tak banalnie.

    "Password". No tak, skąd ten tytuł? Jaki związek z tym wszystkim ma jakieś hasło? Wiem, że chcecie wiedzieć. Już Wam wyjaśniam. Mick i Jerro jak to przyjaciele mają sprawy, o których tylko oni wiedzą. Taką rzeczą jest również hasło, które ustalili kiedyś w razie, gdyby ich ciała przejęli kosmici, co jest kluczowe dla akcji. Nie, nikogo nie porwali kosmici.

    Nietłumaczony tytuł i cytaty nie dodają książce atrakcyjności. Po zobaczeniu okładki można ją ominąć, myśląc, że jest obcojęzyczna, bo nie ma na niej ani jednego polskiego słowa. Jeśli chodzi o cytaty na początku części, to nie każdy ma obowiązek znać angielski i mogą być osoby, które mogą mieć problem ze zrozumieniem ich.

    No tak, wydanie... Muszę powiedzieć, że nie do końca mnie przekonuje. Przede wszystkim dlatego, że okładki "Boy 7" i "Password" są takie same. I pod względem budowy (miękka ze skrzydełkami) i pod względem opracowania graficznego. To według mnie bardzo złe posunięcie, bo gdy pierwszy raz zobaczyłam okładkę "Password" moją reakcją było: "Czy im się pomyliły tytuły?". Jak już się dowiedziałam, że nie jest to kwestia pomyłki, to myślałam, że "Password" jest kontynuacją "Boy 7". Otóż nie. Owszem, mają podobną budowę i schemat, ale opowiadają zupełnie inne historie. Myślę, że wiele ludzi widząc "Password" kątem oka w księgarni pomyślało: "A! "Boy 7"! Już czytałam/em.", ale to tylko moje domysły. Przeciwnie do takich samych okładek grzbiety się różnią. Nie wiem już, czy to dobrze, czy nie.
    Wnętrze pod względem wydania prezentuje się lepiej. Duża czcionka, szeroka interlinia i marginesy. Co prawda uważam to za specjalne wydłużanie książki, ale dzięki temu bardzo szybko się czyta.

    Po przeczytaniu "Password" ta książka się znalazła u mnie w kategorii młodzieżowych czytadeł. Albo nie jest dla mnie, albo przez ostatni rok się bardzo zestarzałam... Według mnie najlepsza będzie chyba dla osób w wieku 13-14 lat. Jest to powieść na wolny wieczór, w który nie mamy zbyt wiele do roboty i mamy ochotę na coś lekkiego i interesującego, jednak nie możemy oczekiwać fajerwerków. Jest ciekawa, lecz zdecydowanie gorsza od "Boy 7". Ta książka przypomniała mi dlaczego zwykle nie czytam kolejnych książek w serii i kontynuacji. Zwykle niszczą moją opinię o autorze i poziomie literatury. 
Ocena ogólna: Small Metal Fan 6/10 Queen Dee --/--


Za możliwość przeczytania dziękuję
Wydawnictwu Dreams

poniedziałek, 11 listopada 2013

Konkurs andrzejkowy z książką "Wyklęci. Wiedźma" :)

Za oknem zimno, choć i tak nie jest najgorzej i nie powinniśmy narzekać, jednak chyba nikt nie lubi chłodnych i ciemnych listopadowych dni, prawda? Postanowiłyśmy umilić Wam jesień po raz kolejny i zorganizować konkurs zainspirowany nadchodzącym za niecałe trzy tygodnie listopadowym świętem, czyli oczywiście andrzejkami. :) 

konkurs andrzejkowy

Waszym zadaniem konkursowym jest napisanie w komentarzu Waszej ulubionej wróżby andrzejkowej ;). My wybierzemy najciekawszą i oczywiście do zwycięzcy powędruje nagroda, którą jest książka "Wyklęci. Wiedźma". Przy okazji możemy się dowiedzieć o wróżbach jakich nie znamy i móc spróbować ich pod koniec miesiąca :) 

