piątek, 11 stycznia 2013

Recenzja książki "Zapytaj Alice"

Zapytaj Alice - Beatrice SparksTytuł: "Zapytaj Alice"
Tytuł oryginalny: "Go Ask Alice"
Autor: Anonim
Wydawnictwo: Remi
Ilość stron: 240
Okładka: miękka. Całkiem ok w wyglądzie choć bywały lepsze. Jest miła w dotyku (taka jak okładka "Bezdusznej", czy "Atrofii".)
Opis wydawcy: Alice to nieśmiała licealistka z zamożnego amerykańskiego domu, która na imprezie nieświadomie bierze LSD. Zafascynowana stanem jakiego doświadcza, stopniowo uzależnia się od narkotyków i doprowadza swoje życie na skraj przepaści...
Alice to może być ktoś kogo znasz. Alice to możesz być ty.
Prawdziwa historia, która na zawsze pozostanie w Twojej pamięci.
Dla fanów kultowych książek: "My, dzieci z dworca ZOO" i "Charlie".
W Stanach Zjednoczonych ten kontrowersyjny bestseller był już kilkakrotnie skreślany z listy książek dopuszczonych do rozpowszechniania.
Nasza opinia: Alice to 15 latka (na początku książki), która postanawia, że będzie pisała dziennik. Przeprowadza się z rodziną do nowego domu w nowym mieście. Pewnego dnia na imprezie nieświadomie bierze LSD. Doprowadzi to do wielu problemów.
 Mam mieszane uczucia co do tej książki. Z jednej strony fajnie, że napisana jest w formie dziennika, ale w pewnym momencie zaczyna to być męczące, bo niektóre wpisy (jak to w pamiętniku) są chaotyczne. Dla osób, które przeczytały "My, dzieci z dworca ZOO" książka może być nudna, bo w "Zapytaj Alice" w porównaniu do "My, dzieci..." to jedno wielkie dno. Do książki Christiane F. po przeczytaniu wiele razy wracałam myślami. "Zapytaj Alice" ma tylko jeden fragment, który mnie wciągnął (tak około stron 180-210) i zakończenie mnie zastanawia. Nie rozumiem też dlaczego w USA ta książka była kilka razy skreślana z listy książek dopuszczonych do rozpowszechniania. Jedyne co przychodzi mi do głowy to to, że jest to pamiętnik. Po za tym, to uważam, że jakaś książka o narkomanii powinna być w spisie lektur. Książka z prawdziwymi zeznaniami to zdecydowanie lepsza profilaktyka uzależnień niż godzinny wykład jakiegoś psychologa.
 Szokujące w tych dwóch książkach jest to, że w latach 70 narkotyki były w tak dużej dostępności i były tak popularne. Podczas czytania "Zapytaj Alice" zdałam sobie sprawę, że osoby które miały te naście lat w latach 70 to pokolenie moich rodziców i nadal to nie może do mnie dotrzeć.
 Podsumowując: "Zapytaj Alice" to nawet dobra książka, chociaż osoby które czytały "My, dzieci z dworca ZOO" mogą mieć spory niedosyt. Jeżeli ktoś chciałby przeczytać obie to w pierwszej kolejności "Zapytaj Alice".
Ocena ogólna: Small Metal Fan - 7/10 Queen Dee - --/--

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze zawierające linki do blogów bądź podlinkowany tekst zostają natychmiastowo usunięte. W zamian proponujemy współpracę bannerową, po szczegóły zapraszamy na mail.