czwartek, 31 stycznia 2013

Podsumowanie stycznia 2013

Ojej, to nasze pierwsze podsumowanie, ale jestem podekscytowana! :D Nasz blog ma już ponad 4 miesiące i to pierwszy taki post.

No to trochę statystyk na początek. W tym miesiącu:
Queen Dee przeczytała 14 książek
Small Metal Fan przeczytała 9 książek
Opublikowałyśmy 20 recenzji

Podjęłyśmy nowe współprace z wydawnictwami, bardzo dziękujemy za obdarzenie nas zaufaniem!
Zrobiłyśmy kilka zmian na blogu (np. zmniejszenie ilości zakładek).
Brałyśmy udział w konkursie "Blog roku 2012", niestety nie przeszłyśmy do III etapu.. :c Mimo to dziękujemy wszystkim za głosy :)

Więc jak widać w styczniu sporo zrobiłyśmy. Zobaczymy jak pójdzie reszta roku. Mamy nadzieję, że równie dobrze, albo i lepiej. ;)

Czego możecie spodziewać się w lutym (kolejność jest przypadkowa):
-"Feng shui dla umysłu" - Dr M. Bohne
-"Syrena" - T. Rayburn
-"Prędzej świnie zaczną latać" - M. Blake
-"Mrok kwiatów" - P. Blubaugh
-"101 sposobów, aby powiedzieć kocham cię" - V. Gaudin
-"Najciemniejsza część lasu" - R. Campbell
-"Przewodnik po zjawiskach paranormalnych" - B. Haughton
-"Brzydcy" Scott Westerfeld
-"Na krawędzi"
-"Luna, wampir do wynajęcia"
-"Liceum Avalon"
-"To tylko plotki"
-"Coraz mniej milczenia"
-"Aura"
-"Wszystko zaczyna się od myśli"
-"Blisko nie za blisko"
-"Wieczni wygnańcy"
-"Ostatnia Spowiedź"

Nie są to oczywiście wszystkie książki, które przeczytamy. Nie mamy również pewności, czy wszystkie recenzje pojawią się w lutym, jednak mamy nadzieję, że tak się stanie i będziecie zadowoleni ;)

Jesteśmy zadowolone ze stycznia i mamy nadzieję, że luty będzie jeszcze lepszy!

środa, 30 stycznia 2013

Recenzja książki "Skąpiec" - Molier

Tytuł: "Skąpiec"
Autor: Molier (Jean Baptiste Poquelin)
Ilość stron: ok.110
Nasz opis i opinia: W XVIIw. Paryżu żyje Harpagon. Mężczyzna dobiegający sześćdziesiątki. Jest skąpy to mało powiedziane, to dusigrosz i nie obchodzą go uczucia jego własnych dzieci. Kleant - jego syn - zakochuje się w Mariannie, za którą chce wyjść jego ojciec. Natomiast jego córka Eliza pała miłością do Walerego, choć ojciec chce, aby wyszła za pana Anzelma. Oczywiście wszystko toczy się wokół tych miłości i tego jaki skąpy jest Harpagon. 
 Sięgnęłam po tę komedię, ponieważ miałam ją w lekturze. Jest krótka, całkiem dobrze się ją czyta. Mogłaby być trochę bardziej rozbudowana jeżeli chodzi o fabułę i oczywiście dłuższa, ale właściwie nie mam się czego uczepić. Język nie jest zbyt trudny. Chociaż akcja toczy się kilka wieków temu, to problem skąpstwa nadal jest nam znany. Tutaj jest wiele przykładów gdzie główny bohater oszczędzał. Ubrania, możliwość wydania córki za mąż bez posagu... Nawet na samym końcu, gdzie wszystko jest dobrze, wydawałoby się, że Harpagon powinien się jakoś odmienić, niestety nawet w momencie, gdy jego dzieci się zaręczają dla niego najważniejsza jest szkatułka ze złotem. Dramat jest oczywiście zabawny, w końcu to komedia. Jest podstęp, no i kończy się happy endem. Ogólnie polecam, choć czytałam lepsze dramaty. Według mnie to jedna z fajniejszych książek, które musiałam przeczytać ze względu na szkołę. Jednak uważam, że przeczytana z przymusu może Wam się nie spodobać. Zawsze lektury czyta się szybko, na ostatnią chwilę i z myślą, że trzeba przeczytać je na określony termin i wyuczyć najważniejszych faktów. Te książki, które umieszczamy w kategorii "Klasyka warta uwagi" trzeba przeczytać ze wspomnianą wcześniej uwagą.
Miłego czytania życzy Small Metal Fan ;)
Ocena ogólna: Small Metal Fan - 8/10 Queen Dee - --/--

wtorek, 29 stycznia 2013

Recenzja książki "Przerwany Most" - Philip Pullman

Tytuł: Przerwany Most
Tytuł oryginalny: The broken bridge
Autor: Philip Pullman
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 238
Opis: Powieść dla młodzieży autora słynnej trylogii fantastycznej Mroczne materie. Ginny ukończyła właśnie szesnaście lat. Nie pamięta swojej matki, która zmarła tydzień po porodzie. Wychowana przez ojca, jest z nim emocjonalnie bardzo związana. Po pochodzącej z Haiti matce odziedziczyła talent malarski i orientalny kolor skóry. Pewnego dnia, w jednym chwili, cały jej uporządkowany świat legnie w gruzach. Okaże się, że wszystko, co usłyszała od ojca o swoim pochodzeniu, było kłamstwem. Kim naprawdę jest? By poznać prawdę, musi cofnąć się do przeszłości i jej mrocznych tajemnic.
Nasza opinia: Po przeczytaniu książki "Zorza Północna" Philipa Pullmana chciałam przeczytać jeszcze jedną jego książkę. Właściwie sama nie wiem dlaczego... Może chciałam je porównać? Ale przecież do każdej trzeba podchodzić osobno... W każdym razie uważam, że ta książka podobała mi się tak samo jak "Zorza Północna", choć może trochę więcej. Jest to książka, która porusza ważną kwestię jaką jest rasizm i tego typu sprawy. Takie osoby czują się odrzucone, mniej ważne - a przecież są nam równe. Nie powinniśmy patrzeć na ludzi pod względem koloru skóry, bo chyba nie o to chodzi... Ale wracając do książki - jest ona bardzo przejrzysta, napisana ładnym, lecz prostym językiem dostępnym dla każdego. Czcionka jest dość duża, interlinia dość odległa i strasznie szybko się taką książkę czyta. Treść może nie jest bardzo wciągająca, nie ma 'wartkiej' akcji... Ale jest pomysł i to on najbardziej liczy się w tej książce. Jestem pozytywnie zaskoczona taką odległą zmianą tematyki książek jednego autora (fantasy, a ... obyczajówka? Można chyba tę powieść do takich zaliczyć). Bardzo chętnie do pozycji "Przerwany Most" wrócę, polecam ją wszystkim - młodym jak i starym. Bo warto ją przeczytać.
Ocena ogólna: Queen Dee - 9/10 Small Metal Fan - --/--

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Liebster Award - odpowiedzi nr.2

Po raz drugi zostałyśmy nominowane do Liebster Award. Tym razem przez Katnis z http://www.breathe-luck.blogspot.com/

1.Dlaczego założyłaś bloga?

SMF: Ponieważ chciałam się podzielić z innymi moimi opiniami o książkach

QD: Ponieważ lubię dzielić się z innymi spostrzeżeniami i opiniami ;)
2.Czym dla ciebie jest blog?
SMF: Zajęciem na wolne chwile i wspólnym tematem z Queen Dee

QD: Odpoczynkiem i odskocznią od innych codziennych spraw.
3.Jakie masz pasje, zainteresowania?
SMF: Gitara, muzyka, książki, jedzenie

QD: Plastyka, zwierzęta, książki, pomoc innym.
4.Najbardziej żenująca  sytuacja w twoim życiu?
SMF: Nie przypominam sobie żadnej teraz.

QD: Nie ma takiej.
5.Co myślisz o moim blogu : www.breathe-luck.blogspot.com
SMF: Jest całkiem fajny. Ładny, fajne posty..