Regulamin konkursu:
1. Konkurs trwa od 11. do 29. listopada, godziny 23.59.
2. Organizatorem konkursu są założycielki bloga MyBooks - Nasze recenzje.
3. Wyniki konkursu zostaną opublikowane na blogu do 30. listopada godz. 22
4. Zwycięzca nie będzie informowany o wygranej mailowo. Od publikacji wyników na blogu ma 2 dni na skontaktowanie się z nami. W przypadku braku kontaktu zostanie wyłoniony inny zwycięzca, lub nagroda nie zostanie przyznana.
5. Nagrodą jest książka "Wyklęci. Wiedźma"
6. Nie odpowiadamy na zgubienie przesyłki przez Pocztę Polską.
7. Nagroda zostanie wysłana w ciągu 5 dni roboczych od podania adresu przez zwycięzcę.
8. Zgłoszenie do konkursu należy pozostawić w komentarzu pod tym postem
9. Zwycięzca zostanie wybrany przez zespół bloga MyBooks - Nasze Recenzje.
10. Użytkowników anonimowych prosimy o podanie pseudonimu i adresu e-mail w zgłoszeniu!
11. Konkurs odbędzie się przy zgłoszeniu co najmniej 10 osób.
12. Biorąc udział w konkursie automatycznie uczestnik zgadza się z regulaminem.

Wzór zgłoszenia:
Zgłaszam się! :)
Mail: ...
Moją ulubioną wróżbą andrzejkową jest...

Miło nam będzie jeżeli wstawicie na swoje blogi banner, powiecie o konkursie znajomym, lub udostępnicie ten post na facebooku C:

Powodzenia! :)

niedziela, 10 listopada 2013

Recenzja książki "Elena. Wygrać z losem" - Nele Neuhaus

Elena. Wygrać z losemTytuł: "Elena. Wygrać z losem"
Tytuł oryginalny: "Elena. Ein Leben fur Pferde"
Autor: Nele Neuhaus
Wydawnictwo: Media Rodzina
Ilość stron: 311
Opis wydawcy: Rodzina Weilandów prowadzi ujeżdżalnię i szkołę nauki jazdy konnej, konkurując z rodziną Jungblutów. Pomiędzy rodzinami panuje głęboka nienawiść, której źródeł Elena nie zna.
Dziewczynka spędza ostatnie dni jesieni, jeżdżąc na ukochanym koniu Fritzim. I zakochuje się w Timie Jungblucie, jedynym chłopcu, w którym nie wolno jej się zakochać.
Pewnego dnia okazuje się, że dziadek Eleny tonie w długach i stajnia musi trafić w ręce komornika. Długi podejmują się spłacić rodzice Eleny, ale wiąże się to z radykalnymi posunięciami. Ulubiony koń Eleny, który jako źrebię uległ ciężkiemu wypadkowi, trafia po jej błaganiach do stajni z wysłużonymi końmi. Jeden kłopot mniej. Tyle że Elena jest wierna przyjaźni…
Zakazane uczucie, intryga kryminalna, a w tle wspaniała opowieść o miłości do koni.
Nasza opinia: Mam za sobą już kilka książek młodzieżowych o koniach, a każda była inna. Szpital dla koni, zawody bez których dziewczyna nie może żyć, powrót na farmę do ojca... Ech, mnóstwo tego jest. Co dziwniejsze, każda książka się trochę różniła, a styl każdego autora nadawał jej zupełnie inne oddziaływanie na czytelnika. Gdy dowiedziałam się więc o tej książce, miałam ochotę ją przeczytać i sprawdzić, jakich wrażeń mi dostarczy. Zaciekawił mnie motyw kłótni między rodzinami. Od razu na myśl przychodzi "Romeo i Julia", co rzeczywiście było podobne w tej książce. Samo zakończenie daje jednak duże pole do wyobraźni, a czytelnik nie wie czy rzeczywiście wszystko dobrze się ułoży...

Pierwsze co się rzuca w oczy po dostaniu książki w swoje ręce jest okładka. Moim skromnym zdaniem jest zbyt dziecinna. Dużo. Bohaterka książki jest starsza od dziewczynki, która pojawia się na okładce. Dzięki takiemu wizerunkowi książkę kupiłabym dziewięciolatce, a nie trzynastolatce, czy nawet piętnastolatce. Nie mówię, że okładka jest brzydka. Przyciąga wzrok, jest dziewczęca i przedstawia to, co ma przedstawiać. Książka kierowana jest do młodszej młodzieży, jednak polska wersja okładki wydaje mi się zbyt dziecinna, a oryginalna zbyt poważna.

