Tytuł oryginalny: "Heartland 1-2. Coming home. After the storm"
Autor: Lauren Brooke
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Ilość stron: 312
Okładka: miękka, broszurowa
Opis wydawcy: Heartland to wtulone pomiędzy wzgórza Wirginii schronisko dla koni, ale i coś więcej. To niezwykłe miejsce, gdzie przerażone i dotychczas źle traktowane zwierzęta uczą się od nowa ufać ludziom.
Dla Amy Heartland jest prawdziwym domem. Od dziecka obserwowała, jak jej mama opiekuje się końmi, które jeszcze niedawno były przestraszone i wrogo nastawione do ludzi. To po niej odziedziczyła umiejętność słuchania tych zwierząt i rozumienia ich potrzeb. Niestety splot nieszczęśliwych wydarzeń na zawsze zmienia życie nastolatki.
W Heartlandzie pojawia się Spartan, koń, który od czasu tragicznego wypadku stał się nieufny i groźny. Wydaje się, że zagubiona i osamotniona Amy jest ostatnią osobą, która może mu pomóc, ale kto wie, czy nie jedyną…
Dla Amy Heartland jest prawdziwym domem. Od dziecka obserwowała, jak jej mama opiekuje się końmi, które jeszcze niedawno były przestraszone i wrogo nastawione do ludzi. To po niej odziedziczyła umiejętność słuchania tych zwierząt i rozumienia ich potrzeb. Niestety splot nieszczęśliwych wydarzeń na zawsze zmienia życie nastolatki.
W Heartlandzie pojawia się Spartan, koń, który od czasu tragicznego wypadku stał się nieufny i groźny. Wydaje się, że zagubiona i osamotniona Amy jest ostatnią osobą, która może mu pomóc, ale kto wie, czy nie jedyną…
Nasza opinia: Chyba
dzisiaj już każdy wie o tym, co złego może się przytrafić zwierzętom. Ludzie
potrafią się nad nimi znęcać, bądź je po prostu opuścić. Niestety często te
zwierzęta nie mogą sobie z tym poradzić. Na dodatek konie są uważane za lękliwe
zwierzęta, a ich wielkość przeraża wiele osób, które po prostu boją się tych
wielkich zwierząt. Jednak są osoby, które potrafią od nowa nauczyć źle
traktowanych koni jak znów zaufać ludziom.
„Konie nie żywią
urazy do nikogo. Ale na pewno kojarzy cię z wypadkiem. Myślę, że próbuję cię
zaatakować, bo boi się, że jeśli znów pozwoli ci się zbliżyć do siebie, znów spotka
go coś podobnego.
- To co Amy ma zrobić? [..]
- Odzyskać jego zaufanie.”
Książka jest głównie przeznaczona dla młodszej młodzieży,
ale myślę że każdy kto kocha konie będzie z niej zadowolony. Jest napisana
przystępnym językiem, typowym dla osób dla których książka jest adresowana,
więc dorosły czytelnik mógłby poczuć się dziwnie w pewnym momencie czytania,
myślę jednak, że nie jest to aż tak rażące. Sam język pisania jest bardzo
lekki, a Lauren Brooke podchodzi do całej historii z dystansem i dobrze opisuje
emocje Amy oraz innych bohaterów, dzięki czemu bez problemu możemy wczuć się w
piętnastolatkę i to, co robi.
„[…] W Heartlandzie,
schronisku dla koni, kuców i osłów. Tu leczy się konie, tu goi się ich blizny
przeszłości.”
Sama historia Amy bardzo mnie poruszyła. Ze względu na serie
zdarzeń Amy musi zacząć borykać się z większą ilością problemów niż dotychczas.
Na dodatek po jakimś czasie znów musi wrócić do wydarzeń z niedalekiej
przeszłości, czego pragnęła uniknąć. Ale robi to, co kocha. Razem z
siedemnastoletnim Tregiem opiekuje się maltretowanymi końmi i goi ich blizny
przeszłości. Stosując naturalne metody i masaże pomaga koniom odzyskać zaufanie
do człowieka. Na dodatek nie tylko ona pomaga koniom – one również pomagają
jej.
Czytając książkę możemy poznać różne suplementy, które
pomagają koniom i potem poczytać o ich w internecie. Szybko można się
zorientować, że w książce przedstawione są zioła, które faktycznie mogą pomóc,
a terapia „T-Touch” to coś, co konie uwielbiają. Sama z zaciekawieniem czytałam
o Heartlandzie, miejscu w którym ludzie robią coś dla koni i pomagają im pozbyć
się lęków.
