piątek, 27 grudnia 2013

Recenzja książki "Wilczy Trop" - Patricia Briggs

"Wilczy Trop" - Patricia Briggs
Tytuł: "Wilczy trop"
Tytuł oryginalny: "Cry wolf"
Seria: "Alfa i Omega"
Autor: Patricia Briggs
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Ilość stron: 432
Opis wydawcy: Wilk Omega jest jak szaman wśród Indian, znajduje się poza wszelkimi układami i zależnościami. Musieli nauczyć ją spuszczać wzrok. Uległe wilki robią to instynktownie.
Istnieją na świecie rzeczy groźniejsze od wilkołaka.
W górach giną turyści, a wszystko wskazuje na zdziczałego wilka samotnika.
Anna Latham nie wierzy w istnienie wilkołaków. Do czas. Pewnej nocy zostaje brutalnie zaatakowana i staje się... jednym z nich - niewolnicą w stadzie. dominujących samców. Uczy się pokory i nieufności. Wtedy w jej życiu zjawia się Charles Cornick, egzekutor i syn przywódcy wilkołaków Ameryki Północnej. Tym samym Anna zostaje wplątana w sytuację, która ją zdecydowanie przerasta.
Nasza opinia: Wilkołaki to motyw, który przewija się przez mnóstwo pozycji książek z gatunku Paranormal Romance i Urban Fantasy. Często są to krwiożercze bestie, które zabijają bez opamiętania. Sieją strach i spustoszenie, a na ich widok każdy zatrzaskuje okna i rygluje drzwi. W innych tomach są to słodkie szczeniaczki, które aż się proszą o obwiązanie kokardą i wsadzenie komuś na prezent pod choinkę. Jaka była więc moja radość, gdy w "Wilczym tropie" otrzymałam wszystkiego po trochu. Brutalności, słodyczy i czegoś, co pozwoliło na mądre i cieszące czytelnika wyśrodkowanie.

Za książką rozglądałam się od dawna. Wpadłam na nią kiedyś w oryginalnej wersji i zapragnęłam ją mieć. Jednak zamówienie oryginału nie wyszło, potem tak wielka miłość do książki mnie opuściła. Jaka była więc moja radość gdy okazało się, że książka pojawi się w Polsce! Ale tak jak wcześniej, tutaj też znalazłam kilka pozycji, które były pilniejsze od tej. W końcu, gdy stałam w empiku, pozwoliłam sobie na przeczytanie pierwszego rozdziału. No i wpadłam. Książkę po prostu musiałam kupić, a skończyłam ją będą jeszcze w centrum handlowym. To się dopiero nazywa niemoc w stosunku do siły przyciągania przez lekturę!

Muszę jednak przyznać, że spodziewałam się czegoś innego. To, co znalazłam też mnie nie zawiodło, ale moje oczekiwania bardzo się różniły. Myślałam, że historia skupi się wokół Anny, która została brutalnie zamieniona w wilkołaka. A książka zaczyna się trzy lata od tego momentu... Początkowo czułam się więc, jakbym zaczęła wszystko od drugiej części historii, gdzie kilka ciekawych wydarzeń przeleciało mi przed nosem - halo, tak się po prostu nie robi!


 Wolf wallpapersW Annie się zakochałam. Może nie tak dosłownie, ale naprawdę ją polubiłam. Czasem sama czuje się jak szaman wśród Indian, poza wszelkimi układami i zależnościami. Czytają "Wilczy trop" czułam się, jakbym czytała pewien scenariusz życia, jakie mogłoby mi się przydarzyć. Oczywiście gdyby była w ogóle możliwość zostania wilkołakiem i gdyby takie istoty rzeczywiście istniały. Utożsamiłam się więc z Anną bardzo łatwo, a jej emocje stawały się moimi. Przeżywanie tego co ona dostarczyło mi wielu wrażeń, o które trudno w innych pozycjach.