"Gotując się z wściekłości, wyrwałam mu czek z dłoni. - Cieszę się, że to pan będzie użerał się teraz z tą głupią Ariane i jej męczącymi rodzicami - oznajmiłam i z wielką przyjemnością obserwowałam, jak z twarzy Richarda Jungbluta znika uśmiech."

Lubię przeczytać sobie kilka informacji o autorze książki, zanim po pozycję sięgnę. Tak było i w tym przypadku, a to co przeczytałam lekko mnie zdziwiło. Nele Neuhaus jest popularną autorką kryminałów, które osiągnęły szczytową popularność. Co więc ją skusiło do napisania książki dla młodzieży? Tego nie wiem, jednak przyznam, że w tym momencie moje wyobrażenie na temat poziomu książki zmalało. Nie miałam zastrzeżeń do tego, czy będzie dobrze napisana ale do tego, czy nie będziemy mieć do czynienia z poważnym językiem. Jaka trzynastolatka z łatwością przeczyta książkę napisaną językiem dla dorosłych? Na dodatek typowo kryminalnych książek? Chyba żadna.

ElenaBłędem, jaki popełniła autorka jest według mnie źle dobrała wiek bohaterów. Dużo lepiej sprawdziłoby się według mnie podniesienie wieku Eleny i Tima do szesnastu lat, a obniżenie wieku Christiana do czternastu. Miłość między trzynastolatkami wyglądała w moich oczach trochę śmiesznie, a reakcje piętnastolatka na dwa lata młodszą siostrę były przesadzone. Ja rozumiem, że rodzeństwo może się nie lubić, ale tutaj wyglądało to jak walka o tron w królewskiej rodzinie!

"Walczyliśmy zawzięcie. Kopałam i drapałam, a Christian wykręcał mi ręce. - Au! - krzyknęłam. - Puść mnie! - Nie byłam szczególnie delikatna, ale on naprawdę sprawiał mi ból. Co gorsza, wcale nie zamierzał mnie puścić! [...] Ktoś wpadł do siodlarni, złapał Christiana wpół i zdjął go ze mnie. Brat puścił moje ramię, ale w ostatniej chwili kopnął mnie jeszcze w piszczel."



Książka opowiada ciekawą historię. Muszę przyznać, że czegoś takiego się nie spodziewałam. Było wiele filmów, czy książek o ratowaniu koni po wypadkach, o trenowaniu ich w sekrecie, czy zakazanej miłości, ale połączenie tego w książkę dla nastolatek było według mnie dobrym posunięciem. Czytelnik może mieć wrażenie, że pomysł na książkę jest oklepany, ale powinien być z lektury zadowolony. Dlaczego? Bo po przeczytaniu pozycji jesteśmy usatysfakcjonowani, a młoda nastolatka powinna być z takiej książki zadowolona. Mimo wszystko uważam, że można by było zmienić wiek bohaterów, a wszystko wyglądałoby dużo bardziej realnie. 
Ocena ogólna: Queen Dee 8/10 Small Metal Fan --/--

