niedziela, 8 grudnia 2013

Recenzja książki "Samobójstwo" - Marlena Ledzianowska

Samobójstwo - Marlena LedzianowskaTytuł: "Samobójstwo"
Autor: Marlena Ledzianowska
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 390
Opis wydawcy: Młody hedonista i narcyz oraz trzydziestoletnia „grzeczna dziewczynka” sąsiadują ze sobą. On trawi życie na taniej rozrywce i pomnażaniu majątku, ona – na zadowalaniu wszystkich wokoło. Choć żyją kontrastowo odmiennie, oboje coraz bardziej odczuwają pustkę wewnętrzną i przejmującą samotność. Nawiązują korespondencję mailową, ale nie wiedzą, jak wyglądają, mimo że mieszkają w sąsiedztwie. Listy stają się coraz bardziej wylewne i emocjonalne… Trudne relacje, mobbing i jego skutki, bolesne konflikty, w końcu – miłość, która jest kołem ratunkowym, nie zawsze jednakże wykorzystanym, to tematy tej poruszającej powieści, zaskakującej na każdym niemal kroku, zarówno odmienną od innych formą, jak i treścią, dotyczącą najbardziej aktualnych problemów współczesnych trzydziestolatków.
Nasza opinia: Każdy z nas ma czasem zły dzień. Wstaje z łózka lewą nogą, a potem wszystko jest do bani... Życie nie wydaje nam się sprawiedliwe... Ale kto mówi o tym, że sprawiedliwość istnieje? Bo chyba tylko w słowniku pod "s". Tak samo wydaje się głównej bohaterce, Teresie, nauczycielce w liceum. Jej szefowa zaczyna się nagle o wszystko czepiać, matka ją tylko denerwuje, a dla córki już prawie nie ma czasu... Praca na trzy etaty ją wykańcza, a mąż i tak nie dostrzega jej wysiłku. Co więc w życiu jest ważne? Czy oby Teresa nie zapomniała o tym najważniejszym elemencie? A Kacper? Imprezowicz i pnący się po szczeblach kariery szef zespołu agentów ubezpieczeniowych? Samotność wciąga go w kolejne krótkie związki i wystawia przyjaźnie na próbę. Czy poznanie kogoś, kto jest dla nas wsparciem może pomóc na problemy zbierane przez lata?

"Przecież jego praca jest taka poważna. Moja - nie! Cóż tam taki etacik?! Dwadzieścia godzin tygodniowo. Na dodatek ze smarkaczami. A ten drugi etat w domu?!"

Książka zaciekawiła mnie od razu. Opis zawrócił mi w głowie, a mimo to książka stała dość długi czas na półce. Dlaczego? Sama nie wiem. Chyba trzeba znaleźć odpowiednią chwilę by zabrać się za tą pozycję. Emocje, dzień... To książki wybierają datę, kiedy powinniśmy je przeczytać. "Samobójstwo" wyznaczyło ją nagle i stanowczo, a ja ugięłam się pod siłą tego wrażenia. A gdy już zaczęłam czytać, powieść coraz bardziej mnie pochłaniała i przeczytałam ją od razu, kończąc z ostatnią stroną. Perypetie Kacpra i Teresy stały się wtedy całym moim światem, a ja nie potrafiłam od niego uciec i dobrze, bo był to jeden z lepszych obyczajowych światów do którego zostałam wciągnięta (o ile można tak w ogóle powiedzieć). Cała historia jest bardzo rzeczywista, może przydarzyć się każdemu, także nam samym. Czasem trzeba opaść na dno, by móc się od niego odbić.

Zakochałam się w wykreowanych przez Marlenę Ledzianowską postaciach. Tak po prostu. Ich wyrazistość, a zarazem normalność jest czymś, co mnie po prostu urzekło. Także lekki, dobrze przemyślany styl pisania autorki był czymś, bez czego ta powieść nigdy nie byłaby tak dobra, jak jest. Intrygująca akcja i nieoczekiwane zwroty akcji są czymś, co dodało "Samobójstwie" pieprzyku i czytanie go jest czystą emocjonalną przyjemnością. Na przemian śmiejąc się i płacząc odkrywamy kolejne karty emocjonującej historii, która może toczyć się równolegle z naszą. Zostaniemy zmuszeni do przemyśleń nad życiowymi wartościami, co może nam pomóc w naszej historii, którą pisze dla nas życie.

Most"Wtem dojrzał kobietę. Spacerowała przy balustradzie, wpatrując się w nurt wody. "Patrzy, jakby była potencjalną samobójczynią". Wkrótce okazało się, ku jego przerażeniu, że ta myśl nie była pozbawiona racjonalnych przesłanek. Kobieta bowiem zaczęła wspinać się na balustradę. "To mi się chyba śni! Ona naprawdę chce wskoczyć do rzeki". (...) - Co robisz?! - wykrzyknął, gdy był już bardzo blisko niej, ale nie odpowiedziała, bo wskoczyła w rozświetlony nurt Wisły."

Warto też przyjrzeć się bliżej konstrukcji powieści. Jej większość autorka opisuje skrupulatnie, z dużą dokładnością. Dzięki temu znamy emocje bohaterów, a także to w jaki sposób postrzegają świat i siebie nawzajem. Historia jednak staje się w pewnym momencie ucięta, a w brutalny sposób kończy wszystko epilog, którego pierwsza część znajduję się na początku książki, a druga na końcu. Ja odebrałam to w pozytywny sposób, bo podobało mi się takie zakończenie tej opowieści. Gwałtowne, poruszające czytelnika. Jeśli o to chodziło autorce, to w moich oczach doskonale jej się to wyszło.

Komfort czytania umożliwiały także beżowe strony. Czcionka, choć mała, była czytelna i dostosowana do możliwości dość szybkiego czytania. Prosta okładka przedstawia blok mieszkalny, co sugeruje że będziemy mieć do czynienia z różnymi sąsiadami, ich relacjami i problemami. Trochę nie przyciąga wzroku i mogłaby jednak przedstawiać coś bardziej związanego z tytułowym samobójstwem. Wbrew powiedzeniu "Nie oceniaj książki po okładce" wygląd zewnętrzny powieści jest bardzo ważny i powinno się poświęcić mu trochę czasu.

"Samobójstwo" było dla mnie sporym zaskoczeniem i chyba jedną z nielicznych polskich powieści na których się nie zawiodłam. Żywiołowa akcja niesie czytelnika z prądem, a książka nie jest tak przewidywalna jak początkowo mi się zdawało. A przynajmniej nie jest to tak banalnie opisane, jak myślałam. Uważam więc, że warto przyjrzeć się tej pozycji bliżej. Wrażenia, jakie dostarczyła mi ta powieść były niezwykłe i miałabym nawet ochotę na drugą część przygód Kacpra i Teresy, choć raczej jej nie będzie. A szkoda.
Ocena ogólna: Queen Dee 10/10 Small Metal Fan --/--

Za możliwość przeczytania książki dziękuję
wydawnictwu Novae Res

3 komentarze:

  1. Niektóre polskie książki są naprawdę dobre, nie wiem czemu wiele osób uważa, że Polacy nie potrafią pisać :D Oczywiście zdarzają się słabe powieści, ale przecież nie tylko w Polsce. Ostatnio pojawia się coraz więcej debiutujących autorów, może to jakiś przełom? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo wydaje się niezła, lubię takie problematyczne książki:D

    OdpowiedzUsuń

Komentarze zawierające linki do blogów bądź podlinkowany tekst zostają natychmiastowo usunięte. W zamian proponujemy współpracę bannerową, po szczegóły zapraszamy na mail.