poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Recenzja Książki "Detektyw Monk na patrolu" - Lee Goldberg


Tytuł: "Detektyw Monk na patrolu"
Tytuł oryginalny: "Mr. Monk on Patrol"
Autor: Lee Goldberg
Wydawnictwo: Rebis
Ilość stron: 336 (wydanie kieszonkowe)
Okładka: Miękka
Opis wydawcy: Kolejny tom niesamowitych przygód słynnego detektywa Monka
Porucznik Randy Disher przeprowadził się do Summit w stanie New Jersey, gdzie objął stanowisko komendanta policji. Gdy włodarze miasteczka trafiają do więzienia za korupcję, Disher musi tymczasowo objąć obowiązki burmistrza. W akcie desperacji zwraca się do jedynej osoby, której może zaufać i co do której ma pewność, że rozwiąże zagadkę seryjnych włamań. Kiedy Monk wraz z Natalie zgadzają się mu pomóc, Disher zatrudnia ich jako funkcjonariuszy policji, a Summit staje się wkrótce najczystszym i najbardziej symetrycznym miastem na kuli ziemskiej. Jednak włamania nie ustają, dochodzi nawet do morderstwa. Komuś bardzo zależy na tym, aby Monk i jego asystentka wyjechali z Summit w trumnach...
Lee Goldberg jest scenarzystą serialu filmowego Detektyw Monk i wielu innych programów telewizyjnych. Dwukrotnie był nominowany do nagrody Edgar Award, przyznawanej najwybitniejszym autorom kryminałów.
Nasza opinia: W tej książce poznajemy Monk'a, który jest detektywem wydziału zabójstw w San Francisco. Jest on maniakiem czystości i równowagi, dla niego liczba nieparzysta jest przekleństwem a wszystko musi być równomiernie rozłożone. Frytki muszą mieć tą samą długość, krakersy muszą być identycznie prostokątne, a kotleciki idealnie okrągłe. Jeśli nie - nasz detektyw dosłownie wariuje... No cóż, mamy tutaj do czynienia z osobą, która ma na tym punkcie niezłego świra. Mimo to, jest on świetnym detektywem. Żaden szczegół nie ujdzie jego uwadze, a żadna sprawa nie zostanie zakończona bez rozwiązania. Dlatego, gdy porucznik i jednocześnie burmistrz Summit ma kłopoty - zwraca się z prośbą do Monk'a. 
     Przyznam, że nie jestem fanką kryminałów i książek detektywistycznych, bo najczęściej są nudne jak flaki z olejem i nic się nie dzieje - w końcu to nie kino akcji. Jednak tutaj byłam zaskoczona tym, że książka mnie naprawdę wciągnęła. Przeczytałam ją dość szybko, hamując się i delektując treścią słów. Sama narracja książki mnie zaskoczyła! To nie detektyw Monk opowiadał historie, a jego asystentka - Natalie! Jej punkt widzenia także przypadł mi do gustu, więc 'dogadałyśmy się' bez problemu. Same postacie bardzo mnie zaintrygowały. Może nie było tutaj ich dokładnych opisów, ale wyczuć było różnice między pracodawcą a asystentką. Zachowanie Monk'a wcale mi nie przeszkadzało, widać było przez to że nawet jeśli ktoś jest tak ograniczony w działaniu (nie wsiądzie do nie wyczyszczonego środkami dezynfekującymi pojazdu) to i tak może być świetny w tym co robi, a jego fobia może się do czegoś przydać. W końcu dostrzeganie detali jest w tej karierze bardzo ważne! 
     Samo wydanie, mimo że jest kieszonkowe, jest bardzo dobre. Niezbyt jasne kartki, czarna czcionka i przejrzysty motyw bardzo ułatwia czytanie, dzięki czemu nie błądzę wzrokiem po wersach szukając odpowiedniego a mój wzrok się nie męczy. Także samo dzielenie książki na rozdziały było pomocne, szczególnie gdy szukało się danego fragmentu - miały one nazwy, więc czytelnikowi łatwo było znaleźć np. zgubione miejsce w którym zakończył na dany moment czytanie. 
     Polecam tę książkę wszystkim, nawet tym którzy nie są fanami książek detektywistycznych i nie oglądali serialu (sama nigdy go nie widziałam, ani nie czytałam innych książek z przygodami tego detektywa). Na mnie ta książka zrobiła bardzo pozytywne wrażenie, a śledzenie historii bohaterów sprawiło mi niemałą przyjemność! Mogę więc szczerze przyznać, że jest to najlepsza detektywistyczno-kryminalna książka jaką przeczytałam!
Ocena ogólna: Queen Dee - 10/10 Small Metal Fan - --/--

Za możliwość przeczytania książki z całego serca dziękuję
Wydawnictwu Rebis

5 komentarzy:

  1. Mam jedną książkę o przygodach detektywa Monka, ale szczerze mówiąc podobała mi się mocno średnio. Serial ciekawszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo osób mi poleca serial, ale na razie cierpię na brak czasu i nie dałabym rady go obejrzeć ;)

      Usuń
  2. nie lubiłam Monka jak leciał na TVN... ;/ nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za serialem, więc książka raczej nie dla mnie. :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie, nie. Nie lubię takich ksiażek.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze zawierające linki do blogów bądź podlinkowany tekst zostają natychmiastowo usunięte. W zamian proponujemy współpracę bannerową, po szczegóły zapraszamy na mail.