QD: Jest OK.
6.Twoje plany na przyszłość?
SMF: Wyjechać na pewno z miasta, albo i nawet z kraju, zwiedzić jak najwięcej się da, a potem się okaże :)

QD: Raczej jakiś szczegółowych nie ma :)
7.Pizza, czy kebab?
SMF: Pizza jest lepsza i jest mniejsze prawdopodobieństwo, że się cała ubrudzę :D

QD: Pizza (choć bardzo rzadko w ogóle się pojawia), jestem 'vege' - nie jem niczego takiego jak kebab, czy coś innego...
8.Ulubiony kolor?
SMF: Zielony, bo kojarzy mi się z lasem, a co za tym idzie z wakacjami ^^

QD: Szary.
9.Ulubiony film?
SMF: Nie mam, ale lubię filmy Tima Burtona i oczywiście Disney'a. Jeśli chodzi o inne filmy to najczęściej thrillery, albo musicale.

QD: Tron - dziedzictwo.
10.Ulubiona książka?
SMF: Jest ich kilka. "My, dzieci z dworca ZOO", "Atrofia", "Pałac Północy", "Dotyk Julii", "Alicja w Krainie Czarów", "Tajemniczy ogród". Wymieniać jeszcze bym trochę mogła.. :D

QD: "Ognista" Sophie Jordan, a także kolejne części. 
11. Jakiej muzyki słuchasz (podaj nazwę zespołu, wykonawcy)
SMF: Słucham dużo różnej muzyki, ale zazwyczaj jest to rock. Lubię Nickelback, Apocalyptica, System of a Down, Disturbed, Paramore, The Doors, The Hush Sound... Oj, wymieniać bym mogła jeszcze długo :D
QD: Ulubionym wykonawcą jest David Guetta, zespoły to: Paramore i Hey Monday!

niedziela, 27 stycznia 2013

Recenzja książki "Busem przez świat" Karol Lewandowski

Tytuł: "Busem przez świat"
Autor: Karol Lewandowski
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Ilość stron: 306
Okładka: miękka. 
Opis wydawcy: Mówili nam, że to niemożliwe. Nikt busem kupionym za grosze nie przejedzie ze Śląska na Gibraltar  A już na pewno nie pięciu facetów bez doświadczenia.
Mieliśmy zapał zamiast pieniędzy, łąkę zamiast łóżka i wiecznie psującą się skrzynię biegów. A jednak nam się udało.
W szalonej podróży kolorowym samochodem spotkaliśmy paru złych ludzi, za to mnóstwo dobrych. Uciekaliśmy przed bykiem i niedźwiedziem, trafiliśmy do powieści Stephena Kinga i balowaliśmy z pastorem.
Widzieliśmy najpiękniejsze miejsca w Szwajcarii, Włoszech, Francji i wielu innych krajach, poznaliśmy każdy rów przy drodze i spoglądaliśmy na Afrykę z samego krańca Europy. Potem nas aresztowano.
Ta książka jest świadectwem naszej podróży. Opowiada o tym, że każde marzenie może się spełnić.Opowieści ekipy „Busem przez świat” wysłuchał i zredagował Łukasz Orbitowski.
Nasza opinia:
 Piątka studentów postanawia wyruszyć hippisowskim busem kupionym za 2000zł w podróż przez Europę. Ze Świdnicy aż na Gibraltar. Chłopaki odnawiają busa, pakują mnóstwo konserw i wyruszają busem przez świat.
 Wciągająca Bardzo wciągająca opowieść o przyjaźni i spełnianiu marzeń pomimo wielu trudności. Nie wiem nawet od czego zacząć. Podczas czytania wypisywałam sobie w punktach co chcę umieścić w recenzji. Nie powiem ile mi to zajęło :D Książka jest przepełniona marzeniami, humorem i nietypowymi sytuacjami. Opowiada o piątce studentów, którzy mimo trudności - takich jak psucie się busa, czy to, że zostali okradzeni - dążą do spełnienia marzeń. Były chwile na pozór beznadziejne, lecz udawało im się wyjść z nich zwycięsko dzięki pomocy innych. Ciężko mi uwierzyć, że zdjęcia z wkładki przedstawiają prawdziwe momenty i to do tego te opisane w książce. Czułam się jakbym czytała jakąś fikcję literacką. Zadziwiające jest zdjęcie busa przed remontem i po nim. "Busem przez świat" opowiada o tylu dziwnych sytuacjach w tak krótkich odstępach czasu, że na prawdę ciężko mi się oswoić z myślą, że jest to dokument. W książce jest dużo humoru i zabawnych sytuacji.

"-Mówiłem, żeby poprzybijać wszystkie śledzie! Prawdę powiedziawszy, powiedział to nieco inaczej, ale przytoczenie wszystkich brzydkich słów wydłużyłoby książkę o połowę."


 Próbowałam znaleźć choć jedną negatywną rzecz, którą mogłabym powiedzieć o tej książce. Może nawet nie powiedzieć, czy napisać. Pomyśleć. Nic takiego nie znalazłam. "Busem przez świat" czyta się bardzo lekko, przyjemnie i szybko, rozdziały są krótkie (ok. 4 str.), wciąga, jest wartościowa, pełna humoru, marzeń, radości.
 W przyszłości chciałabym zwiedzić cały świat. Książka "Busem przez świat" dała mi nadzieję, że to marzenie może uda się spełnić. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam. Naprawdę to jest cudowna opowieść i z pewnością będę do niej wracać. 

Ocena ogólna: Small Metal Fan - 10/10 Queen Dee - --/--

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non !


Liebster Award - odpowiedzi nr.1

Ola z bloga Stronica nominowała nas do Liebster Award. Oto nasze odpowiedzi na pytania:

1. Twój ulubiony cytat?
SMF: "If you can dream it you can do it!" - Walt Disney
QD: "Im bar­dziej poz­naję ludzi, tym bar­dziej kocham zwierzęta. "
2. Musisz wybrać 3 życzenia, które chciałabyś, aby się spełniły, o co poprosisz?
SMF: Poznanie Johnnego Deppa :D O zagranie na koncercie razem z którymś z moich ulubionych zespołów i o taki dom o jakim marzymy z QD (ogólnie przyszłość o której marzymy).
QD: Zgodzę się z SMF o przyszłości, jednak jestem ogólnie zadowolona z życia - nie wiem co sobie życzyć, więc... Ach, no tak! Góry książek ;)
3. Twój ulubiony kolor?
SMF: Zielony
QD: Pfff... Dużo tego... Ale chyba najbardziej szary.
4. Twoje zainteresowania, pasje, hobby?
SMF: Gitara, muzyka, książki, jedzenie, fotografia.
QD: Zagłębianie się w świat książek, zwierzęta, pomaganie innym, plastyka ;)
5. Twoje postanowienia na 2013 rok?
SMF: Zbyt dużo ich żeby wymienić wszystkie :D
QD: Czytanie, jeszcze bardziej schudnąć/utrzymać wagę (tak, wiem z ości na proch...)
6. Ty w 3 słowach?
SMF: Ambitna, realistka, niezdecydowana
QD: Zależnie od sytuacji nastawiona negatywnie/pozytywnie, lubiąca adrenalinę/odważna, ambitna
7. O jakiej karierze w przyszłości marzysz?
SMF: Fajnej :D Nie no.. nie wiem kim chcę być.
QD: Zaczniecie się śmiać, więc nie mówię... 
8. Twoje największe marzenie?
SMF: Zwiedzić caaaaaaaały świat
QD: Nie mam największego, mam kilka małych ;)
9. Czego w sobie nienawidzisz?
SMF: Lenistwa, braku odwagi, oszczędności
QD: Lenistwa, braku asertywności
10. Najgłupsza rzecz, jaką do tej pory zrobiłaś?
SMF: Było dużo głupich, ale nie mam jakiejś najgłupszej.
QD: Staram się nie robić takich rzeczy i rzadko się jakiekolwiek przydarzają. 
11. Najczęściej ubierasz się w...
SMF: Rurki, koszula w kratę, trampki
QD: Rurki, swetry, sneakersy (koturny)

piątek, 25 stycznia 2013

Recenzja książki "I Bóg stworzył delfina, czyli potrawka z człowieków" - Tomasz Matkowski


I Bóg stworzył delfina czyli potrawka z człowieków - Tomasz MatkowskiTytuł: "I Bóg Stworzył Delfina, czyli potrawka z człowieków."
Autor: Tomasz Matkowski
Wydawnictwo: Nowy Świat
Ilość stron: 167
Okładka: Miękka
Opis: A co by było, gdyby to nie człowiek zwyciężył w ewolucji, lecz jakieś inne zwierzę? Do sukcesu potrzeba tak niewiele! zręcznych łapek, żeby nimi majstrować przy świecie, i mózgu, żeby wiedzieć, co się majstruje. Co by było gdyby dawno, dawno temu, delfiny wyszły z wody i wykształciły sobie łapki, dając w ten sposób początek linii delphinus erectus, z której wywiódłby się delphinus sapiensa Gdyby to one, a nie my, stworzyły nowoczesną cywilizację i stały się panami ziemia Jakbyśmy się wtedy czuli, jako jedno ze zwierząt, bardzo zresztą cenione, ze względu na smaczne, delikatne mięsko, miękką skórę na torebki dla żon delfinów, włosy na ozdoby przy kapelusikach i wiele innych zalet, jak choćby dostarczanie rozrywki publiczności zgromadzonej w cyrku?
Nasza opinia:


Od pierwszej strony, zostajemy wciągnięci w historię pełną humoru, z wątkiem kryminalnym, bowiem ktoś dopuścił się kanibalizmu... Czy uda się go powstrzymać?