Za możliwość przeczytania książki dziękuję 
Wydawnictwu Media Rodzina

środa, 6 listopada 2013

Recenzja książki "Trening intelektu" - Paulina Mechło, Jolanta Grzelka

Trening intelektuTytuł: "Trening intelektu. Wyćwicz pamięć, koncentrację i kreatywność w 31 dni"
Autor: Paulina Mechło, Jolanta Grzelka
Wydawnictwo: Sensus
Ilość stron: 206
Opis wydawcy: Przekonaj się, jak szybko możesz:
-poprawić swoją zdolność do szybkiego zapamiętywania nowych informacji
-wypracować umiejętność efektywnego skupiania uwagi
-uwolnić swoją kreatywność i potencjał niesztampowego, innowacyjnego myślenia
Coraz trudniej Ci się skoncentrować albo zapamiętać nowe i potrzebne informacje? Twój mózg to potężna maszyna do przetwarzania ogromnych ilości danych, która do sprawnego i wydajnego działania potrzebuje dobrego paliwa i codziennej konserwacji! Nie możesz jej przecież wymienić na nowy, lepszy model… ani wysłać do serwisu. A przecież używasz go przez cały czas! A jeśli weźmiesz pod uwagę fakt, że Twój zbiór szarych komórek musi Ci posłużyć jeszcze jakieś kilkadziesiąt lat, warto poświęcić 31 dni na porządny i intensywny trening!
Jeśli chcesz:
-łatwiej zapamiętywać ważne daty i terminy, imiona i nazwiska nowo poznanych osób lub numery telefonów;
-efektywnie skupiać się na ważnych zadaniach i wzbogacić zasób słownictwa;
-uwolnić swoją kreatywność, podchodzić twórczo do napotykanych problemów i z łatwością generować wciąż nowe, ciekawe pomysły…
Ta książka Ci w tym pomoże! Znajdziesz tu kilkadziesiąt intensywnie pobudzających umysł ćwiczeń, które pozwolą Ci rozwijać i stymulować swój intelekt! Potrenujesz zarówno pamięć - w tym szybkość i rejestrowania informacji i pamięć długotrwałą - jak również zdolność do doskonałego skupiania się i angażowania uwagi w rozwiązywanie zadania. Poćwiczysz także niezwykle cenioną w życiu umiejętność elastycznego, kreatywnego myślenia.
Na co jeszcze czekasz? Bierz mózg w swoje ręce i wykorzystaj cały jego potencjał!
Nasza opinia: Wiele z nas ma problemy z zapamiętywaniem tego co ma do zrobienia, z motywacją, skupieniem, kreatywnością... Może warto coś z tym zrobić? Przecież to jedne z najbardziej potrzebnych nam do życia umiejętności. Są istotne w każdym momencie naszego życia. W szkole, na studiach, w pracy, ale także w codziennym życiu. Im szybciej zaczniemy trenować nasze szare komórki tym lepiej, więc może warto sięgnąć po "Trening intelektu"?

    Książka jest podzielona na cztery rozdziały. Pierwszy jest wstępem i jedynym rozdziałem, który możemy sobie troszkę poczytać, choć 15 stron to nie jest dużo. Autorki po krótkim wstępie o mózgu  piszą o tym, co składa się na trening intelektu i każdy element zwięźle opisują. Drugi rozdział to zadania na każdy z 31 dni treningu. Po kilka na każdy dzień. Mogą wydawać się banalne, ale nie chodzi tu o trudność. Trzeci rozdział to jedynie tabele wyników, a czwarty odpowiedzi do zadań z rozdziału drugiego.
    Żeby czytać "Trening intelektu" trzeba mieć własny egzemplarz oraz ołówek i stoper pod ręką. Bez tego ani rusz. Jak podkreślają autorki ważna jest również systematyczność. Myślę, że przy tak fajnych ćwiczeniach i dobrze zrobionej książce nie będzie to trudne. :)

"Co wiesz o swoim mózgu? (...) Możemy się założyć, że wiesz całkiem sporo. W końcu od pierwszych chwil swego życia jesteś jego aktywnym użytkownikiem."

    Wydanie... no cóż, jak wydanie. :) Muszę powiedzieć, a raczej napisać, że typowo poradnikowe. W sumie poradnikowe wydanie poradnika nie jest złe. Format książki jest większy od A5, ale mniejszy od A4. Dzięki temu nie zajmuje zbyt wiele miejsca, a zadania można wykonywać bardzo wygodnie. Strony są białe, na szczęście nie rażąco. Czcionka jest wyraźna, lekko szara, a całość jest zapisana bardzo czytelnie. Okładka jest miękka, podoba mi się, jest wykonana estetycznie, jednak nie wyróżnia się spośród wielu innych.

""Mózg to mój ulubiony narząd" - mawia Woody Allen. Nie bez powodu. Galaretowata, szarobrązowa, ważąca 1,4 kilograma masa znajdująca się w naszej czaszce jest tym, co tworzy naszą indywidualność."

    "Trening intelektu. Wyćwicz pamięć, koncentrację i kreatywność w 31 dni" (o matulu, jak ja nie cierpię takich długich tytułów...) to bardzo dobra propozycja dla każdego, kto chce poćwiczyć swój umysł, intelekt, mózg... Jak wolicie. Łączy przyjemne z pożytecznym. Można się odprężyć rozwiązując zadania, a jednocześnie trenować swoje szare komórki. 
Ocena ogólna: Small Metal Fan 9/10 Queen Dee --/--


Za możliwość przeczytania dziękuję

wtorek, 5 listopada 2013

Po raz drugi (mamy nadzieję ostatni) wyniki Konkursu na ocieplenie jesieni

Trzy dni temu opublikowałyśmy na blogu wyniki Konkursu na ocieplenie jesieni, jednak zwyciężczyni (Justynka Dz) nie zgłosiła się do nas w ciągu wyznaczonego czasu. Zgodnie z regulaminem konkursu w takim wypadku wybieramy innego laureata, lub nie przyznajemy nagrody. Zdecydowałyśmy się na to milsze rozwiązanie, dlatego jeszcze raz zrobiłyśmy losowanie.

