piątek, 5 lipca 2013

Recenzja książki "Igrzyska śmierci" - Suzanne Collins

Tytuł: "Igrzyska śmierci"
Tytuł oryginalny: "Hunger Games"
Autor: Suzanne Collins
Wydawnictwo: Media Rodzina
Ilość stron: 351
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Opis wydawcy: Na ruinach dawnej Ameryki Północnej rozciąga się państwo Panem, z imponującym Kapitolem otoczonym przez dwanaście dystryktów. Okrutne władze stolicy zmuszają podległe sobie rejony do składania upiornej daniny. Raz w roku każdy dystrykt musi dostarczyć chłopca i dziewczynę między dwunastym a osiemnastym rokiem życia, by wzięli udział w Głodowych Igrzyskach, turnieju na śmierć i życie, transmitowanym na żywo przez telewizję.
Nasza opinia: Na gruzach Ameryki Północnej powstało cudowne państwo zwane Panem, posiadające stolicę otoczoną trzynastoma dystryktami. Kiedyś dystrykty sprzeciwiły się stolicy. Dwanaście ostatecznie się podporządkowało, a trzynasty na zawsze został zniszczony. Aby mieszkańcy całego Panem pamiętali to, co wydarzyło się podczas Mrocznych Dni, co roku rozgrywane są Głodowe Igrzyska. Z każdego dystryktu losowany jest chłopak i dziewczyna w wieku 12-18 lat. Wpuszczani są na arenę, gdzie może znaleźć się wszystko – od lodowej pustyni do gęstych, gorących lasów. Zdani są tylko na siebie. Wszystkie ich poczynania są rejestrowane przez kamery telewizyjne. Rodziny widzą śmierć swoich bliskich, bo z 24 osób może przetrwać tylko jedna. Dożynki – to brzmi tak miło, jednak co byście o nich myśleli, gdyby były czasem śmierci młodych ludzi?
    Już od dłuższego czasu zabierałam się do „Igrzysk śmierci”. One mnie wręcz prześladowały. Leżały razem z bestsellerami w księgarniach, moi znajomi je zachwalali, ludzie czytali je w szkole, na okładkach książek były porównania do nich. Jednak pojawienie się w telewizji ekranizacji mnie ostatecznie przekonało. Z trudem powstrzymałam się od obejrzenia, a następnego dnia poleciałam kupić książkę. Nie do końca pojmowałam tę fascynację wszystkich „Igrzyskami śmierci”, jednak gdy już po nie sięgnęłam, zaczęłam rozumieć.
   Mimo przeraźliwie białych stron książkę czytałam z przyjemnością. Nie mogłam ich porzucać na długo. Do pewnego momentu. Powieść podzielona jest na trzy części. Pod koniec drugiej byłam już niemalże stuprocentowo pewna zakończenia, choć w sumie niewiele się zmieniło od czasu rozpoczęcia drugiej.  Główny bieg historii jest bardzo przewidywalny, co zabiera sporą część przyjemności czytania. Oczywiście, jest pełno zwrotów akcji, zapierających dech w piersiach momentów śmierci trybutów, lecz co z tego jeśli jeszcze przed połową byłam w stanie przewidzieć zakończenie?
   Świat wykreowany przez Suzanne Collins jest cudowny i na każdym kroku zadziwia. Autorka stworzyła nowe gatunki roślin i zwierząt. Na przykład kosogłos – ptak, który jest symbolem dwunastego dystryktu. Igrzyska są bardzo brutalne i trybuci muszą liczyć na wsparcie sponsorów i przychylność organizatorów. Chociaż musi to być na tyle interesujące, aby zatrzymać widzów przed telewizorami.  Może były lepsze książki, ale Suzanne Collins doskonale pokazuje brutalność Igrzysk oraz przepaść między poszczególnymi dystryktami i stolicą – Kapitolem. Każdy z dwunastu dystryktów ma konkretne zajęcie. Jedenasty zajmuje się rolnictwem, dwunasty wydobywaniem węgla etc. Im dalszy dystrykt, tym większa bieda i głód. Główna bohaterka – Katniss – pochodzi z dwunastego dystryktu. Musi polować, żeby zdobyć jedzenie i wymieniać się z innymi. W stolicy nikt nie zna głodu. Wszystko jest zautomatyzowane, posiłki duże i apetycznie podane. Mieszkańcy Kapitolu noszą fantazyjne ubrania, a włosy farbują na rozmaite kolory. 