Do przeczytania właśnie tej książki zachęcił mnie pomysł. To także za niego bardzo cenię sobie autora, a mianowicie że na Ziemi rozwinął się inny gatunek, niż ludzki. Na dodatek miałam ochotę na taką książkę od jakiegoś czasu.
Książka, jak każda - ma wady i zalety. Jedną z wad (choć małą) jest fakt, iż z czasem liczba osób podejrzanych o morderstwo się zmniejsza i domyślamy się kto jest delfinem dopuszczającym się tak strasznych zbrodni. To trochę nudzi czytelnika, jednak może się zdarzyć, że myślimy o zupełnie innym delfinie i dowiadując się kto to mamy wielką niespodziankę. Książkę płynnie się czyta, mimo że moim zdaniem niektóre momenty stają się nudne i chce się je pominąć, co przypomina tryb zdań, które mają wydłużyć tekst. Są więc momenty wciągające jak i nudne. Osobiście nie lubię takiego przeplatania faktów, ale wiem że nie wszystkim to przeszkadza. Sięgając po książkę, bałam się że będą tam fragmenty naukowe jednak nawet jeśli zaistniały - bardzo dobrze się je rozumiało i w doskonały sposób były przekazane! Autor dobrze przelał swój pomysł na papier, wydał i z pewnością zdobędzie grono stałych czytelników jego następnych książek. Sama z chęcią sięgnę po kolejne książki Pana Tomasza Matkowskiego. Polecam to osobom, które rozmyślają o Świecie i takim aspekcie - co by było gdybyśmy to nie my zajęli pierwsze miejsce w królestwie zwierząt? Choć z pewnością spodoba się także innym.
Ocena ogólna: Queen Dee - 8/10 Small Metal Fan - --/--

Za możliwość przeczytania tej książki serdecznie dziękuję

logo nś.jpg


Blog Roku!



czwartek, 24 stycznia 2013

Recenzja książki "Książę Parnasu" Carlos Ruiz Zafon


Tytuł: "Książę Parnasu"
Tytuł oryginalny: "El principe de Parnaso"
Autor: Carlos Ruiz Zafon
Wydawnictwo: Muza SA
Ilość stron: 63
Okładka: twarda. Jest zwykła, niezbyt mi się podoba.
Opis wydawcy: Niniejsza opowieść jest skromnym divertimento odwołującym się do niektórych, mniej lub bardziej znanych, szczegółów z życia Miguela de Cervantesa Saavendry, przede wszystkim związanych z jego podróżą do Włoch, którą odbył w swych młodych latach, jak również z kilkoma bytnościami w Barcelonie, niejednokrotnie w jego dziełach wspomnianych. Aczkolwiek - rzecz dziwna - autor "Don Kichota" nie wspomina o swojej przyjaźni z barcelońskim drukarzem i księgarzem Antonim de Sempere i znajomości z łazikiem Sancho Ferminem de la Torre. Zupełnym również milczeniem w biografii wielkiego pisarza pominięte są jego trudne relacje z tajemniczym wydawcą Andreasem Corellim.
Nasza opinia:  Od pierwszej strony "Księcia Parnasu" ogarnia nas wspaniałość Zafona. Książka jest napisana w taki sposób, że ma się wrażenie jakby ktoś opowiadał nam baśń. Od razu przychodzi na myśl dzieciństwo kiedy rodzice, czy dziadkowie nam czytali i nie wiem jak inni, ale ja znów poczułam się jak pięcioletnia dziewczynka zachwycona legendą. Cudowna archaizacja, nadająca klimat, którego nie da się tak po prostu porzucić. Niestety ta stylizacja spowalnia czytanie i kilka razy musiałam się wracać, żeby dokładnie zrozumieć tekst. "Książę Parnasu" jest ciekawy, nawet dla osoby, która niewiele wie o Cervantesie. Nawet mogę powiedzieć, że wskazane jest przeczytanie tej książki, żeby dowiedzieć się czegoś o autorze "Don Kichota".  Ja po przeczytaniu tej pozycji zaczęłam szukać dodatkowych informacji o Cervantesie, a przede wszystkim o Parnasie, aby móc zrozumieć tytuł.
 Książka jest bardzo cienka (połowę objętości stanowi twarda okładka), mimo to nie żałuję, że ją kupiłam i przeczytałam. Co prawda mogłaby być sprzedawana oddzielnie (teraz jest sprzedawana wyłącznie w pakiecie z "Więźniem nieba"), ale to nie jest jakiś wielki problem.
 Ocena ogólna: Small Metal Fan - 7/10 Queen Dee --/--

środa, 23 stycznia 2013

Recenzja książki "Dziś 13, jutro 30" - Christa Roberts


Tytuł: "Dziś 13, jutro 30"
Tytuł oryginalny: "13 going on 30"
Autor: Chrisa Roberts
Wydawnictwo: Amber
Informacje dodatkowe: Książka napisana na podstawie scenariusza filmowego, którego autorami są: Cathy Juspa & Josh Goldsmith i Niels Mueller
Ilość stron: 95
Okładka: Miękka 
Opis wydawcy: Trzynastka. Nareszcie spełni się marzenie Jenny - impreza, na której będzie cała szkolna elita, najfajniejsze dziewczyny i najprzystojniejsi chłopcy. To nic, że zgodzili się przyjść tylko dlatego, że obiecała napisać za nich referat. Upragnieni goście zjawiają się, ale zabawa jakoś nie może się rozkręcić. A jeszcze ta kompromitacja! Jedyne wówczas pragnienie to być dorosłą. Ale marzenia czasem się spełniają. Na drugi dzień Jenna budzi się... jako piękna trzydziestolatka. Ale to dopiero początek kłopotów.
Nasza opinia: Queen Dee: Książka jest bardzo krótka, nie wiem, czy nie jedna z pięciu najkrótszych jakie czytałam. Taka 'broszurka'. Książkę sprawnie i szybko się czyta. Ma także odpowiednią dla oka wielkość czcionki i dobre odstępy, co jeszcze bardziej usprawnia czytanie. Mimo wszystko -  i z stąd słaba ocena - nie wciągnęła mnie jej treść. Sam pomysł jest bardzo fajny i godny polecenia, jednak jego wykonanie już nie koniecznie. Książkę mogę polecić 12/13 latkom, które przechodzą ten wiek i lekki 'bunt'. Można ją przeczytać ze względu na sam pomysł, ale nie powinno się zbyt dużo oczekiwać. 
Ocena ogólna: Queen Dee - 6/10 Small Metal Fan - 5/10

wtorek, 22 stycznia 2013

Recenzja książki "Pierwsza Spowiedniczka" - Terry Goodkind

Tytuł: "Pierwsza spowiedniczka"
Tytuł oryginalny: "The first Confessor"
Autor: Terry Goodking
Wydawnictwo: Rebis
Ilość stron: 422
Osiągnięcia:
Książka znalazła się w finale nagrody czytelników "Goodreads Choice Awards 2012" w kategorii fantasy.
Opis wydawcy: Prequel bestsellerowego cyklu "Miecz Prawdy". Tak zaczęła się ta historia:
W czasach przed Spowiedniczkami, gdy świat był mrocznym i niebezpiecznym miejscem, a wszechobecne zagrożenia i strach rządziły ludzkim życiem, pojawiła się pewna wyjątkowa kobieta - Magda Searus. Jej mąż, Pierwszy Czarodziej Baraccus, z nieznanych powodów popełnił samobójstwo. Magdzie zawalił się cały świat...
Wkrótce okazało się jednak, że to dopiero początek czarnej serii wydarzeń, które mogą doprowadzić do całkowitej zagłady. Magda położyła na szali własne życie, chcąc dotrzeć do prawdy i ocalić Nowy Świat. Przeszła długą i trudną drogę, żeby stać się osobą, która swą mocą skłania ludzi do mówienia prawdy - żeby zostać Spowiedniczką. 
Nasza opinia:


    Jeśli sięgniesz po tę książkę wpadniesz w wir czarnych historii, które wciągną Cię i nie będą chciały puścić, a przeniesiesz się do Świata, którym rządzi ciemność, zagrożenie i strach... I będzie Ci się to podobać. /Queen Dee

    "Pierwsza spowiedniczka" od pierwszej strony wciąga w historię pełną magii i ciemności, w dawnych czasach. Gdzie status kobiety można było rozpoznać po długości włosów, a bez niego nie miałaś żadnych praw.
    Pozycja zawiera dużo wątków, jednak bardzo dobrze się ją czyta. Treść wciąga i ciekawi, nie pozwala się oderwać choć na chwilę. Jeśli ktoś nie czytał serii, autor bardzo dobrze w nią wprowadza za pomocą opowieści opowiadanych przez osoby, które spotkała bohaterka. Ten sposób bardzo do mnie przemówił. Dzięki temu udało mi się zapamiętać wątki i skojarzyć z postaciami, których losy przecięły się razem z losem Magdy. Książka ma także bardzo krótkie rozdziały (jeden ma średnio cztery strony), co jest według mnie bardziej plusem niż minusem, gdyż możemy chwilkę odpocząć i przyswoić informacje, ochłonąć z palących nas od wewnątrz wrażeń i zagłębić się w kolejną część powalającej na kolana historii pierwszej spowiedniczki.    Jedyne co kuło mnie w trakcie lektury to mała czcionka, do której czytając najczęściej książki paranormalne i młodzieżowe nie jestem przyzwyczajona. Uważam, że "Pierwsza Spowiedniczka" nie jest lekką książką na wieczór, jednak autor przemówił nią do mnie i naprawdę warto mieć ją w swojej biblioteczce.

Mimo, iż nie jestem fanką fantastyki i jest to jedna z pierwszych moich książek z tego gatunku (wcześniej mnie o nich nie kusiło), bardzo mi się spodobała i z chęcią sięgnę po pierwszy tom cyklu "Miecz Prawdy". /Queen Dee

Ocena ogólna: Queen Dee - 9/10 Small Metal Fan - --/--


Za możliwość przeczytania książki dziękuję

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Recenzja książki "Ona pierwsza" Maggie O'Farrell


Tytuł: "Ona pierwsza"
Tytuł oryginalny: "The Hand that First Held Mine"
Autor: Maggie O'Farrell
Wydawnictwo: Rebis
Ilość stron: 407
Okładka: twarda. Zdjęcie dziewczyny z papierosem jest w stonowanych kolorach, tylko niektóre elementy (np. usta) są wyróżnione ciemnym różem. Zachęca do czytania i jest całkiem ładna.
Opis wydawcy: Londyn lat 50. Alexandra Sinclair w samym sercu londyńskiej bohemy buduje swe nowe życie u boku ukochanego mężczyzny. Sprawy się jednak mocno komplikują...
Londyn współcześnie. Ellina po traumatycznym porodzie usiłuje odnaleźć się w roli matki. Nie ułatwia jej tego partner, który boryka się z niejasnymi wspomnieniami z własnego dzieciństwa, zupełnie nieprzystającymi do wersji przedstawianej przez rodziców.
Losy tych dwóch kobiet, żyjących w różnych czasach, okazują się w przedziwny, intrygujący sposób ze sobą splecione.
Maggie O' Farrel za powieść "Ona pierwsza" otrzymała w 2010 roku COSTA Novel Award.
Nasza opinia:
Dwie historie, na pierwszy rzut oka niczym ze sobą nie związane. Jednak jak widać pozory mylą...
 Szukałam tego powiązania bardzo długo. Znalazłam je dopiero w ostatnich 100 stronach. Książka podzielona jest na dwie części. Pierwsza jest bardziej rodzajem wprowadzenia, w związku z tym niezbyt wciąga. Mimo to od samego początku książkę "Ona pierwsza" dobrze się czyta. Bardzo podobała mi się narracja. Autorka skupiała się czasem na momentach, na które inna osoba nie zwróciłaby uwagi. Nadawała tym cudowny klimat. Kilka razy zwracała się wprost do czytelnika. Maggie O'Farrell doskonale pokazuje ludzkie emocje.
 W tej książce od początku prowadzone są równocześnie dwie historie. Jedna dzieje się w latach 50., a druga współcześnie. Historia Alexandry jest krótko mówiąc nudniejsza, ale czas płynie szybciej. Spędzamy z panną Sinclair kilka lat. Właściwie na codziennym życiu  Miłości, pracy, znajomych... Drugi wątek zdecydowanie bardziej mnie zainteresował. Opowiada o młodej parze z małym dzieckiem. Czas płynie tu zdecydowanie wolniej. Ta historia toczy się w przeciągu kilku miesięcy. Spotykamy się tu ze zmęczeniem młodej matki oraz ze wspomnieniami ojca, które po narodzinach dziecka zaczęły się pojawiać.
 "Ona pierwsza" mimo niezbyt łatwych tematów ma kilka zabawnych momentów. "-Na pewno nie chcesz wejść pod prysznic? (...) Mamy ręczniki. Są w... -Mamo, wiem, że macie ręczniki. Z pewnością są bardzo fajne, ale nie mogę zostać."
 Podsumowując: na początku właściwie nie wiedziałam dokąd zmierzają te historie i co chce nam przekazać Maggie O'Farrell, jednak pod koniec, gdy już to zrozumiałam, byłam zachwycona tym, jak autorka poprowadziła akcję. Drugą połowę przeczytałam z zapartym tchem i za jednym razem. Mimo, że nie czytam romansów, a taki był wątek Alexandry. Jestem fanką thrillerów i taki był wątek Elliny i Teda. Polecam, głównie ze względu na przepiękną narrację warto sięgnąć po tę książkę!

Ocena ogólna:
 Small Metal Fan - 8/10  Queen Dee - --/--


Za książkę dziękuję Domu Wydawniczemu Rebis!

piątek, 18 stycznia 2013

Recenzja książki "Ala Makota. Notatnik sfrustrowanej nastolatki 1" - Małgorzata Budzyńska


Tytuł: "Ala Makota. Notatnik sfrustrowanej nastolatki"
Tytuł oryginalny:  "Ala Makota. Notatnik sfrustrowanej nastolatki"
Autor: Małgorzata Budzyńska
Wydawnictwo: Świat książki / Znak
Ilość stron: 262
Okładka: miękka. Średnio mi się podoba.
Opis wydawcy: Sympatyczna, nieco zwariowana Ala notuje w swoim dzienniku drobne i ważne wydarzenia z życia codziennego. Rozwód rodziców, przygnębiająca szkolna rzeczywistość, nieumiejętność znalezienia chłopaka i swoje twórcze aspiracje - to problemy, o których pisze Ala momentami refleksyjne, czasami z dużym humorem.
Nasza opinia: Trzynastoletnia Ala Makota boryka się z wieloma problemami. Pisze o nich w swoim dzienniku. O rozwodzie rodziców, braciach, dorastaniu, szkole...
  Ala ma wiele problemów, jak typowa nastolatka. Niestety główna bohaterka momentami rozbawiała mnie... swoją niewiedzą, głupotą, dziwnymi pomysłami... "Głowę z jajecznicą okręciłam workiem plastikowym i ręcznikiem, a na twarz napakowałam twarogu." Kilka razy (dopiero po połowie) uśmiechnęłam się z innych powodów niż ten. "Pani Konserwo, może pani siądzie przy stole..." Forma dziennika po pewnym czasie staje się męcząca. Musiałam się zmuszać, żeby doczytać tę książkę do końca. Nie ma w niej porywającej akcji, to co opisuje Ala jest zwyczajne, dopiero po połowie zaczyna dziać się cokolwiek. Ja szukam w książkach czegoś co zmieniłoby coś w moim życiu, dało mi możliwość przemyśleń, albo ucieczkę od szarej rzeczywistości. W książce Małgorzaty Budzyńskiej nie znalazłam niczego takiego. Jedną z niewielu zalet tej książki są różne cytaty przy każdym dniu, który Ala opisuje. Dla kogoś kto lubi książki o życiu codziennym może "Ala Makota" będzie dobra, jednak to nie jest książka dla mnie.
Ocena ogólna: Small Metal Fan - 5/10 Queen Dee - --/--

