Tytuł: "Ale kino! Czyli co by było, gdyby postaci filmowe były dziećmi"
Autor: Maciej Frączyk
Ilustracje: Robert Sienicki
Ilustracje: Robert Sienicki
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Ilość stron: 104
Okładka: twarda
Opis wydawcy: Co by było, gdyby znanych bohaterów filmów przedstawić w innym świetle?... W świetle nieprzewidywalnej, rozbrajającej nieświadomości bardzo młodego człowieka.
Przed Wami 50 kultowych scen filmowych w wersji odmłodzonej, czyli co by było, gdyby postaci filmowe były dziećmi. Podsuwamy jedynie kilka wskazówek i życzymy dobrej zabawy!
Przed Wami 50 kultowych scen filmowych w wersji odmłodzonej, czyli co by było, gdyby postaci filmowe były dziećmi. Podsuwamy jedynie kilka wskazówek i życzymy dobrej zabawy!
Nasza opinia: Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, co by było, gdyby postaci z najbardziej znanych filmów były dziećmi? Jak widać Maciek Frączyk myślał nad tym i jak zwykle ujął wszystko ze swoim poczuciem humoru. Został wsparty ilustracjami Roberta Sienickiego, które pasują do charakteru książki i są wykonane ładną kreską. Sytuacje są zabawne, a ciekawostki interesujące. Wydanie jest bardzo ładne i estetyczne. Jest to rodzaj albumu. Twarda, porządna okładka, duże strony, ładna grafika oraz czytelna czcionka. Układ jest właściwie przez całą książkę taki sam - po lewej stronie ciekawostka na temat filmu a po prawej duża ilustracja z zabawną scenką z bohaterem filmowym jako dzieckiem. Przeszkadzało mi to, że strony z ciekawostką prawie całe były puste. Powinno być tam coś jeszcze - mała ilustracja, jakieś dodatkowe informacje o filmie... To tylko moje sugestie, ale uważam, że w książce nie powinno być tylu białych stron. Brakowało mi treści. Krótka wypowiedź bohatera z obrazka i ciekawostka to za mało na książkę. Według mnie powinny być podane tytuły filmów. Wiadomo, są to znane produkcje, ale miałam problemy z rozszyfrowaniem kilku z nich. Miejsca po lewej stronie jest bardzo dużo, więc tytuł filmu by nie zaszkodził.
Dobry pomysł na prezent, zwłaszcza dla fana Maćka. Niestety nie jest to jego najlepsze osiągnięcie, mam nadzieję, że druga część "Zeznań Niekrytego Krytyka" <recenzja pierwszej części> mi to wynagrodzi.
Nie żałuję zakupu "Ale kino!" na Warszawskich Targach Książki <nasza relacja>, ponieważ mam książkę z autografem i jestem z powodu tego faktu bardzo szczęśliwa. Co prawda została podpisana hurtowo razem z resztą nakładu, ale mojej radości to nie zaszkodzi. ^^
Dobry pomysł na prezent, zwłaszcza dla fana Maćka. Niestety nie jest to jego najlepsze osiągnięcie, mam nadzieję, że druga część "Zeznań Niekrytego Krytyka" <recenzja pierwszej części> mi to wynagrodzi.
Nie żałuję zakupu "Ale kino!" na Warszawskich Targach Książki <nasza relacja>, ponieważ mam książkę z autografem i jestem z powodu tego faktu bardzo szczęśliwa. Co prawda została podpisana hurtowo razem z resztą nakładu, ale mojej radości to nie zaszkodzi. ^^
Ocena ogólna: Small Metal Fan - 7/10 Queen Dee - --/--
Wolę raczej książki bardziej treściwe. Pomysł fajny, słabe wykonanie.
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania. W tej książce jest serio bardzo mało treści... :/ /SMF
UsuńJak na razie mam w planach "Zeznania Niekrytego Krytyka" ;D
OdpowiedzUsuńHej, z tej strony Wera ;) W końcu dorwałam Twojego bloga :D Lubisz Niekrytego Krytyka? Ja bardzo i mam w planach "Zeznania..." ;) Pomysł na tą książkę (o postaciach filmowych w wersji dziecięcej) jest ciekawy i oryginalny, ale skoro ma zbyt mało treści, to się nie zdecyduję ;) Recenzja fajnie napisana, poczytam jeszcze inne :3
OdpowiedzUsuńZapraszam: aleja-zapomnienia.blogspot.com
Ooo.. Jesteś zdolna :D Lubię Niekrytego of kors ;) "Zeznania.." bardzo dobre, recenzja jest gdzieś na blogu :) /SMF
Usuń