piątek, 7 czerwca 2013

Recenzja książki "Fałszywy Książę" - Jennifer A. Prince

Tytuł: "Fałszywy książę"
Tytuł oryginalny: "The False Prince"
Autor: Jennifer A. Nielsen
Wydawnictwo: Egmont
Ilość stron: 392
Opis wydawcy: W pewnej dalekiej krainie zanosi się na wojnę domową. Aby zjednoczyć podzielone królestwo, arystokrata Conner postanawia osadzić na tronie mistyfikatora, udającego zaginionego przed laty księcia. Zmusza do zabiegania o tę rolę czterech chłopców – do niedawna mieszkańców sierocińca. Jeden z nich, sprytny czternastoletni Sage, nie wierzy w uczciwe intencje Connera, ale dobrze wie, że zostanie fałszywym księciem to jego jedyna szansa na przeżycie. Konkurenci również się nie poddają. Okazuje się jednak, że Sage zdobywa innych sprzymierzeńców… Kolejne dni rywalizacji odsłaniają coraz to nowe oszustwa i tajemnice, aż w końcu na jaw wychodzi prawda, która okaże się bardziej niebezpieczna niż wszystkie kłamstwa razem wzięte. Kto wykaże się męstwem i wygra, a komu pisana jest porażka?
Nasza opinia:  Chyba każda dziewczynka miała taki okres, w którym chciała zostać księżniczką. Nosić diadem i piękną suknię. No bo co może być w tym złego? Wtedy widziało się w tym tylko plusy, jakie niesie status królewny w tym oczywiście pięknych książąt. Chłopcy... Oni wolą być strażakami, policjantami, czy rycerzami. Nie chcą być książętami, czy kimś w tym rodzaju. Dlaczego? Myślę, że właśnie gdy przeczytasz tę książkę odpowiesz sobie na to pytanie. 
    Zacznę od tego co mi się bardzo nie podobało. Znowu te opisy na tyle okładki. Czemu wszyscy uważają, że będą zachęcały gdy zdradza wszystkie ciekawe rzeczy?! Czy tylko ja się tego czepiam? W tej książce jest to z pewnością zbyt duże przegięcie, szczególnie że ten opis jej streszczeniem. Uważam, że mógłby być bardziej ogólny. Na przykład:


  W pewnej dalekiej krainie zanosi się na wojnę domowa. Aby do niej nie dopuścić, arystokrata Conner postanawia sięgnąć po drastyczne środki, które jednak mogą wymknąć się spod kontroli. Czy uda się zjednoczyć podzielone królestwo?


  Przyznam, że przed sięgnięciem po książkę do, nie byłam do niej taka przekonana. Bałam się, że nie sprosta moim oczekiwaniom. No i trochę się zawiodłam  Być może miałam zbyt wygórowane wymagania i to dlatego książka wszystkim nie sprostała. 
   Książkę czytało mi się dość opornie, błyskiem przeleciałam jedynie przez ostatnie osiemdziesiąt stron, gdy największe sekrety wyszły na jaw i w końcu Jennifer Nielsen dała tej historii na tyle mocnego kopa, ze wstrząsnęła także czytelnikiem. Akcja się zdynamizowała i w końcu chciałam się dowiedzieć jak wszystko się potoczy. Wcześniej był tylko skomplikowany wątek i mało wartka akcja. Jednak jestem skłonna powiedzieć, że ta prawie setka ostatnich stron odpracowała wady wcześniejszych.
  Podobali mi się także bohaterowie wykreowani przez autorkę. Każdy z tych chłopców był inny. Tobias był bystrym, wykształconym dzieciakiem, Roden zaś miał dużo siły, był też zwinny. Jednak to Sage był sprytny i potrafił sam o siebie zadbać, choć cięty język i mówienie tego, co ślina mu na język przyniesie przysporzyło mu trochę kłopotów. Przyznam tez, że Iogena była bardzo ciekawą postacią. Kim była? Tego się już dowiecie, jak przeczytacie tę powieść. o zaginionym księciu Jaronie.
  Co do okładki, to motyw nie jest skomplikowany, a jednak oddaje to co powinien - księcia. Nie mam także nic do jej wydania. Czcionka jest dosyć duża, beżowe strony  bardzo miłe dla oka. Dzięki temu książkę, mimo mało wartkiej akcji, czytało mi się bardzo dobrze, szybko i wygodnie. 
   Uważam, że jest to jedna z książek zarówno dla dziewczyn jak i chłopaków. Choć może nawet bardziej dla tej męskiej części czytelniczej? Myślę, że to im bardziej spodobałaby się historia pozycji "Fałszywy Książę". Mnie pomysł autorki bardzo przypadł do gustu i uważam ze jest bardzo oryginalny. Nie spotkałam się wcześniej z taką historią, co przemawia na jej korzyść, bo nie jest oklepana. 
Ocena ogólna: Queen Dee 8/10 Small Metal Fan --/--

7 komentarzy:

  1. Mnie również książka bardzo się podobała, a co do opisów na okładce - zwykle ich nie czytam :-) Chyba, że muszę :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka nawet przyciąga wzrok ;) Masz rację, opis na okładce zdradza zbyt wiele. O książce już gdzieś słyszałam i wydaje się ciekawa, więc kiedyś chyba ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Same pozytywne recenzje, a ja cigle jeszcze jej nie przeczytalam :c trzeba to zmienic!^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Może kiedyś skuszę się na przeczytanie tej książki, ale na razie ją sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że książka jest dla "męskiej części czytelniczej". Widziałem ją ostatnio w księgarni, ale niespecjalnie mnie zachęciła, chociaż wszelkie recenzje wręcz zmuszają do przeczytania :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, ja czytając odniosłam wrażenie, że bardziej przypadnie to właśnie męskiej części czytelniczej, szczególnie że głównymi bohaterami są mężczyźni ;)

      Usuń

Komentarze zawierające linki do blogów bądź podlinkowany tekst zostają natychmiastowo usunięte. W zamian proponujemy współpracę bannerową, po szczegóły zapraszamy na mail.