wtorek, 15 stycznia 2013

Recenzja książki "Bogini Oceanu" - P.C. Cast

Tytuł: "Bogini Oceanu"
Tytuł oryginalny: "Goddess of the Sea"
Autor: P.C. Cast
Wydawnictwo: Książnica
Ilość stron: 407
Nasza opinia i opis:
   Od pierwszych stron autorka bestsellerowej serii "Dom Nocy" rzuca nas w wir magii i mitologi. Od pierwszych stron czaruje nas także barwna postać Christine Candy (dla przyjaciół CC). Jako singielka i kobieta z bezbarwnym życiem w dniu 25 urodzin wypowiada życzenie, które ma odmienić jej życie... Nie spodziewa się jednak, że wypowiedzenie życzenia po urodzinach zakrapianych alkoholem przyniesie taki skutek. Gdy samolot którym podróżuje spada do oceanu, woda zaczyna ją wciągać. Nagle widzi piękną istotę. Syrenę.
" - Czy pragniesz żyć bez względu na cenę? - Słowa te rozległy się wyraźnie w umyśle CC. Wiedziała, że muszą pochodzić od syreny, ale jej zmysłowe usta się nie poruszyły." 
Razem odbywają zmysłowy taniec, wymianę zmysłów. Candy budzi się w jaskini wodnej, jej dusza weszła w ciało mitycznej syreny Undine.
"Kurna jego mać!... Jestem rybą!" 
Jednak szybko dowiaduje się czemu piękna istota zamieniła się z nią ciałem. Jej matka, bogini Gaja, zrozumiawszy problem pozwala jej przybrać ludzką postać. Christine jednak tęskni za lądem... A także za seksownym trytonem, który pomógł jej dostać się na brzeg...
   Każdy z miłośników serii "Dom Nocy", wielbiciel romansów, paranormalnych książek czy motywu mitologicznego powinien sięgnąć po tę zmysłową powieść, napisaną z humorem. Jest to pozycja, która wciąga od pierwszej strony i nie odpuszcza aż do końca, przy którym czujemy  niedosyt. Mimo, że jest napisana lekkim piórem, nie polecam aby wybierać ją jako lekką książkę na zwykły wieczór. Idealny moment aby ją przeczytać, to jakaś magiczna chwila, zapalone świeczki i specjalny nastrój. Dopiero wtedy idealnie przeżyjemy jej treść, dokładnie zrozumiemy przekaz. Uważam, że ta książka wciągnie każdego czytelnika, jaki po nią sięgnie. Nie mogę się doczekać kolejnej książki z tej serii pt. "Bogini Światła" oraz "Bogini Róży" - oby były tak dobre jak ta!
Ocena ogólna: Queen Dee - 10/10 Small Metal Fan - --/--

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Recenzja książki "Boy 7" - Mirjam Mous

Tytuł: "Boy 7"
Tytuł oryginalny: "Boy 7"
Autor: Mirjam Mous
Wydawnictwo: Dreams
Ilość stron: 248
Okładka: miękka ze skrzydełkami. Prosta, ale ładna.
Opis wydawcy: Wyobraź sobie, że budzisz się na gorącej jak rozżarzony węgiel, wypalonej łące i nie masz pojęcia, dokąd podróżujesz, ani skąd pochodzisz. Nie wiesz nawet jak się nazywasz. Adresatem jedynej wiadomości na poczcie głosowej w twoim telefonie jesteś ty sam: "Cokolwiek się stanie, pod żadnym pozorem nie dzwoń na policję." Kim jesteś? Jak tu trafiłeś?
Czy można zaufać komukolwiek, kiedy nie ufa się nawet samemu sobie? Wciągający thriller stawiający wiele pytań.
Nasza opinia: Nastolatek budzi się na gorącej łące sam. Nie pamięta niczego. Kim jest, skąd pochodzi, jak się tu znalazł... Nie wiem jak wy, ale ja bym chyba umarła ze strachu.
 "Boy 7" trzyma w napięciu od pierwszej strony. Co prawda jest parę momentów, które są mało istotne gdzieś w środku książki, ale i tak uważam, że jest bardzo interesująca. Fajny temat, fajnie zrealizowany. Odszukiwanie własnej tożsamości, dowiedzenie się o pewnych przestępstwach. Tak bardzo bym chciała jeszcze coś napisać, ale nie chcę spojlerować... "Boy 7" jest podzielony na pięć części. Bardzo mi się podoba sposób podzielenia. Pierwsza część to jest jakby to co się dzieje teraz, druga to, co działo się kiedyś, potem trzecia znów teraz itd. Łatwo się czyta, jeżeli dla kogoś jest to ważne to powiem, że kolor stron, czcionka, język i interlinia są bardzo przystępne.
 Książka Mirjam Mous mnie urzekła. Polecam i czekam na kolejne jej książki.
Ocena ogólna: Small Metal Fan - 9/10  Queen Dee - --/--

sobota, 12 stycznia 2013

Recenzja książki "Marina" - C.R. Zafon

Tytuł: "Marina"
Tytuł oryginalny: "Marina"
Autor: Carlos Ruiz Zafon
Wydawnictwo: Muza SA
Ilość stron: 302
Okładka: miękka/twarda. Bardzo podobna do pozostałych książek młodzieżowych Zafona ("Książę Mgły", "Pałac Północy", "Światła Września")
Opis wydawcy: Barcelona, lata osiemdziesiąte XX wieku. Óscar Drai jest zauroczony atmosferą podupadających secesyjnych pałacyków otaczających jego szkołę z internatem. Pewnego dnia pośród nich spotyka Marinę; od pierwszego wejrzenia wydaje mu się ona nie mniej fascynująca niż sekrety dawnej Barcelony. Óscar i jego przyjaciółka zaczynają śledzić zagadkową damę w czerni, odwiedzającą co miesiąc bezimienny grób na cmentarzu w dzielnicy Sarria. I tak odkrywają zapomnianą historię rodem z "Frankensteina" i XIX-wiecznych thrillerów. A jej dramatyczny finał ma się dopiero rozegrać...
Nasza opinia: Jak zwykle Zafon zachwycił mnie swoim światem i zagadką zawartą w "Marinie". Chociaż, gdy się przeczyta wszystkie cztery jego książki dla młodzieży ("Marina" jest właśnie czwarta), to można zauważyć, że są bardzo podobne. Dlatego teraz, patrząc na tę książkę z perspektywy kilku miesięcy musiałam chwilę się zastanowić, aby nie pomieszać akcji. W najbliższym czasie sięgnę po jego kolejne książki i mam nadzieję, że będą się różniły od tych czterech. W "Marinie" jest szkoła z internatem (w "Pałacu Północy" był sierociniec), zagadka (była w każdej młodzieżowej), tajemnicza dama w czerni i znak motyla. Jak zwykle pochłonęłam tę książkę Zafona w 2 dni i jak zawsze było mi przykro, że to już koniec. Polecam tę i wszystkie inne książki młodzieżowe Zafona. :)
Ocena ogólna: Small Metal Fan - 8/10 Queen Dee - --/--

piątek, 11 stycznia 2013

Recenzja książki "Być córką gwiazdy" - Chloe Rayban

Być córką gwiazdy - Chloë RaybanTytuł: "Być córką gwiazdy"
Tytuł oryginalny: "My Life Starring Mum"
Autor: Chloe Rayban
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 238
Okładka: Według mnie ładniejsza jest oryginalna...
Opis: Chcesz wiedzieć, jak to jest być córką megagwiazdy – potwornie bogatej i niewiarygodnie sławnej? Poznaj Hollywood Bliss Winterman (dla przyjaciół Holly). To córka Kandhi, megagwiazdy pop, idolki milionów fanów, jednej z najbogatszych kobiet świata. I wcale nie najszczęśliwsza dziewczyna na świecie.
Co zrobi Holly, kiedy mama postanowi zmienić ją w miniaturową wersję samej siebie, podczas gdy ona marzy o czymś zupełnie innym?
Nasza opinia: Książkę znalazłam w bibliotece. Najbardziej przyciągała mnie z całego stosika, więc od niej zaczęłam. Jest ona napisana młodzieżowym i prostym językiem, przez co treść jest przystępna dla nastoletniego czytelnika. Autorka doskonale obrazuje odczucia Holly, a także doskonale obrazuje życie córki wielkiej gwiazdy. Jak żyć gdy rówieśnicy lubią Cię ze względu na rodzicielkę, nie możesz wychodzić sama z mieszkania i jesteś świadkiem wiszącego na włosku związku swojej bogatej matki? Ta książka to pokazuje. Jest tam też zawarta sytuacja, jaka jest normalna przy pracujących rodzicach (w tym wypadku szybciej pracoholikach), a mianowicie że rodzice mają mało czasu dla swoich pociech. Książkę polecam, jest warta przeczytania.
Ocena ogólna: Queen Dee - 9/10 Small Metal Fan - --/--