„Heartland to centrum
rekonwalescencji dla koni, które uratowano przed okrucieństwem i zaniedbaniem,
dla koni, które wszyscy inni uważają za niebezpieczne i nie do ujarzmienia,
które nie mają dokąd pójść i którym nikt inny nie potrafi pomóc.”
Samo wydanie jest bardzo dobre. Lekko beżowe strony i dość
duża, prosta czcionka ułatwiają czytanie, a samą książkę dzięki temu szybko się
czyta. Także dzięki wielkości czcionki starsze dzieci mogą bez problemu
przeczytać taką książkę, o ile będą miały na nią ochotę. Także okładka
przyciąga wzrok i od razu widać, że będziemy mieć do czynienia z końmi. Podoba
mi się także grzbiet książki, który obrazuje kawałek konia. Po zebraniu całej
kolekcji książek, która liczy dziesięć tomów, z grzbietów powstanie cała
ilustracja przedstawiająca dwa konie. Bez problemu więc będzie można
zlokalizować kolekcję książek opisujących historię heartlandu w naszej
biblioteczce. Warto także wspomnieć o tym, że książka podzielona jest na dwie
części, które w pierwszym wydaniu były w osobnych tomach. Teraz zebrane są po
dwie i uważam, że jest to dobry pomysł – choć przez to książka jest cięższa i
większa, co utrudnia zabranie jej do torby.
Podsumowując książkę polecam głównie młodzieży, szczególnie
tej która kocha konie i ma z nimi do czynienia. Zajmuje się nimi, jeździ na
nich, czy posiada po prostu kucyka. Myślę, że może się kilku ciekawych rzeczy z
tej książki dowiedzieć, choć w żadnym razie nie jest to poradnik!
Ocena ogólna: Queen Dee 9/10 Small Metal Fan --/--
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Grupie wydawniczej Publicat
Tym razem nawet Twoja recenzja mnie niestety nie przekonuje...
OdpowiedzUsuńin-corner-with-book.blogspot.com
seria ma więcej niż 10 tomów.. jak ja mam w domu 12 i 16 xd ale to chyba jakieś stare wydanie, bo grzbiety nie układają się w żaden obraz ;)
OdpowiedzUsuńserię czytałam kiedy rok-dwa lata temu uczyłam się jazdy konnej (jakiś czas temu stwierdziłam że to jednak nie dla mnie..) i czytałam ją zupełnie od środka. losowo - 9,16,13,4.. ale nie przeszkadzało mi to jakoś specjalnie. skoro każdy tom opowiada o innym koniu, a całość łączy tylko historia Amy.. :)
W recenzji wspominam, że jest to drugie wydanie, które jest podzielone na dwie części, które w pierwszym wydaniu były w osobnych tomach. Łatwo więc obliczyć, że pierwszego wydania było więc 20 tomów, a w drugim jest ich 10.
UsuńTo prawda, historię można czytać losowo, jednak warto przeczytać pierwszy tom najpierw, by zapoznać się z początkiem historii - jest to dość ważne ;)
Nie jestem pewien czy zainteresowała mnie książka. Ogólnie nie przepadam za takim gatunkiem, ale recenzja spoko. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzytałam jeszcze te stare wydanie, ale przerwałam chyba na 4 części, bo raz - nie było dalszych w bibliotece, a dwa - znużyła mnie ta historia. Miałam koński przesyt, więc książka dla fanów tych zwierząt.
OdpowiedzUsuńsłyszałam o tej serii, ale jakoś mnie ona do siebie nie przekonuje
OdpowiedzUsuńJeżeli gdzieś na nią trafię, to na pewno nie przejdę obok obojętnie ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie - dopiero zaczynam przygodę z blogowaniem :)
Przyznam, że jestem ciekawa pozycji, mimo że z końmi nie za wiele miałam w życiu do czynienia ;)
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka czyta nałogowo ;p Nie ciągnie mnie do niej specjalnie, ale myślę że przeczytam w jakimś dalekim czasie :)
OdpowiedzUsuńJedna z moich ukochanych serii. Kilka części mam w domu, lubię do nich wracać. Mnie osobiście podoba się raczej to stare wydanie, może zwyczajnie się do niego przyzwyczaiłam?
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy opis ! U u mnie również pojawił się opis z tej książki , zapraszam do porównania ;)
OdpowiedzUsuńhttp://rouzielife.blogspot.com/