Spodobał mi się także język autorki, a może bardziej tłumacza. Nie był on do końca lekki, taki jak czasem można spotkać w urban fantasy, ale wymagał od czytelnika trochę uwagi. Nakłaniał do całkowitego pogrążenia się w lekturze, zagłębianiu się w kolejne rozdziały niesamowitej przygody. Autorka doskonale wprowadza czytelnika do świata pełnego ludzi, którzy co jakiś czas porastają gęstym futerkiem. Zapoznaje ich ze zwyczajami, wyglądem, zachowaniem, hierarchią... Może wydawać się to proste, ale w rzeczywistości jest bardzo złożone.

Sięgając po tę książkę z pewnością się nie znudzisz. Z każdym rozdziałem akcja nabiera tempa, robi się coraz szybsza i szybsza, a gdy myślisz że zwolni... nic z tego. Nadal pędzi, niczym szalony motocyklista na autostradzie. Wyobraźcie sobie jak bardzo podnosi się , gdy na dodatek ma możliwość porośnięcia futrem. Szybkie zwroty akcji, intrygi i knucia są na początku dziennym, a jednak nigdy się nie znudzą.


Wątek miłosny, który pojawia się w powieści, powinien przypaść do gustu nawet najbardziej wymagającym czytelniczkom. Autorka nie ustawiła od razu bohaterów do pocałunku, a pozwoliła budować się uczuciu stopniowo, co teraz niestety można zaobserwować w książkach bardzo rzadko. Nie było to coś, czemu można nie dowierzać, a mi prawie ślinka ciekła gdy dowiedziałam się jak wygląda Charles (i nie, nie wyglądał jak szynka, a ja jak śliniący się piesek).


Podsumowując mogę tylko książkę polecić. Sama nie mogłam się od niej oderwać i była ona dla mnie czymś, co chwyciło mnie za serce. Dawno nie czytałam czegoś z równym zapałem i chęcią dowiedzenia się więcej. Mam też nadzieję, że wydawnictwo nie zrezygnuje z wydania kolejnych części z tej serii, bo nie ręczę za siebie w innej sytuacji. Chciałam też zwrócić uwagę na estetykę okładki i dobrą jakość wykonania - cóż, po prostu się zakochałam.
Ocena ogólna: Queen Dee 11/10 Small Metal Fan --/--

11 komentarzy:

  1. Wilkołaki mnie nie przekonują, ale Twoja recenzja tak, więc może przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj mam wielką ochotę zapoznać się z książkami tej autorki. :) Być może zacznę właśnie od "Wilczego Tropu", skoro tak polecasz. :D
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  3. Wilkołaki nawet lubię. Zależy w jakiej książce. Może kiedyś.. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam książki Pani Briggs, choć seria z Mercedes Thompson bardziej przypadła mi do gustu

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałam ją gdzieś ostatnio i nawet chciałam kupić, ale zdecydowałam, że jednak wezmę inne, którye bardziej mnie przyciągają. Jutro lecę do księgarni więc może i ja wezmę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawsze jak widziałam tę książkę, mówiłam sobie - znowu to samo... Powielany schemat... Ale Twoja recenzja naprawdę mnie przekonała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja szczerze mówiąc rzadko się spotykałam z wilkołakami, a więc może... Twoje ocena jest przekonująca ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze wiedzieć, że na rynku można dostać jeszcze takie wciągające historie. Mam nadzieję, że gdy sięgnę po tą książkę nie rozczaruję się pomimo wielu pozytywnych recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałabym przeczytać, dużo dobrego słyszałam o tej autorce. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na razie sobie odpuszczę. Jakoś nie ciągnie mnie do tej tematyki :(
    wiktoriansblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam jeszcze ale z chęcią się skuszę ;)
    Zapraszam do siebie :3

    OdpowiedzUsuń

Komentarze zawierające linki do blogów bądź podlinkowany tekst zostają natychmiastowo usunięte. W zamian proponujemy współpracę bannerową, po szczegóły zapraszamy na mail.