Zmiany, zmiany, zmiany... I parę informacji ;)

Jak widać na blogu nastąpiło parę zmian. Dla osób, które nie zauważyły, podpowiem:
-zmniejszyła się liczba kart w górnym pasku (nigdzie nie zniknęły, szukajcie ich w istniejących kartach).
Zakładki "Audiobooki", "Wyzwanie!" i "Czytamy" znajdują się teraz w zakładce spisy książek, "Wasza twórczość" jest w zakładce "Konkursy" i "Kontakt", "Shoutbox" i "Księgę Gości" znajdziecie również w zakładce "Kontakt".
-Zmienił się trochę układ paska bocznego.
Blogi polecane przez nas znajdziecie teraz w karcie "Fajne blogi", współprace znajdziecie w zakładce "Współpraca"
-Pojawił się gadżet "Obserwują". Zachęcamy do obserwacji naszego bloga. ;)

Jak pewnie zauważyliście, nasz blog bierze udział w konkursie "Blog Roku 2012" w kategorii "Literackie i Kulturalne". Już niedługo rozpocznie się głosowanie i liczymy na Wasze głosy ;) .

Zaglądajcie na bloga, przypominamy, że recenzje zawsze pojawiają się w poniedziałki, środy i piątki, ale staramy się umieszczać posty jak najczęściej. Jeżeli macie jakieś sugestie co możemy zmienić, albo co zrecenzować piszcie. ;)

EDYCJA: Wprowadzamy nową zakładkę "Autorzy". Będziemy w niej opisywać autorów książek dla młodzieży :)

Recenzja książki "Zapytaj Alice"

Zapytaj Alice - Beatrice SparksTytuł: "Zapytaj Alice"
Tytuł oryginalny: "Go Ask Alice"
Autor: Anonim
Wydawnictwo: Remi
Ilość stron: 240
Okładka: miękka. Całkiem ok w wyglądzie choć bywały lepsze. Jest miła w dotyku (taka jak okładka "Bezdusznej", czy "Atrofii".)
Opis wydawcy: Alice to nieśmiała licealistka z zamożnego amerykańskiego domu, która na imprezie nieświadomie bierze LSD. Zafascynowana stanem jakiego doświadcza, stopniowo uzależnia się od narkotyków i doprowadza swoje życie na skraj przepaści...
Alice to może być ktoś kogo znasz. Alice to możesz być ty.
Prawdziwa historia, która na zawsze pozostanie w Twojej pamięci.
Dla fanów kultowych książek: "My, dzieci z dworca ZOO" i "Charlie".
W Stanach Zjednoczonych ten kontrowersyjny bestseller był już kilkakrotnie skreślany z listy książek dopuszczonych do rozpowszechniania.
Nasza opinia: Alice to 15 latka (na początku książki), która postanawia, że będzie pisała dziennik. Przeprowadza się z rodziną do nowego domu w nowym mieście. Pewnego dnia na imprezie nieświadomie bierze LSD. Doprowadzi to do wielu problemów.
 Mam mieszane uczucia co do tej książki. Z jednej strony fajnie, że napisana jest w formie dziennika, ale w pewnym momencie zaczyna to być męczące, bo niektóre wpisy (jak to w pamiętniku) są chaotyczne. Dla osób, które przeczytały "My, dzieci z dworca ZOO" książka może być nudna, bo w "Zapytaj Alice" w porównaniu do "My, dzieci..." to jedno wielkie dno. Do książki Christiane F. po przeczytaniu wiele razy wracałam myślami. "Zapytaj Alice" ma tylko jeden fragment, który mnie wciągnął (tak około stron 180-210) i zakończenie mnie zastanawia. Nie rozumiem też dlaczego w USA ta książka była kilka razy skreślana z listy książek dopuszczonych do rozpowszechniania. Jedyne co przychodzi mi do głowy to to, że jest to pamiętnik. Po za tym, to uważam, że jakaś książka o narkomanii powinna być w spisie lektur. Książka z prawdziwymi zeznaniami to zdecydowanie lepsza profilaktyka uzależnień niż godzinny wykład jakiegoś psychologa.
 Szokujące w tych dwóch książkach jest to, że w latach 70 narkotyki były w tak dużej dostępności i były tak popularne. Podczas czytania "Zapytaj Alice" zdałam sobie sprawę, że osoby które miały te naście lat w latach 70 to pokolenie moich rodziców i nadal to nie może do mnie dotrzeć.
 Podsumowując: "Zapytaj Alice" to nawet dobra książka, chociaż osoby które czytały "My, dzieci z dworca ZOO" mogą mieć spory niedosyt. Jeżeli ktoś chciałby przeczytać obie to w pierwszej kolejności "Zapytaj Alice".
Ocena ogólna: Small Metal Fan - 7/10 Queen Dee - --/--

czwartek, 10 stycznia 2013

Recenzja książki "Moja siostra jest gwiazdą pop" - Kimberly Greene


Moja siostra jest gwiazdą pop - Kimberly GreeneTytuł: "Moja siostra jest gwiazdą POP"
Tytuł oryginalny: "My sister's a POP Star"
Autor: Kimberly Greene
Wydawnictwo: Akapit Press
Ilość stron: 208
Opis: Cześć, jestem Sam. Witam was na moim blogu! Zamierzam pisać o swoim życiu, marzeniach oraz o tym, jak bardzo bym chciała, żeby Robert Ruebens się w końcu zreflektował i przestał mnie tak wrednie traktować. Robert jest agentem mojej siostry, Danni. Dzięki niemu została supergwiazdą muzyki pop – a życie stanęło na głowie! Lecz teraz trasa koncertowa Danni dobiegła już końca, przeprowadzamy się do superfajnego, nowego domu i, co najważniejsze, będziemy znowu normalną rodziną. A jednak nie ufam tej kreaturze, Robertowi. On coś knuje. I mam dziwne przeczucie, że nie bardzo mi się to spodoba. Wściekle zielone limuzyny, przepustki za kulisy, prywatne odrzutowce i telewizja – Sam niedługo się przekona, że nie da się żyć normalnie, gdy ma się siostrę supergwiazdę. 
Nasza opinia: Książka jest dość... dziecinna. Nie wciąga czytelnika i musiałam się zmuszać, aby ją skończyć i poznać koniec. Autorka daje wpisy na blogu, zamiast części akcji, przez co książka staje się nudna. Mnie ona się nie podobała, ale polecam ją osobom w wieku 9-12 lat... Autorka miała ciekawy, choć popularny pomysł, lecz mogła go dużo lepiej przelać na papier. Uważam, że mogła by wyjść z tego naprawdę dużo lepsza książka, gdyby autorka nad nią dłużej popracowała.
Ocena ogólna:  Queen Dee - 5/10 Small Metal Fan - --/--

