Tytuł: "Eksperyment 'Anioł'"
Tytuł oryginalny: "The Angel Experiment"
Autor: James Patterson
Wydawnictwo: Hachette
Ilość stron: 333
Okładka: Miękka
Opis wydawcy: Pierwszy raz to robię, więc zacznę od razu, a ty staraj się nadążyć. No. Więc jestem Max. Mam czternaście lat. Mieszkam z rodziną, czyli z pięciorgiem dzieci, niespokrewnionych ze mną, ale to i tak moja rodzina.
Jesteśmy, powiedzmy, że wyjątkowi. Nie odwaliło mi na własny temat, ale gwarantuję, że nigdy, nigdy nie spotkaliście kogoś takiego, jak my. Cała szóstka – ja, Kieł, Iggy, Kuks, Gazownik i Angela – zostaliśmy stworzeni przez tak pokręconych, chorych „naukowców”, że sobie nie wyobrażacie. Stworzyli nas w ramach eksperymentu. Eksperymentu, w wyniku którego jesteśmy ludźmi tylko w dziewięćdziesięciu ośmiu procentach. Te dwa pozostałe robią różnicę, wierzcie mi.
Ta historia mogłaby opowiadać o tobie – albo o twoich dzieciach. Jak nie dziś, to wkrótce. Więc bardzo, bardzo proszę, potraktuj ją serio. Opowiadając ją, ryzykuję wszystkim, co się dla mnie liczy – ale musisz się o tym dowiedzieć. Czytaj dalej – nie pozwól im sobie przerwać. Witaj w naszym koszmarze.
Jesteśmy, powiedzmy, że wyjątkowi. Nie odwaliło mi na własny temat, ale gwarantuję, że nigdy, nigdy nie spotkaliście kogoś takiego, jak my. Cała szóstka – ja, Kieł, Iggy, Kuks, Gazownik i Angela – zostaliśmy stworzeni przez tak pokręconych, chorych „naukowców”, że sobie nie wyobrażacie. Stworzyli nas w ramach eksperymentu. Eksperymentu, w wyniku którego jesteśmy ludźmi tylko w dziewięćdziesięciu ośmiu procentach. Te dwa pozostałe robią różnicę, wierzcie mi.
Ta historia mogłaby opowiadać o tobie – albo o twoich dzieciach. Jak nie dziś, to wkrótce. Więc bardzo, bardzo proszę, potraktuj ją serio. Opowiadając ją, ryzykuję wszystkim, co się dla mnie liczy – ale musisz się o tym dowiedzieć. Czytaj dalej – nie pozwól im sobie przerwać. Witaj w naszym koszmarze.
Tytuł oryginalny: "School's out - forever"
Autor: James Patterson
Wydawnictwo: Hachette
Ilość stron: 302
Okładka: Miękka
Opis wydawcy: Maximum Ride to historia nastolatki Max, która potrafi latać, i piątki jej niezwykłych przyjaciół, którzy po wielu eksperymentach uciekli z laboratorium i próbują poznać historię swojego istnienia. "Żegnaj, szkoło na zawsze" to druga część przygód tej niezwykłej szóstki. Podczas szukania śladów swojego pochodzenia trafiają na agentów FBI. Jedna z nich, agentka Anne, proponuje im schronienie w wielkim domu. Skuszeni domową atmosferą i codziennym posiłkiem, ulegają agentce. Zaraz po zamieszkaniu w luksusowej posiadłości z prywatnym stawem, okazuje się, że Anne zapisała ich do szkoły... Jak się niedługo okaże, nawet tu nie jest bezpiecznie, bo ciągle są obserwowani...
Nasza opinia: Ponieważ bardzo lubię książki James'a Pattersona postanowiłam sięgnąć po jego serię młodzieżową. Wcześniej miałam styczność jedynie z 2 tomem, jednak teraz mam okazję przeczytać wszystkie części wydane jak na razie w Polsce. Przyznam, że na monitorze okładki drugiego wydania wyglądały obiecująco, jednak gdy wzięłam je do ręki mina mi lekko zrzedła. Są zrobione pod obecną młodzież - teraz taka dziewczyna, czy chłopak przyciągną wzrok na dodatek nie tylko damski... Jednak te z pierwszego wydania bardziej mi się podobały, lepiej obrazowały historię przekazywaną przez autora, były bardziej kolorowe i co najważniejsze - były na nich skrzydła! A teraz co? Zwykła blondyna w kurteczce? Podziękuję...
Na szczęście okładka to nie książka i potem już nie ma powodów do narzekań ;) Zacznę od bohaterów, jakimi są stado, likwidatorzy i fartuchy. Autor dokładnie opisał ich cechy, jednak nie wygląd. Wiemy jakiego koloru mają skrzydła, jednak już z kolorem włosów jest problem. Bardzo podoba mi się także pomysł na istoty zmutowane, na połączenie człowieka ze zwierzęciem. Jest to oryginalny pomysł przykuwający uwagę - uważam, że się on sprawdził, bo sama po przeczytaniu tych książek miałam ochotę zostać taką istotą ze skrzydłami i mieć nadnaturalne zdolności. Kto nie chciałby czytać w myślach i przekonywać do czegoś ludzi? Kto nie chciałby odczytywać informacje za pomocą dotyku? Co najważniejsze - myślę, że większość osób chciałaby wznieść się w powietrze, móc polecieć i poczuć się po prostu wolnym!