Konkurs na ocieplenie jesieni

Przypominamy, że nagrodą jest "Córka dymu i kości", a zgłosiły się po nią i udzieliły poprawnej odpowiedzi Sardegna, Edyta, Bidon i FC Zuzia.

losy

Znowu losowała SMF. Tym razem jej ręka z pewnością wybrała kogoś innego...

Zwyciężczyni

Wygrała Edyta
Gratulujemy! :) 
Mamy nadzieję, że upomni się o nagrodę mailowo w ciągu dwóch dni, 
bo SMF już męczy losowanie i robienie zdjęć :D

Edukacyjny magazyn muzyczny Scala (numery 1-3)

ScalaScala jest bezpłatnym edukacyjnym magazynem muzycznym wydawanym przez Polskie wydawnictwo Muzyczne (PWM). Najnowszy numer poświęcony jest kameralistyce, więc w przeciwieństwie do poprzednich (pierwszy numer był poświęcony klarnetowi, a drugi skrzypcom i altówce.) mnie zainteresował i postanowiłam zrobić o nim krótką notkę, żeby więcej osób mogło go przeczytać. :)

Uważam, że pomysł wydawania Scali jest bardzo udany, jednak gdyby nie maile od PWM pewnie bym się o nim nie dowiedziała. Mimo tego, że w środowisku muzycznym jestem właściwie odkąd pamiętam, nigdzie nie widziałam informacji, ani nikt mi nie mówił o tym magazynie. Może dlatego, że jest wydawany od niedawna i dość nieregularnie? No trudno. Myślę, że to bardzo dobra propozycja do uzupełnienia wiedzy uczniów szkół podstawowych i młodych osób zainteresowanych muzyką.

poniedziałek, 4 listopada 2013

Zapowiedź książki "Upadające królestwa" - Morgan Rhodes

Upadające królestwaW Mytice już zapomniano o magii, opowiada się o niej tylko w baśniach i legendach. Od stuleci w trzech krainach tego kontynentu panuje pokój, jednak teraz nadchodzą inne czasy.
Władcy snują plany o swej przyszłej potędze, coraz więcej żądają od poddanych – aż do ofiary krwi. Los czterech bohaterów zostaje na zawsze odmieniony; księżniczka, książę następca tronu, czarodziejka i buntownik są uwikłani w świecie intryg i zdrad, szokujących morderstw, potajemnych sojuszy i niespodziewanej miłości,.
Pewne jest tylko to, że ktoś przegra. Kto zatriumfuje, gdy wszystko, co znano do tej pory, się skończy?
Co zrobią Obserwatorzy, pilnie śledzący poczynania ludzi i mający nadzieję na odnalezienie dawno zaginionych klejnotów o wielkiej mocy, które ożywią magię na Mytice i przywrócą tym ziemiom szczęście?


Hm, zaciekawiła mnie ta książka, a Was? Denerwuje mnie tylko to, że okładka właściwie w ogóle nie została zmieniona. Nawet tytuł oryginalny został jako podtytuł, ale nie o okładce tu mówimy. [Swoją drogą, czy tylko mnie przywodzi ona na myśl grę Assassin's Creed, czy to przed to, że reklamy AC IV są wszędzie? :D] Sama historia zapowiada się nieźle i myślę, że może to być całkiem niezła pozycja. :)


Premiera 6 listopada!

Informacje o III edycji konkursu Literacki Debiut Roku

Literacki Debiut Roku28 października wystartowała III edycja konkursu Literacki Debiut Roku, organizowanego przez Wydawnictwo Novae Res pod honorowym patronatem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Polskiej Izby Książki. Konkurs będzie trwał od 28 października 2013 roku do 30 czerwca 2014 roku.