środa, 9 stycznia 2013

Recenzja książki "Taka Sobie Wróżka" - Janette Rallison

Tytuł: "Taka sobie wróżka"
Tytuł oryginalny:  "My fair godmother"
Autor: Janette Rallison
Wydawnictwo: Akapit Press
Okładka: Podoba mi się pomysł na okładkę i zachęca ona do zagłębienia się w lekturę. Jednak dziewczyna z okładki (według mnie, oczywiście) nie powala urodą.
Strony: 304
Opis: 
Kiedy ukochany chłopak 16-letniej Savanny, Hunter rzuci ją dla jej starszej siostry Jane, Savanna nieopatrznie zażyczy sobie księcia z bajki, który zabrałby ją na szkolny bal. Zamiast księcia zjawi się jednak Chrissy – „taka sobie” wróżka (z racji słabych ocen w szkole czarów, nie zasłużyła sobie jeszcze na tytuł „dobrej wróżki”), która obieca Savannie spełnienie trzech życzeń, przez co dziewczyna wyląduje w średniowieczu: najpierw jako Kopciuszek, potem jako Królewna Śnieżka, aż wreszcie po to, żeby ratować Tristana – niespodziewanie przystojnego kolegę ze szkoły, który wbrew swojej woli, omyłkowo znajdzie się w samym sercu średniowiecznej intrygi. Żeby wrócić do przyszłości, Savanna i Tristan będą musieli stawił czoło cyklopom, smokom i tajemniczemu Czarnemu Rycerzowi.
W połowie powieść fantasty, w drugiej połowie komedia romantyczna Taka sobie wróżka jest dowodem na to, że znalezienie prawdziwej miłości w XXI wieku może być równie trudne i dramatyczne, jak w baśniach braci Grimm!
Nasza opinia: Uważam, że autorka miała wspaniały i oryginalny pomysł! Mimo, że z opisu mnie średnio zachęciła to gdy nadszedł koniec książki myślałam, że się popłaczę. Jest jednak duża szansa, że będzie kontynuowana, trzymam za tym kciuki! Zapowiada się ona na typową młodzieżówkę, jednak styl pisania autorki, tak do mnie przemawia, że uśmiech pojawia mi się na twarzy gdy myślę o tej powieści. Nie jest ona wcale typowa, jest oryginalna i nigdy nie spotkałam się z podobnym pomysłem na książkę. Historia jest zakręcona w miły i przyjemny sposób. Są tam tajemnice i intrygi, miłość i zdrada, a także najważniejsze – przyjaźń i zaufanie. Mamy tam i czasy współczesne i średniowiecze, jest wątek podróży w czasie (choć za sprawą wróżki), występują w niej kawałki baśni, jednak wszystko jest napisane młodzieżowym z elementami slangu, nie dziecięcym językiem. Jest parę zdań, w których występują żarty bądź śmieszne sytuacje z których można się naprawdę uśmiać. Książka chwyciła mnie za serce i polecam ją każdej nastolatce (13-20).
Ocena ogólna: Queen Dee- 10/10 Small Metal Fan - --/--

wtorek, 8 stycznia 2013

Recenzja książki "Zorza Polarna" ("Złoty Kompas") - Philip Pullman


Tytuł: „Zorza Polarna” („Złoty Kompas”)
Tytuł oryginalny: „Northern Lights”
Autor: Philip Pullman
Wydawnictwo: Albatros
Seria: „Mroczne Materie”

Okładka: Bardzo łatwa graficznie i nie zachęca do czytania (trylogia pt. „Mroczne Materie”). Pojedyncze części mają bardzo ładne okładki.
Ilość stron: 324

Dodatkowe informacje:  

1. Pierwotny tytuł książki to „Zorza Polarna”. Jednak gdy wyszedł film (nie odnoszący się 100% do tej książki) postanowiono zmienić tytuł aby książka była bardziej rozpoznawalna.
2. Nie polecam najnowszego wydania (trylogia). Jest ono najtańsze i dlatego – najbardziej znane. Jest ono jednak wydrukowane na jak najtańszym papierze (cienkie strony i białe, aż razi w oczy…), a tekst ma bardzo wąską interlinię (odstęp między wierszami). Nie wygodnie się ją po prostu czyta.
Opis:  
W pewnym dziwnym świecie, w którym w powietrzu wiruje tajemniczy Pył, żyje osierocona przez rodziców dziewczynka imieniem Lyra. Kiedy jej przyjaciel Roger zostaje porwany, Lyra wyrusza na poszukiwania, które zawiodą ją na daleką Północ. Na lodowcu mieszkają pancerne niedźwiedzie, po mroźnym niebie latają czarownice, a piękna kobieta przeprowadza straszliwe eksperymenty. Lyra musi przejść do innego świata widocznego za zorzą północną...
Nasza opinia: Książka jest mocno powieścią fantastyczną. Zawiera elementy steampunk’u (np. szybujące pojazdy, sam kompas kojarzy się ze steampunk’iem). Mimo, że ze względu na kiepski druk trudno mi się ją czytało to bardzo cenię pomysł autora. Dajmony (inne s
tworzenia) jako drugie wcielenie duszy człowieka… Nie najgorszy pomysł, prawda? Książka ma jednak parę wad. Jedną z nich jest przeplatanie wartkiej akcji z nudną treścią. Jest dziesięć stron zapierającej dech w piersiach akcji… Po czym dziesięć stron nudy, które są wydłużeniami treści. Druga wada to taka, iż pierwsze sto stron okazuje się być wprowadzeniem (lekko przydługie i nudzi sięgającą po książkę osobę…). Także w ciągu tych setki stron spada na nas tyle informacji dotyczących bohaterów powieści, miejsc i innych rzeczy, że czytelnik czuje się przytłoczony i wie bardzo dużo, mimo że nie ma wprowadzenia w akcję i dalszą część podróży bohaterów. Wolę gdy w książce jest mgiełka tajemniczości, która się rozwiewa pod koniec, niż już na samym początku wiedzieć co się stanie za kilkadziesiąt stron. Książka jest o tyle trudna do polecenia, że możesz być nią zachwycony i wkręcić się w fabułę, albo znudzonym i odłożysz ją po kilku minutach lektury. 
Ocena ogólna: Queen Dee – 6/10 Small Metal Fan - --/--

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Recenzja książki "Las Zębów i Rąk" - Carrie Ryan

Tytuł: "Las Zębów i Rąk"
Tytuł oryginalny: "The Forest of Hands and Teeth"
Autor: Carrie Ryan
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Ilość stron: 348
Okładka: miękka ze skrzydełkami. Nie podobają mi się cienie na czole dziewczyny z okładki, poza tym ładna. Uważam, że polska lepsza. ;)
Opis wydawcy: "Las Zębów i Rąk" to niezwykła opowieść osadzona w mrocznym, a jednocześnie fascynującym świecie po zagładzie, w którym młoda dziewczyna musi dokonać trudnych wyborów między tym w co wierzy, a tym w co każą jej wierzyć, między światem swoich marzeń, który zna tylko z opowieści matki, a krwawym, ale znanym światem, który ją otacza. Musi też wybrać między tym, który ofiarowuje jej miłość, a tym któremu ona chce ją ofiarować.
Nasza opinia: Mary żyje w brutalnym świecie. Mała osada otoczona siatką, na którą wciąż napierają Nieuświęceni. Strażnicy pilnują bezpieczeństwa, Siostry zawsze wiedzą najlepiej, trzeba żyć tak jak nakazuje Pismo. Nigdy nie wiadomo kiedy Nieuświęceni zniszczą siatkę i będzie trzeba zabić swoich bliskich, którzy się przemienią.
 Długo się zbierałam do przeczytania tej książki. Chciałam ją kupić, ale ciągle nie byłam przekonana. Kupiłam w październiku, przeczytałam dopiero teraz. Na okładce znaleźć można cztery fragmenty recenzji, które mówią, że ta książka to po prostu największe dokonanie ostatnich lat, jest pięknie napisana, wciągająca, wyjątkowa. Wierzcie mi, lub nie, ale ja po przeczytaniu "Lasu Zębów i Rąk" nie uważam, żeby wniosła coś nowego do mojego życia. Nie utożsamiałam się z główną bohaterką podczas czytania, Mary momentami bardzo denerwuje, ale podoba mi się to jak dąży za marzeniem nie zbaczając na żadne przeszkody. Tu można uznać ją za wzór do naśladowania. Niestety mimo, że jest to dość fajna książka znowu pojawia się motyw pt: "OMG oboje mnie kochają", który zawsze doprowadza mnie do szału. No bo ile razy można czytać taki sam schemat? Mnie ta książka wciągnęła dopiero na samym końcu. Nie rozumiem tego, że w książkach takich jak "Las Zębów i Rąk", czy "Prochy" pojawia się moment, w którym mimo tego, że wkoło latają istoty które chcą Cię pożreć, wszystko się wali itd., bohaterowie spokojnie siedzą sobie w jakimś domku, który właśnie znaleźli. Autor wtedy opowiada jak to robią sobie jedzenie, czy przeglądają rzeczy poprzednich mieszkańców. Dla mnie te momenty można by od razu wyrzucić. Z drugiej strony niewiele książek sprawia, że w moich oczach pojawiają się łzy, a ta to sprawiła. Podsumowując: ogólnie całkiem fajna książka, "Las Zębów i Rąk" jest dla mnie połączeniem "Prochów" i "Delirium", z kilkoma innymi elementami, więc nic nowego nie wnosi. Można przeczytać, ale nie trzeba.
Ocena ogólna: Small Metal Fan - 5/10 Queen Dee - --/--