„-Dwunasty dystrykt – mamroczę – Tu możesz bezpiecznie umrzeć z głodu”

   Katniss Everdeen jest główną bohaterką i narratorką „Igrzysk śmierci”. Mieszka w dwunastym dystrykcie razem z młodszą siostrą Prim i mamą. Jej ojciec zginął podczas wybuchu w kopalni. Katniss, jest bardzo dobrą łuczniczką. Często chodzi na polowania ze swoim przyjacielem Galem. Gdy podczas dożynek zostaje wyczytana Prim, Katniss zgłasza się na ochotniczkę, żeby uratować ukochaną siostrę. Od wielu lat nikt nie zgłaszał się na ochotnika, od wielu lat nikt z dwunastego dystryktu nie wygrał Głodowych Igrzysk. Czy Katniss uda się to zmienić?
    Muszę powiedzieć, że wydanie jest kiepskie. Strony mają bardzo jasny kolor – nie da się czytać na słońcu. Czcionka w sumie jest czytelna, ale niewystarczająco przy  takiej jasności stron. Projekt okładki nie jest wyjątkowy, a jej jakość nie zadowala - nie da się czytać nie wyginając grzbietu. Nie jestem osobą, która to robi, ale tutaj nie miałam wyboru. Oprawa ma jeden plus – miękkie okładki często się rozdwajają, na szczęście ta do takich nie należy. [dotyczy wydania filmowego „Igrzysk śmierci”]
   „Igrzyska śmierci” polecam głównie osobom w wieku 12-18 lat, gdyż mogą utożsamiać się z trybutami. Uważam, że jest to książka warta uwagi, dostarczająca wielu wrażeń i emocji,  choć wydanie i możliwość przewidzenia końca mnie zawiodły.
Ocena ogólna: Small Metal Fan 8/10 Queen Dee --/--

13 komentarzy:

  1. Nie dałam rady przez nią przebrnąć, nie rozumiałam, czym się ludzie zachwycają ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę przyznać, że mnie też było ciężko z powodu przewidywalności.. /SMF

      Usuń
  2. Aż wstyd, że jeszcze nie przeczytałam tej serii. Ale bardzo chętnie bym to nadrobiła w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. książka bardzo mi się podobała, ale nie jaram się 'Igrzyskami' tak jak niektórzy. pierwszy tom uważam za najlepszy w serii :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja właśnie uwielbiam całą trylogię. :) Ma w sobie to coś, czego brakuje mi w wielu książkach, które ostatnimi czasy czytałem.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja już zabieram się za drugą część :-D
    Bardzo mi się książka podoba, głównie ze względu tego, że jest zupełnie inna. Nie ma w nie wampirów, wilkołaków itp.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niedługo zabieram się za nią, mam nadzieję, że mi się spodoba ta książka.

    in-corner-with-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie został jeszcze "Kosogłos" do przeczytania, ale pierwszymi dwoma częściami jestem totalnie zachwycona! :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam rok temu, ale nie z filmowoą okładką tylko tą normalną. Powieśc należy do moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Według mnie cała trylogia ta majstersztyk. W drugiej części arena jest powalająca, za to trzecia część jest najbardziej brutalna... No i kolejne części już nie są tak przewidywalne jak pierwsza :)
    Zapraszam do siebie na zabawę związaną także z Igrzyskami (gdzieś tam niżej jest nawet recenzja ;) )

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo dobrze wspominam "Igrzyska Śmierci", które zaliczam do jednej z ulubionych serii książkowych. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba jestem jedyną osobą, która jeszcze nie przeczytała tej książki :P I chyba w najbliższym czasie nie zamierzam tego zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziewczyny a czytałyscie juz może Diabolikę? Podobno trochę takie Igrzyska śmierci. Czy to prawda? W recenzjach które czytałam nic o tym nie ma i zastanawiam się na ile to prawda. Ale książka ma dobre opinie i tak się waham czy kupić. Boje się czy nie za bardzo sf.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze zawierające linki do blogów bądź podlinkowany tekst zostają natychmiastowo usunięte. W zamian proponujemy współpracę bannerową, po szczegóły zapraszamy na mail.