Tytuł oryginalny: "Beat sugar Addiction Now! for kids"
Autor: Jacob Teitelbaum oraz Deborah Kennedy
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 224
Opis wydawcy: Codzienna dieta polskich dzieci zawiera zbyt dużo cukru, a to negatywnie oddziałuje na ich zdrowie, jest uzależniające oraz wpływa na sposób odżywiania się w dorosłym życiu. Nie zdajemy sobie sprawy, ile cukru jest w produktach, które powszechnie postrzegane są jako zdrowe: w sokach, smakowych wodach czy płatkach śniadaniowych. Nadmiar słodyczy i słodkich napojów wypiera z diety wartościowe produkty, przez co dzieci i młodzież nie dostają odpowiedniej ilości składników niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania i rozwoju.
Nasza opinia: Cukier. Kochany,
słodki cukier. Każdy go lubi, choć nie jest dobry dla naszego zdrowia. W końcu ludzi pociągają
niezdrowe rzeczy, bo są lepsze. Ich smak jest bardziej wyrazisty, co nasz
organizm uznaje za lepsze. Jemy niezdrowe rzeczy tylko ze względu na ich smak,
choć wiemy o tym, że nie powinniśmy ich jeść. Coś tutaj jest nie tak jak
powinno. Każdy z nas powinien teraz sam stać przy kuchence i gotować to, co
znalazł u siebie w ogródku i nie pryskać tego chemikaliami. Nie
przyprawialibyśmy aż tak bardzo potraw, a wszystko byłoby naturalnie
aromatyczne. Jednak technika przesunęła się do przodu, co wcale nie sprzyja
naszego zdrowiu – jedynie lenistwu i teraz cierpimy.
„[…] Przetworzone pokarmy SA po prostu wyjątkowo smakowite. Zawierają one więcej cukru, soli i tłuszczu niż większość pokarmów, które można znaleźć w naturze, oszukują zatem twoje kubki smakowe.”
„[…] Przetworzone pokarmy SA po prostu wyjątkowo smakowite. Zawierają one więcej cukru, soli i tłuszczu niż większość pokarmów, które można znaleźć w naturze, oszukują zatem twoje kubki smakowe.”
Z czego składa się typowy dzienny posiłek każdego człowieka?
Na śniadanie płatki z mlekiem („Ojejku, która to już godzina! Spóźnię się
zaraz, idź mi podgrzej mleko!”), na obiad zupa – ta w proszku oczywiście („Nie
mam czasu zupy ugotować, czego tu ode mnie oczekujesz? Los na loterie wygrałam,
że mam Ci wszystko gotować?!”) i na kolacje pizza („Ciepłe, zjadliwe i jeszcze
do domu przywiozą!”). Oczywiście do picia sok z kartonu, na śniadanie napój
energetyczny i cola. Naprawę chcecie się tak odżywiać? Ja osobiście się tak nie
odżywiam i choć mięsa nie jem – potrafię zawsze znaleźć coś dla siebie, dobrego
dla mojego podniebienia. W dzieciństwa byłam dość dziwna, bo słodyczy nie
lubiłam. Wolałam jabłko, czy inny owoc i wszyscy byli zadowoleni. Teraz chętnie
zjem batonik, cukierka, czy napój gazowany. Przetworzone produkty uzależniają,
niestety, czego odczuwam skutek sama i teraz nie potrafię nie wypić jednej
puszki coli za dnia. Przeklęte uzależnienie, ale co zrobić. Mogę je łatwo
przełamać, ale zawsze jestem potem w złym humorze i lepiej schodzić mi z drogi
bo wiadomo, że jak odetnie się uzależnionego od komputera, to nie będzie on
zadowolony.
„Kiedy produkty spożywcze zaczęto przetwarzać, [...] dla niektórych z
nas jedzenie przestało być jedzeniem, a stało się „uzależniaczem”, działającym
jak narkotyk.”
Cukier także źle wpływa na nas. Gdy zabieramy się za
batonika, czy cukierka myślimy „to nic takiego, przecież batonik to nic złego –
trochę cukru nie zaszkodzi”. W pewnym sensie mamy rację. Trochę cukru nam nie
zaszkodzi, ale jego zbyt duża ilość – owszem. Dziennie dziecko (czy nastolatek)
powinno otrzymać 260 kalorii tłuszczu i cukru dziennie. Dla porównanie w
półlitrowej coli jest 210. Jednak nie tylko w słodyczach jest cukier. Owoce
także go posiadają, tak samo mleko i inne produkty. Nie można więc obliczać
tylko kalorii słodyczy w codziennej diecie, ale zachować także margines na inne
produkty.
W książce dowiadujemy się o tym co dobrego i złego daje
cukier, jakie choroby i zaburzenia może jego nadmiar jak i obniżenie jego
poziomu w organizmie. Rodzic czytając te książkę dowie się jak zmniejszyć
spożycie słodkich napojów i jak
ograniczyć spożycie słodyczy do jednej porcji dziennie, jak przygotować zdrowe,
jednak smaczne jedzenie dla swojego dziecka i przekona się, że można
przygotować dziecku pyszny, lecz niekoniecznie bardzo słodki deser.
Samo wydanie książki jest dobre i ciekawe. Na okładce jest
połamany lizak, a jego odłamki są jeszcze w paru miejscach na okładce.
Przyznam, że gdy pierwszy raz zobaczyłam książkę, próbowałam te odłamki
zetrzeć, bo myślałam że są zwykłymi paproszkami. Kartki w książce są białe,
jednak czcionka prosta i czytelna dzięki czemu wszystko dobrze się czyta.
Niektóre rozdziały i wstępy do nich mają szare kartki i białą czcionkę, co
początkowo przeszkadza – jednak po jakimś czasie wzrok się przyzwyczaja.
Książka jest warta uwagi. Polecam ją rodzicom, którzy chcą
zmienić coś w diecie dziecka i wyjść z tym na lepsze. Większość rodziców nawet
nie wie, że część zachowań dziecka spowodowana jest przez cukier! Uważam więc,
że jest to pozycja warta przeczytania przez osobę wychowującą dziecko – dla
jego własnego dobra.
Ocena ogólna: Queen Dee 9/10 Small Metal Fan --/--
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Wydawnictwu Muza
Ja osobiście coś gazowenego pije srednio raz na tydzień, a tak to woda i herbata, którą nie słodzę ;D
OdpowiedzUsuńCoś słodkiego jadam zazwyczaj raz dziennie - jakieś prince-polo, czy lód, więc chyba(mam nadzieję) nie jest najgorzej. Książki raczej nie przezczyta, ponieważ wolę wiedzieć w tym przypadku trochę mniej niz a dużo.