Na laureatów konkursu czekają atrakcyjne nagrody (można serio pozazdrościć):
I miejsce – tytuł „Literacki Debiut Roku”, dyplom, eleganckie pióro, nowoczesny laptop, opublikowanie zwycięskiego utworu drukiem, jego dystrybucja oraz promocja przez Wydawnictwo Novae Res.
II miejsce – dyplom, elektroniczny czytnik książek, eleganckie pióro, zestaw 10 egzemplarzy książek.
III miejsce – dyplom, eleganckie pióro, zestaw 10 egzemplarzy książek.

Literacki Debiut Roku
Zeszłoroczne rozdanie nagród (źródło: wyd. Novae Res)

Według nas ten konkurs jest super pomysłem i dużą szansą dla młodych autorów. Nagrody są bardzo atrakcyjne, ale myślimy, że samo ocenienie przez jury i wzięcie udziału jest genialne. No więc, jeśli piszecie, a jeszcze nie jesteście sławni, bierzcie się za pisanie i wysyłajcie zgłoszenia! :)
Szczegóły na stronie: http://www.literackidebiutroku.pl/

niedziela, 3 listopada 2013

Podsumowanie października 2013

Październik minął nam nie wiadomo kiedy. Dopiero się zaczynał, SMF miała dużo chęci do pracy, ale miałyśmy tyle roboty, a miesiąc zleciał tak szybko, że nie zdążyła ich wykorzystać. Październik był jednym z naszych gorszych miesięcy, chyba ten rok już nie będzie lepszy. Zresztą sami zobaczcie.

Ile przeczytałyśmy?
Queen Dee przeczytała ? książek, co daje ? stron.
Small Metal Fan przeczytała 1 książkę ("Wszechświaty"), co daje 271 stron. [tak, tak.. śmiejcie się :D chociaż i tak jest lepiej niż we wrześniu :D]

Co upolowałyśmy?
Queen Dee zdobyła:
-?

Wypożyczone: ?
Prezenty: ?
Kupione: ?
Egzemplarze recenzenckie: ?
Łącznie: ?

Small Metal Fan zdobyła:
-"Arkadia" (egz. rec. od wyd. Videograf)
-"W cztery strony świata" (egz. rec. od wyd. Videograf)
-"Przepraszam, czy tu straszy?" (egz. rec. od wyd. Papilon)



Wypożyczone: 0
Prezenty: 0
Kupione: 0
Egzemplarze recenzenckie: 3

Łącznie: 3

A co z blogiem?
Zastój nadal trwa, choć zarzekałyśmy się, że to się zmieni. Teraz nic nie będziemy obiecywać, co będzie to będzie. Nawiązałyśmy współpracę z wydawnictwem Media Rodzina, a ustalana od lipca współpraca z wydawnictwem Videograf wreszcie została do końca nawiązana. :) Chociaż tyle :)

Czego możecie spodziewać się w listopadzie?
Recenzji. Nie będziemy mówić jakich, bo może się nie wyrobimy. Jakiegoś konkursu, może tym razem rozdawajki? Zapowiedzi, nowości... zresztą sami zobaczycie :)


A jak Wam wypadł październik?

Zapowiedź książki "Legendarne przeboje rocka" - Nathan Brackett

Legendarne przeboje rocka

"Każde pokolenie myśli, że urodziło się, żeby prowadzić szalone życie i każde może uznać Born to be Wild za swój hymn." - John Kay wokalista zespołu Steppenwolf

"Rockowy singiel to szczyt ewolucji gatunku. Nie ma nic trudniejszego i zawiera się w nim esencja rock and rolla: jest żywiołowy, krótki i wpada w ucho, czy mówimy o Sex Pistols, Nirvanie, Pixies, Beatlesach, The Who, czy Stonesach." - Bono
Osiemdziesiąt opisanych w tej książce utworów dowodzi niewątpliwej potęgi singla. Ta kolekcja jest hołdem złożonym rewolucyjnemu potencjałowi rock and rolla i utalentowanym kompozytorom. Są tu wspomnienia największych osiągnięć muzyki popularnej. Wiele z wymienionych przez autora utworów zapoczątkowało długie kariery, sukcesu innych nie udało się już nigdy powtórzyć, a niektóre ocierają się wręcz o banał. Nie sposób znaleźć motywu tekstowego, który łączyłby te wszystkie utwory. Chodzi tu raczej o emocje, o wywołanie reakcji, o coś, z czym słuchacze mogą się identyfikować, o genialną opowieść, której nie da się zapomnieć. Te osiemdziesiąt piosenek to najlepsze z najlepszych.

