środa, 25 września 2013

Recenzja książki "Królowa śniegu" - Hans Christian Andersen

Tytuł: "Królowa śniegu"
Tytuł oryginalny: "Snedronningen"
Autor: Hans Christian Andersen
Ilustracje: Vladyslav Yerko
Wydawnictwo: M
Ilość stron: 34
Opis wydawcy: Zimowa opowieść rozgrzewa serca milionów dzieci i dorosłych na całym świecie już od 1845 roku. Królowa śniegu została napisana przez genialnego duńskiego bajkopisarza Hansa Christiana Andersena (1805 -1875). Fabuła opowieści jest tak dobrze znana, że zamiast krótkiego streszczenia najlepiej oddać głos samemu autorowi, którego słowa tak pięknie zilustrował na okładce Yerko: "Królowa śniegu była piękna i zgrabna, ale cała z lodu, z olśniewającego, błyszczącego lodu; a jednak żyła: oczy patrzały jak dwie jasne gwiazdy, lecz nie było w nich spokoju ani wytchnienia. Skłoniła się do okna i skinęła ręką." Vladyslav Yerko urodził się w 1962 r. w Kijowie, gdzie studiował na Ukraińskiej Akademii Poligraficznej. Pierwsze siedem lat życia spędził z babcią w pięknej wiosce Pirniv, co odcisnęło niezatarte piętno na wrażliwości artysty. Zdobywca wielu nagród na prestiżowych targach sztuki i książki, między innymi Grand Prize Ukraińskiej Książki Roku 2000 za ilustracje do Królowej Śniegu. W 2002 roku otrzymał tytuł najlepszego artysty przyznany przez Moscow Review of Books. Laureat amerykańskiej nagrody Anderson House Foundation z 2006 roku. Ilustrował między innymi Podróże Guliwera, Alicję w krainie czarów, a także Harry'ego Pottera i książki Paulo Coelho.
Nasza opinia: Ponadczasowa baśń jednego z najbardziej znanych bajkopisarzy na świecie teraz w tak pięknym wydaniu, że od pierwszego zobaczenia jej uznałam, że muszę ją mieć. Tak jak fabuły, czy języka nie muszę jakoś szczegółowo opisywać, bo wszyscy wiedzą jaki jest i że na pewno jest warty uwagi, to nad wydaniem w tym przypadku będę Wam ględzić ponad połowę recenzji. Jeżeli jesteście przygotowani, to lecimy dalej.
    Pewnego razu diabeł będąc w dobrym humorze zrobił lustro, które niszczyło wszystko , co dobre i piękne, a rzeczy bezwartościowe i brzydkie stawały się jeszcze gorsze. Uczniowie diabła odbijali w nim wszystko, aż pewnego razu chcieli polecieć do aniołów i Boga, jednak lustro spadło i rozbiło się na wiele małych kawałków.

"Niektóre kawałki były mniejsze od ziarnka piasku (...); gdy wpadły komuś do oka, tkwiły w nim, i wtedy człowiek ten widział wszystko na odwrót albo spostrzegał tylko to, co było w danym przedmiocie złe (...) byli ludzie, którym taki odłamek wpadł do serca, i wtedy działo się coś okropnego: serce stawało się jak kawałek lodu."

    Muszę przyznać, że tego początku nie pamiętałam. Wiedziałam o różnych późniejszych zdarzeniach związanych ze szkłem, ale skąd ono się wzięło było dla mnie tajemnicą. Jak widać warto wrócić po latach do starych baśni. Na samym początku widać jak Andersen pokazuje zło. Jego wersja jest bardzo ciekawa, co prawda dzieci nie do końca mogą zrozumieć metaforę, ale to jest najpiękniejsze w baśniach. Jako dzieci postrzegamy wszystko bardzo dosłownie, starsi możemy zauważyć coś więcej i czujemy się jakbyśmy czytali zupełnie nową historię. Jako dziecko nie przepadałam za "Królową śniegu", teraz uważam ją za jedną z najpiękniejszych baśni.
    "Królowa śniegu" jak często głosi podtytuł jest historią w siedmiu opowiadaniach, w każdym z nich mają miejsce konkretne wydarzenia zgodne z tytułem danego opowiadania. Dzięki temu baśń jest uporządkowana, wszystko ma swój czas i miejsce.
    Tłumaczenie niezbyt przypadło mi do gustu, uważam, że można ująć to wszystko ładnej i bez powtórzeń.

    Wydanie jest dosyć solidne. Książka jest w bardzo dużym formacie (trochę ponad A4). Twarda, porządna okładka jest dodatkowo w obwolucie, która niestety do najtrwalszych nie należy. Czcionka jest czytelna i spora, choć dla czytającego samodzielnie malucha może być za mała. Strony są w miarę grube, wykonane ze śliskiego papieru.
    No i wreszcie ilustracje. Od pierwszego wejrzenia się w nich zakochałam. To było po prostu przeznaczenie. Wiedziałam, że muszę mieć to wydanie, a więc mam. Intuicja podpowiedziała mi dobrze. Obrazki (to wręcz obraźliwe określenie w tym przypadku) są cudowne, po prostu bajkowe. Nie są to kolejne schematyczne szkice, tylko próba przeniesienia piękna baśni Andersena na papier. Są dopracowane i niewątpliwie jest na czym zawiesić oko. Okładka jest idealnym dowodem a potwierdzenie moich słów. Oczy Królowej Śniegu są zachwycające, jej strój też nie jest gorszy, kolory według mnie są prawie perfekcyjnie dobrane. To chyba najlepsze wydanie "Królowej śniegu" jakie widziałam i powinno się dla niego znaleźć miejsce u każdego na półce.
Ocena ogólna: Small Metal Fan 9/10 Queen Dee --/--

Za możliwość przeczytania dziękuję

3 komentarze:

  1. Zawsze lubiłam baśnie Andersena. 'Królową Śniegu" wspominam pozytywnie, ale wydaje mi sie, że dużo z niej pozapominałam (w końcu ostatnio czytałam ją chyba w 3 klasie). Kiedyś jak będę miała trochę wolnego czasu z chęcią znów przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne wydanie :) Książkę oczywiście znam - mam nadzieję, że jak większość. Ja również byłam zauroczona tym wydaniem, gdy trafiłam na książkę w sklepie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam tę baśń, zawsze była moją ulubioną ze wszystkich opowieści Andersena <3 Ilustracja na okładce jest faktycznie przecudna *_*

    OdpowiedzUsuń

Komentarze zawierające linki do blogów bądź podlinkowany tekst zostają natychmiastowo usunięte. W zamian proponujemy współpracę bannerową, po szczegóły zapraszamy na mail.