piątek, 4 stycznia 2013

Recenzja książki "Uprowadzona" - Lucy Christopher


Tytuł: "Uprowadzona"
Tytuł oryginalny: "Stolen"
Autor: Lucy Christopher
Wydawnictwo: Wilga
Ilość stron: 328
Okładka: miękka
Opis: Ta historia mogła się przydarzyć każdej dziewczynie. Tak, tobie też. Lotnisko. Oczekiwanie na przygodę. Przystojniak, który proponuje ci kawę. A po chwili jesteś na końcu świata, zdana na łaskę i niełaskę porywacza.
Czy przetrwasz?
Czy wrócisz do swojego życia?
A co będzie, jeżeli się zakochasz?
Nasza opinia: Zachęcił mnie przede wszystkim opis. Bardzo mi się on podoba, sama nie wiem do końca dlaczego. Już on zaprowadza nas w Świat dziewczyny, która zostaje porwana. Na dodatek, zostaje ona porwana przez chłopaka, który zrobił to z powodu miłości do niej. Książkę bardzo szybko i dobrze się czyta. Ma czytelną czcionkę i przystosowane do czytania kolory stron, które nie męczą oczu. Jednak ma jeden błąd, który od razu skreśla w moich oczach książki i jest to błąd nie wydawniczy, a chodzi o sposób pisania autora. Zakończenie jest całkowicie otwarte! Nie wiemy jak ma się zakończyć treść, a drugiej części nie ma... Jest ono na zasadzie "może zrobię to, a może tamto...". Nie wiem sama jak ocenić tą książkę, ale przeczytać warto, choć nie należy mieć nadziei na fajny koniec.
Ocena ogólna: 
Queen Dee - początek - 10/10, koniec 1/10
Small Metal Fan - --/--

czwartek, 3 stycznia 2013

Zasady współpracy z wydawnictwami

1. Czas recenzowania książek.
~ Czas recenzowania książek zależy od ilość pozycji, jaka czeka w kolejce. Czasem jest dużo ciekawych nowości, z którymi chcemy się zapoznać i oczekiwanie na recenzje się wydłuża. Są też miesiące, gdy nie ma praktycznie nic ciekawego i wtedy opinia o książce może pojawić się w kilka dni.
~ Zależy od rodzaju podjętej z nami współpracy

2. Kontakt między blogiem a wydawnictwem.
~ Aby współpraca przebiegała bezproblemowo zależy nam na stałym kontakcie.
~ Poinformujemy o dotarciu do nas książki.
~ Po zrecenzowaniu książki piszemy maila do wydawnictwa o tym, że recenzja się pojawiła na blogu (podając link do recenzji).

3. Wysyłka książek
~ Dane korespondencyjne podajemy, gdy podejmujemy współpracę z wydawnictwem i jest ono zainteresowane wysyłką dla nas egzemplarzy recenzyjnych.
~ Książki wysłane bez informacji dla nas mogą nie zostać zrecenzowane, a już na pewno nie znajdą się na pierwszych miejscach w kolejce.

4. Ocenianie

~ Oceniamy pisząc o wadach jak i zaletach, a nasze recenzje są pisane szczerze i oddają nasze odczucia. My książki recenzujemy, nie polecamy! Jeśli uważamy, że książka nie zasługują na dobrą opinię, nie polecimy jej.
~ Jeśli jakaś książka od wydawnictwa dostanie złą i negatywną opinię, oznacza to, że po prostu nam się nie spodobała. Na pewno nie robimy tego złośliwie, ani nie mamy zamiaru obrażać wydawnictwa, czy autora książki.
~ Wybieramy jedynie książki, które nas zainteresowały i które mogą się nam spodobać. Nie bierzemy książek, które mają dużo większe szanse na to, że nie przypadną nam do gustu.

5. Udostępnianie recenzji
~ Nasze recenzje trafiają na portale: nakanapie.pl, merlin.pl, empik.com, matras.pl, lubimyczytac.pl.
~ Jeśli wydawnictwo wyraża zgodę, recenzja trafia na stronę książki na stronie wydawnictwa/jego sklepu internetowego.
~ Informacja o recenzji pojawia się na naszym profilu na facebook'u, a także fanpage'u.
Jeśli ktoś chce wstawić gdzieś naszą recenzję, musi uzyskać od nas zgodę. Nie chodzi tutaj o wstawienie przez wydawnictwo recenzji czy odnośnika na swoją stronę, prosimy jedynie aby nie kopiować recenzji bez podania jej źródła oraz jej autora/bloga.

środa, 2 stycznia 2013

Recenzja książki "Kleptomanka" - Jenny Pollack


Kleptomanka - Jenny Pollack
Tytuł: "Kleptomanka"
Tytuł oryginalny: "Klepto"
Autor: Jenny Pollack
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Ilość stron: 288
Okładka: miękka
Opis: Julie Braverman jest najfajniejszą osobą, jaką Julie Prodsky spotkała. Może wracać do domu o dowolnej porze, wie wszystko o chłopakach i nosi ciuchy, za które ich niejedna rówieśniczka dałaby się zabić. Otwiera przed przyjaciółką nieznany dotąd świat flirtu, wolności i mody.
Kiedy okazuje się, że imponująca kolekcja ubrań dziewczyny to wynik kradzieży w sklepach, Julie P. jest pod wrażeniem. Wkrótce sama stanie się właścicielką tak zdobytych strojów. Zyska też nowego chłopaka. Wszystko dzięki Julie B.
Dziewczynę dopadają jednak wyrzuty sumienia. Czy przyjaźń dwóch Julie dobiegnie końca, jeśli jedna z nich przestanie kraść?
Nasza opinia: Uważam, że książka jest dobrze napisana i ma dość wartką akcję (choć jest jeden rozdział, którego można się by było pozbyć). Książka porusza normalne przypadki z dzisiejszego świata. Jednak dziewczyny kradną ubrania w sklepach znanych, ale nie ma tam bramek magnetycznych (te co stoją przy wejściu do sklepu) okazuje się to gdy w książce jest sylwester i dziewczyny życzą sobie szczęśliwego któregoś tam roku lat 90. Mimo tego uważam, że książkę warto przeczytać. Nie mówi jedynie o problemach kradzieży w sklepach, lecz również porusza wartość jaką jest przyjaźń, a także jest wątek miłości i zdrady. Polecam!
Ocena ogólna: Queen Dee - 8/10 Small Metal Fan - --/--

Informacje na temat współpracy

DLACZEGO WARTO NAWIĄZAĆ Z NAMI WSPÓŁPRACĘ?
- Mamy coraz więcej czytelników! - Cały czas poszerzamy grono nowych czytelników bloga!
- Mamy dużo stałych czytelników! - Nie tylko z Polski!
- Nasz blog mimo małego stażu bardzo szybko się rozwija!
- Bierzemy udział w kilku projektach, aby być coraz bardziej rozpoznawalni!
- Wpisując w Google "recenzja <nazwa zrecenzowanej książki>" jesteśmy najczęściej na pierwszej stronie!
- Współpracujemy z innymi blogerami - więcej osób dowie się także o Państwu!

KOGO ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY?
Pisarzy
Chętnie zrecenzujemy książkę zarówno przed wydaniem, jak i tę po premierze :)

Sklepy Internetowe
Zapraszamy do współpracy także księgarnie internetowe czy sklepy z audiobookami! Współpraca będzie się Wam opłacać! Zdobycie klientów, którzy z chęcią kupią polecane przez nas książki czy audiobooki, a przy okazji będą tam wracać!

Wydawnictwa
Chętnie umieścimy informacje o premierze książki, czy zorganizujemy konkurs. Będzie nam także bardzo miło jeśli obdarzą nas Państwo zaufaniem i wyślą egzemplarz recenzyjny.

Blogi
Może wymiana bannerów, obserwacja, a może wspomnienie o blogu w poście? Przy współpracy oba blogi na tym skorzystają! I nasz blog zyska więcej czytelników i Wasz!

Szczegóły na mailu.  my.books.1220@gmail.com