Rock to duża część mojego życia. Nie wyobrażam sobie, że miałabym żyć w czasach, kiedy go nie było. Gdyby zniknął, zniknęłaby również cząstka mnie. Ta książka zapowiada się na naprawdę ciekawą. Osiemdziesiąt utworów, z pewnością tych najlepszych. Obok tego chyba nie będzie można przejść obojętnie. :) Przekonam się jak przeczytam, ale zapowiada się cudnie ^^


Premiera 6 listopada!

sobota, 2 listopada 2013

Zapowiedź książki "Łza" - Lauren Kate

Początek nowej serii Lauren Kate, autorki bestsellerowych Upadłych, to epicka opowieść pełna zapierających dech w piersi uczuć, wstrząsających tajemnic i mrocznej magii… Świat, w którym można utracić wszystko, co się kocha.
„Nigdy, przenigdy nie płacz” – tego przed laty nauczyła Eurekę Boudreaux jej mama. Ale teraz nie żyje, a dziewczyna na każdym kroku natyka się na Andera – wysokiego, bladego, jasnowłosego chłopca, który wydaje się wiedzieć rzeczy, jakich wiedzieć nie ma prawa, i który ostrzega Eurekę, że jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie, i prawie doprowadza ją do łez.
Ander nie zna jednak najmroczniejszej tajemnicy Eureki – od kiedy jej matka zginęła w tajemniczym wypadku, dziewczyna również pragnie umrzeć. Niewiele jej w życiu pozostało, jedynie stary przyjaciel Brooks i dziwny spadek: medalion, list, tajemny kamień i starożytna księga, której nikt nie rozumie. Księga opisuje niepokojącą historię dziewczyny o złamanym sercu, której łzy zatopiły cały kontynent. Eureka wkrótce odkryje, że starożytna opowieść nie jest czystą fantazją i Ander może mówić prawdę, a w jej życiu kryją się mroczniejsze tajemnice, niż się kiedykolwiek spodziewała…


Tak jak opis może nie wskazuje na nadzwyczajną książkę, to okładka mnie urzekła. Jest cudowna i choć nie powinno oceniać się książki po okładce, to "Łzę" przeczytam chyba tylko po to, żeby zobaczyć co się za nią kryje. "Upadłych", czyli innej książki tej autorki nie czytałam, ponieważ w żaden sposób mnie nie zainteresowali. Tutaj okładka zrobiła swoje, za jakiś czas przekonam się jakie jest wnętrze.



Premiera 6 listopada!

Wyniki konkursu na ocieplenie jesieni! :)

30. października skończył się Konkurs na ocieplenie jesieni organizowany na naszym blogu. Tak, wiemy, że wyniki miały być do 31. października godz. 22, ale jak pewnie widzicie na blogu jest wielki zastój. Mamy mnóstwo roboty i mało chęci do działania. Liczymy na to, że nam wybaczycie. 


Najwięcej z Was (połowa) zgłosiło się po książkę "Córka dymu i kości", dlatego została ona wybrana jako nagroda. Zdjęcie oczywiście zostało wykonane w Rzymie. Po dwóch pierwszych odpowiedziach, mówiących, że zostało wykonane w Paryżu, SMF zaczęła się zastanawiać, gdzie ja właściwie była. :D Wszystkie osoby, które zgłosiły się po tę książkę odpowiedziały poprawnie i tutaj powstał problem, bo dziewczyn pięć (Sardegna, Justynka Dz, Bidon, Edyta, FC Zuzia), a książka tylko jedna... 


Żeby to rozstrzygnąć, a nie męczyć Was dodatkowymi zadaniami, uznałyśmy, że zwyciężczyni zostanie wylosowana. Każda z Was dostała taką samą liczbę głosów (chyba 4). Każdy pięknie zapisany i wycięty przez SMF. ^^ Trochę jej zajęło znalezienie wystarczająco małego naczynka, żeby to jakoś wyglądało, ale udało się. :)


SMF zamknęła oczy, ręką zamieszała losy i wybrała jeden...


Ręka SMF wybrała. Zwyciężczynią została Justynka Dz!
Gratulujemy! :)

Prosimy o kontakt mailowy z nami w ciągu 2 dni. W przypadku braku kontaktu zostanie wylosowana inna osoba.

Już niedługo na blogu nowy konkurs i dużo zaległych recenzji, więc zaglądajcie do nas często! :)