piątek, 5 lipca 2013

Recenzja książki "Toskania i Umbria. Przewodnik subiektywny" - A.M. Goławska i G. Lindenberg

Tytuł: "Toskania i Umbria. Przewodnik subiektywny"
Autorzy: Anna Maria Goławska, Grzegorz Lindenberg
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ilość stron: 356
Okładka: miękka
Opis wydawcy: Kto raz odwiedzi Toskanię czy Umbrię, nigdy nie zapomni urody tych miejsc. Zachwycony obezwładniającym wręcz pięknem już zawsze będzie za nimi tęsknił, bo dzięki nim odkryje nowy sposób patrzenia na świat.
Wiedzą o tym autorzy subiektywnego przewodnika po Toskanii i Umbrii, którzy te najbardziej malownicze regiony Włoch przemierzyli wielokrotnie, a teraz dzielą się zgromadzonymi przez lata doświadczeniami z podróży, licznymi oczarowaniami i niezwykłymi przygodami. Sugestywnie piszą o tym, co - oprócz Galerii Uffizi we Florencji i Krzywej Wieży w Pizie - trzeba koniecznie zobaczyć, gdzie porzucić utarte turystyczne szlaki, kiedy zrezygnować z hotelu na rzecz agriturismo, w jakiej restauracji zjeść najlepszy we Włoszech deser panna cotta, gdzie skosztować znakomitego domowego wina, a kiedy za wszelką cenę unikać grappy...
Tę napisaną z wielką pasją opowieść zdobią unikatowe fotografie, na których autorzy przedstawiają Toskanię i Umbrię w sposób piękny, lecz nie upiększony.
Nasza opinia: Trwają wakacje, pogoda nam dopisuje. Czy ktoś z Was wybiera się w tym roku do Włoch? A może jeszcze w okolice Toskanii i Umbrii? Jeżeli tak, to jest to niemalże obowiązkowa pozycja dla Was!
„Najmniej zamożny człowiek powinien tyle sobie zaoszczędzić, aby choć raz w życiu odbyć wycieczkę do Włoch”

  Autorzy po wielokrotnym odwiedzeniu Toskanii napisali ten przewodnik tak, że podczas czytania czułam się jakbym tam była. Oprócz suchych faktów w książce są ich przemyślenia i wspomnienia. Jak to w przewodniku znajdziemy również przydatne słówka i wymowę. Teraz dziwię się, że to powiem, ale bardzo przyjemnie się czyta tę książkę. Trochę dziwne sformułowanie w przypadku przewodnika, prawda? Gdzieś na 60 stronie zorientowałam się, że czytam go jak powieść.
   Książka podzielona jest na dwie części. Pierwsza zatytułowana „Dlaczego Toskania” opisuje zwyczaje, język, jedzenie, klimat i informacje praktyczne. W drugiej - „Zwiedzanie Toskanii i okolic” – opisane są miasta, które warto zobaczyć oraz co powinno się w nich odwiedzić.

„Słońce na rozgrzanych kamieniach, słońce wyostrzające sylwetki cyprysów na wzgórzach, słońce, którego blask zalewa pola i winnice, niezliczone uliczki średniowiecznych miast, zacienione wąskie schodki i łuki bram, owady brzęczące w upale, wino i woda, zapach kawy i bazylii, wszystko to w Toskanii kumuluje się i wywołuje jedno proste uczucie, do którego tak łatwo się przyzwyczaić – szczęście.”

   Wydania nie zaliczyłabym do najlepszych. Dużą wadą jest waga. Przewodnik powinien być lekki, żeby można było go zabrać ze sobą w plecaku, czy torbie. Ten jest jedną z cięższych książek jakie posiadam. Rogi okładki są bardzo podatne na zagięcia i się rozdwajają. Kartki są grube, dość jasne, ale wszystko jest czytelne. Fotografie są piękne. Uwiecznione są na nich zarówno krajobrazy, jak i zabytki, codzienne życie Włochów czy… koty. :) Projekt okładki mi się podoba. Jest prosty, ale również oddaje charakter opisanych wewnątrz książki miejsc.

„Paradoksalnie im więcej zwiedzamy , tym więcej pozostaje do zwiedzenia, ponadto niektóre miasteczka, zabytki czy dzieła sztuki chciałoby się zobaczyć ponownie.”

   Włochy zawsze były i będą mi bliskie. Ten przewodnik pokazał mi parę miejsc, o których istnieniu nie zdawałam sobie sprawy, a teraz znajdują się na mojej liście tego co muszę odwiedzić. Aż mi się szkoda zrobiło, że w te wakacje nie odwiedzę Italii. „Toskania i Umbria. Przewodnik subiektywny”  jest idealną lekturą przed wyjazdem w tytułowe okolice, jednak nie jest to typowy przewodnik i warto zabrać ze sobą drugi – bardziej tradycyjny oraz mapę i własne notatki co się chce zobaczyć. Wiem, że zawsze gdy już się wyjedzie, to można zapomnieć  nawet o najważniejszych punktach podróży. Jednak jeśli oprócz Florencji, Wenecji i Pizy nie wiemy co można odwiedzić w Toskanii, to warto zainwestować w tę książkę.  
Ocena ogólna: Small Metal Fan 7/10 Queen Dee --/--

Za możliwość przeczytania dziękuję




3 komentarze:

  1. Ciekawa pozycja i równie interesująca recenzja :) Uwielbiam podróżować (choć przez ograniczony budżet studenta nie zdarza się to tak często jakbym chciał :P) i dlatego z wielką chęcią sięgnę po tę książkę :)
    Pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem czemu, ale nie za bardzo ciągniem mnie do Wloch. Wiem że sa tam piękne miejsca, ale ja czesto mam tak: NIE NIE NIE, a potem to uwielbiam. Książka niestety nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo chciałabym zobaczyć Toskanię, dlatego chętnie zaopatrzę się w ten przewodnik :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze zawierające linki do blogów bądź podlinkowany tekst zostają natychmiastowo usunięte. W zamian proponujemy współpracę bannerową, po szczegóły zapraszamy na mail.