Książka wciąga od pierwszej strony i nie odpuszcza aż do końca, gdzie czujemy wielki niedosyt. Szczęściara ze mnie, że miałam kolejny tom od razu pod ręką bo bym chyba zwariowała z ciekawości. Akcja jest ciekawa, lekko owiana tajemnicą. Jednak muszę stwierdzić, że się ona wlecze i generalnie mało co się dzieję gdy podsumujemy dany tom (w szczególności pierwszy). Mamy motyw walki pomiędzy bohaterami a ich najgorszymi wrogami jakimi są likwidatorzy, a sami bohaterowie przez cały czas pragną dowiedzieć się czegokolwiek o swoich rodzicach. Może potem uda się im ich odnaleźć?
Co do wydania, powiem że w drugim czcionka jest większa, interlinia szersza co ułatwia czytanie. Obydwa są zrobione tak jak powinny - schludnie i estetycznie.
Książki urzekły mnie oryginalnością, pomysłem - po prostu wszystkim. Nie potrafiłabym opisać ich słowami, bo pewnie zabrakło by mi epitetów, jednak gdybym miała je opisać jednym słowem powiedziałabym - niezwykłe.
Na szczęście okładka to nie książka i potem już nie ma powodów do narzekań ;) Zacznę od bohaterów, jakimi są stado, likwidatorzy i fartuchy. Autor dokładnie opisał ich cechy, jednak nie wygląd. Wiemy jakiego koloru mają skrzydła, jednak już z kolorem włosów jest problem. Bardzo podoba mi się także pomysł na istoty zmutowane, na połączenie człowieka ze zwierzęciem. Jest to oryginalny pomysł przykuwający uwagę - uważam, że się on sprawdził, bo sama po przeczytaniu tych książek miałam ochotę zostać taką istotą ze skrzydłami i mieć nadnaturalne zdolności. Kto nie chciałby czytać w myślach i przekonywać do czegoś ludzi? Kto nie chciałby odczytywać informacje za pomocą dotyku? Co najważniejsze - myślę, że większość osób chciałaby wznieść się w powietrze, móc polecieć i poczuć się po prostu wolnym!
Książka wciąga od pierwszej strony i nie odpuszcza aż do końca, gdzie czujemy wielki niedosyt. Szczęściara ze mnie, że miałam kolejny tom od razu pod ręką bo bym chyba zwariowała z ciekawości. Akcja jest ciekawa, lekko owiana tajemnicą. Jednak muszę stwierdzić, że się ona wlecze i generalnie mało co się dzieję gdy podsumujemy dany tom (w szczególności pierwszy). Mamy motyw walki pomiędzy bohaterami a ich najgorszymi wrogami jakimi są likwidatorzy, a sami bohaterowie przez cały czas pragną dowiedzieć się czegokolwiek o swoich rodzicach. Może potem uda się im ich odnaleźć?
Co do wydania, powiem że w drugim czcionka jest większa, interlinia szersza co ułatwia czytanie. Obydwa są zrobione tak jak powinny - schludnie i estetycznie.
Książki urzekły mnie oryginalnością, pomysłem - po prostu wszystkim. Nie potrafiłabym opisać ich słowami, bo pewnie zabrakło by mi epitetów, jednak gdybym miała je opisać jednym słowem powiedziałabym - niezwykłe.
Ocena ogólna: Queen Dee - 10/10 Small Metal Fan - --/--
Za możliwość przeczytania książek z całego serca dziękuję
Wydawnictwu Hachette
Za możliwość przeczytania książek z całego serca dziękuję
Wydawnictwu Hachette
Hm... W wolnym czasie skoczę do biblioteki poszukać tej książki, mimo że czytam zwykle książki realistyczne, to ta wydaje się naprawde super.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że drugi tom też nie ma 333 stron, w sumie byłoby ich 666 :D A ja nie skocze, chyba by mi się nie spodobało, chociaż, kto wie...nigdy nic nie wiadomo. Już nie raz mnie życie zaskakiwało :)
OdpowiedzUsuńNiestety pierwsza część jest najdłuższa - 4 nawet nie ma 200 stron :'c
UsuńPostaram się przeczytać :)
OdpowiedzUsuńWarto sięgnąć po tę pozycję!
UsuńWłaśnie kończę czytać pierwszą część i bardzo mi się podoba! :-) ciekawe jak będzie z kolejnymi...
OdpowiedzUsuńPolecam, kolejne są lepsze od pierwszej części!
UsuńCoś mi się zdaje, że to lektura całkowicie nie w moim stylu... No cóż, może kiedyś, jak wpadnie mi w ręce, się przekonam :).
OdpowiedzUsuńKiedyś czytałam i chciałabym przeczytać raz jeszcze <3 Pamiętam, że strasznie mi się podobało :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że tu pisze, ale kiedy nowa część opowiadania? :)
OdpowiedzUsuńUmm... Jakiego opowiadania? Przepraszam, ale my nie piszemy żadnego opowiadania ;)
UsuńKiedyś tam wypożyczyłam sobie pierwszą część "Maximum ride" z biblioteki, ale nie przeczytałam nawet 100 stron. Nudziła mnie. c;
OdpowiedzUsuńOkładki drugiego wydania są okropne, wyglądają nie jak okładki książek, ale... sama nie wiem, jak jakaś denna gra komputerowa?. Ooo! Polatać to ja bym chciała. Czytać w myślach niekoniecznie (chyba, że czasami, ale tak non-stop to nie), ale latać owszem *_*. Książki na razie sobie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńKurczę! Mam taką wielką chęć, aby ją przeczytać( i oczywiście to zrobię). Zapowiada się interesującą, a taka tematyka najbardziej mnie pociąga. Dodaję tą serię, koniecznie, na listę do przeczytania
OdpowiedzUsuńUwielbiam <3 Co tu dużo mówić? Recenzja jak zawsze świetna, a po książki powinien sięgnąć każdy ;)
OdpowiedzUsuńaleja-zapomnienia.blogspot.com