poniedziałek, 27 maja 2013

Recenzja książki "Tam, gdzie śpiewają drzewa" - Laura Gallego


Tytuł: "Tam, gdzie śpiewają drzewa"
Tytuł oryginalny: "Donde los arboles cantan"
Autor: Laura Gallego Garcia
Ilustracja na okładce: Cris Ortega
Wydawnictwo: Dreams
Ilość stron: 400
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Opis wydawcy: Viana jedyna córka księcia z Rocagris wraz z nadejściem wiosny planuje swój ślub z ukochanym Robianem z Castelmar, któremu została przyrzeczona jeszcze gdy byli dziećmi. Jednak podczas święta zimowego przesilenia na zamek przybywa Wilk, rycerz z gór, aby ostrzec króla Nortii o zbliżającej się inwazji stepowych barbarzyńców. Robian, książę, jak i pozostali rycerze, zmuszeni są bronić swojego króla i ziem. Większość z nich ginie w walce i królestwo zostaje podbite przez barbarzyńców. Pozostali przy życiu rebelianci wraz z Vianą postanawiają uwolnić królestwo Nortii spod panowania okrutnego króla Haraka. Aby zwyciężyć, muszą poznać tajemnicę Wielkiego Lasu i dotrzeć tam, gdzie śpiewają drzewa...
Wzruszająca i niezwykle wciągająca historia o miłości i pokonywaniu przeszkód.

Nasza opinia: Podczas święta przesilenia zimowego trubadur Oki opowiada zgromadzonym legendę. Mówi w niej o źródle wiecznej młodości, znajdującym się w sercu Wielkiego Lasu tam, gdzie śpiewają drzewa. Uroczystość przerywa jednak pojawienie się rycerza z gór, Wilka. Przybywa on, żeby ostrzec króla Nortii przed zbliżającym się atakiem barbarzyńców. Wszyscy mężczyźni ruszają na bitwę, aby bronić swojej ojczyzny, jednak wojna kończy się klęską. Cała Nortia zostaje opanowana przez barbarzyńców. Kobiety z dobrych rodów zostają wydane za ich przywódców. Viana - córka poległego w bitwie księcia z Rocagris - dołącza do rebelii. Jednak krążą pogłoski, że nowy król Nortii - Harak jest nieśmiertelny. Viana de Rocagris przypomina sobie historię opowiedzianą przez Okiego i uznaje, że musi dotrzeć tam, gdzie śpiewają drzewa.
   Książka jest podzielona na dwie części. Pierwsza jest pewnego rodzaju wstępem. Pokazuje atak barbarzyńców, ciężki los kobiet w zaistniałych okolicznościach, to jak Viana ucieka i jak się zmienia z wytwornej, delikatnej damy w buntowniczą banitkę. W drugiej części córka księcia Rocagris  postanawia wyruszyć w głąb Wielkiego Lasu, tam spotyka tajemniczego młodzieńca. Na początku zastanawiałam się, po co właściwie autorka go wprowadziła, jednak pod koniec wszystko zrozumiałam.
   Szkoda, że akcja dziejąca się w głębi Lasu zaczyna się tak późno (około 300str.) i trwa tak krótko. Jest na początku książki parę momentów, które są rozwleczone i nie wnoszące wiele do akcji. Nie obraziłabym się gdyby na rzecz wyrzucenia ich wydłużyć opisy Lasu. Podróż tam, gdzie śpiewają drzewa była jak dla mnie zbyt krótko i szybko opisana. Wiem, że to już końcówka książki i akcja pędzi naprzód, ale parę zdań więcej by nie zaszkodziło.
   Ostatnie sto stron jest cudowne. Piękne, wzruszające, pokazuje okrucieństwo barbarzyńców, opowiada o Lesie. Nie pozwala się oderwać choćby na moment. Szokuje na każdym kroku, opowiada o miłości, o walce. Gdy traciłam już wszelką nadzieję, następował niespodziewany zwrot akcji. Końcowe strony naprawdę ciężko było przewidzieć.

