piątek, 11 lipca 2014

Recenzja książki "Dopóki śpiewa słowik" - Antonia Michaelis

Tytuł: "Dopóki śpiewa słowik"
Tytuł oryginalny: "Solange die Nachtigall singt"
Autor: Antonia Michaelis
Wydawnictwo: Dreams
Ilość stron: 416
Opis wydawcy: Jari ma osiemnaście lat i w porównaniu z najlepszym przyjacielem, Mattim, jest nieporadny w kontaktach z dziewczętami. Nic dziwnego. Żył dotąd w uporządkowanym świecie stałych norm i krochmalonych koszul – brakuje mu doświadczenia. To wszystko zmienia się, gdy spotyka Jaschę. Ta wywierająca niezwykłe wrażenie dziewczyna prowadzi go ze sobą do domu w samym środku leśnej pustelni. Tam Jari odkrywa świat piękna, finezyjnych ornamentów i zmysłowego upojenia. Ale wkrótce okazuje się, że Jascha skrywa pewną tajemnicę. I że za pięknymi złudzeniami kryje się porażająca prawda. Dom na odludziu. Błądzący wędrownik. Las, skrywający zbyt wiele grobów. I niebezpieczeństwo, które wychodzi poza granice wyobrażeń.
Nasza opinia: Po książkę "Dopóki śpiewa słowik" sięgnęłam, ponieważ jak wiele innych osób byłam zachwycona "Baśniarzem" Antonii Michaelis i chciałam zobaczyć jak spisze się w innej książce. Spisała się niestety o dużo gorzej.

Jari skończył właśnie 18 lat i postanowił samotnie wyjechać w góry. W galerii spotyka niebywale brzydką dziewczynę, jednak mimo jej wątpliwej urody wyrusza razem z nią. Na skraju lasu z pozoru szpetna, garbata dziewczyna z kompletnie asymetrycznym ciałem okazuje się być pięknością. Jari wyrusza razem z Jaschą do jej domu w lesie, który tak samo jak dziewczyna, skrywa wiele tajemnic.

Jari Cizek (Czyżyk) - syn stolarza, chłopak, którego matka ma wszystko wykrochmalone i ułożone. Jascha - tajemnicza, piękna dziewczyna o głosie słowika, żyjąca sama w domu w lesie. Co wyniknie z ich znajomości? Jakie tajemnice skrywa Jascha? Tego dowiecie się jeśli przeczytacie tę książkę, ale będziecie potrzebować dużo samozaparcia.

W tej pozycji jest coś tajemniczego i magicznego, to muszę przyznać, jednak nie jest to aura cudowności, która sprawiłaby, żebym przeczytała książkę jednym tchem. Przeczytanie "Dopóki śpiewa słowik" zajęło mi naprawdę bardzo dużo czasu. Lepiej, żebym nie przyznawała się ile dokładnie. Akcja zdecydowanie nie należy do zawrotnych. Jest to raczej jedna z tych snujących się, baśniowych i klimatycznych powieści, które zaczynają w pewnym momencie męczyć czytelnika.

Z początku zupełnie nie rozumiałam fragmentów o trzech dziewczynkach wypisanych kursywą i nie widziałam żadnego związku z fabułą. Czy to sny? Wspomnienia? Drugi wątek? Wiedziałam, że po coś są. Na szczęście po pewnym czasie zaczęły być coraz łatwiejsze do zrozumienia. Niestety później sprawiły, że książka stała się do jakiegoś stopnia przewidywalna, co jeszcze bardziej mnie odsunęło od chęci kontynuowania lektury.

Jak w niemal w każdej recenzji na naszym blogu musi pojawić się jakaś anegdotka. Tym razem jest bardzo głupia. Rozmawiając z QD na temat książki słowo "słowik" w tytule było zamieniane na jakieś inne - podobne. Przez to wyszło nam "Dopóki śpiewa słonik", "Dopóki śpiewa słoik" oraz "Dopóki śpiewa słownik". Koniec anegdotki. Taka śmieszna była, śmiejcie się.

Tak, żeby jakoś ustalić troszkę grupę wiekową i podsumować, uważam, że jest to książka dla starszych nastolatek i młodych kobiet. Tak. To jest według mnie grupa, dla której jest "Dopóki śpiewa słowik". Troszkę miłości, troszkę tajemniczości, troszkę bajkowości. Ładne, magiczne opisy, jednak to nie jest historia, która mnie porwała. Może miałam zbyt duże oczekiwania? Nie wiem. Słyszałam zarówno pozytywne, jak i negatywne opinie. Ja mam mieszane uczucia. Z jednej strony jest klimat, ale z drugiej ile można zatapiać się w klimacie skoro nie ma akcji? Na pewno nie 416 stron...
Ocena ogólna: Small Metal Fan 6/10 Queen Dee --/--

Za możliwość przeczytania dziękuję
Wydawnictwu Dreams

3 komentarze:

  1. Przepadam za autorką po lekturze "Tygrysiego księżyca". Czytałaś może? Jeśli tak, to czy "Dopóki śpiewa słowik" podobnie się snuje (pozytywne znaczenie)?

    Przy okazji zapraszam do mnie na książkowy konkurs: http://heaven-for-readers.blogspot.com/2014/07/richard-paul-evans-michael-vey-bunt_10.html - 5 książek do zgarnięcia dla jednej osoby (do wyboru z wielu!) :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam tę książkę i szczerze powiem - byłam pozytywnie zaskoczona lekturą!
    To nie jest typowa powieść, z jaką na co dzień się spotykam.
    Dopóki śpiewa słowik zapada w pamięci :D

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja mimo wszystko dalej jestem ciekawa tej powieści.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze zawierające linki do blogów bądź podlinkowany tekst zostają natychmiastowo usunięte. W zamian proponujemy współpracę bannerową, po szczegóły zapraszamy na mail.