"Wyrwać mu serce i wycisnąć je do ostatniej kropli... tak samo, jak zrobiliśmy z pozostałymi."

   Wilk, który po ucieczce Viany zajmuje się nią, nie ma jednego ucha. Przez całą książkę poznajemy wiele zmyślonych na potrzeby sytuacji historii, opowiadających o tym jak je stracił. To jeden z zabawnych elementów. Wilk obdarzony jest poczuciem humoru, co widać w książce w wielu sytuacjach. Jest również poważny i stanowczy. Denerwuje go pochopność Viany i to, że wszystko musi być po jej myśli.
   Rozdziały są dosyć długie, ale nie przeszkadza to w czytaniu. To, co zawsze mi się bardzo podoba, to to, że mają tytuły. Tutaj mówią nam one o tym, co wydarzy się w rozdziale. Przez to czułam się trochę jak mała dziewczynka czytająca bajki.


"Rozdział I
O świętowaniu przesilenia zimowego, opowieści trubadura i ostrzeżeniu rycerza"

   Wydanie jest bardzo ładne. Ilustracja na okładce wykonana przez moją ulubioną graficzkę jest przepiękna. Po prostu nie można przejść obok niej obojętnie! Chociaż okładka oryginalna jest bardziej adekwatna do treści, to zdecydowanie bardziej podoba mi się polska. Strony są grube, przez co 400 stronicowa książka wygląda na wielką 'cegłę'. Uważam, że okładka powinna być twarda. Przy tej grubości książki musiałam się sporo namęczyć, żeby nie wygiąć miękkiego grzbietu. Marginesy są dość duże, kolor stron i czcionka nie męczą oczu. Podobają mi się też strony z numerem i tytułem rozdziału. Wyglądają bardzo estetycznie.
    "Tam gdzie śpiewają drzewa" budzi wszystkie emocje. Jest to piękna, baśniowa książka, choć mimo wszystko momentami podobna do innych z literatury młodzieżowej. Opowiada o miłości, walce o wolność i o ojczyznę. Wszystko to owiane jest baśniowością. Bardzo zżyłam się z bohaterami, porwała mnie ich historia. Jest to kolejna książka, przy której łzy popłynęły strumieniem po moich policzkach. Bardzo dziwi mnie to, że Laura Gallego nie jest popularna w Polsce. Chętnie przeczytałabym inne jej książki. Polecam osobom właściwie w każdym wieku. Naprawdę warto się dowiedzieć, gdzie śpiewają drzewa.
Ocena ogólna: Small Metal Fan - 8/10 Queen Dee - --/--

6 komentarzy:

  1. Baaardzo chciałabym przeczytać, jednakże jakoś wcześniej nigdy nie miałam okazji. Lubię fantastykę, a także elementy baśniowe, więc myślę, że prędzej czy później powieść wpadnie w moje ręce. Mam nadzieję, że moje odczucia względem niej, będą podobne do Waszych.
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja czytam tą książkę drugi raz i jest niesamowita :)

      Usuń
  2. Zakochałam się w tej okładce. Jest przepiękna.
    Lubię książki z baśniową atmosferą i magią w tle. Chętnie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka faktycznie zjawiskowa, a i do książki może kiedyś zajrzę

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam czytać książki. Zwykle te bardziej tajemnicze i dość mało znane. Przynam, że "Tam gdzie śpiewają drzewa" to najlepsza książka jaką czytałam od dawna (skończyłam ją czytać 8 minut temu). Nie wiem dlaczego, ale w pewien sposób przypomina mi bohaterkę z opowiadania które czytam na blogu. Też jest silną dziewczyną tyle, że od tamtej przeżyła mniej tragedii.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytam tą książkę już drugi raz i uważam że jest wspaniała, i chyba ją sobie kupię, ponieważ dotychczas wyporzyczałam ją z biblioteki

    OdpowiedzUsuń

Komentarze zawierające linki do blogów bądź podlinkowany tekst zostają natychmiastowo usunięte. W zamian proponujemy współpracę bannerową, po szczegóły zapraszamy na mail.